76 dni przerwy i... wystarczy. Piłkarze w Polsce wracają do gry
We wtorek o 20:10 w Legnicy rozpocznie się ćwierćfinałowe spotkanie Pucharu Polski między Miedzią a Legią Warszawa. Będzie to pierwszy mecz piłkarski w naszym kraju od 76 dni. Przerwę spowodowała pandemia koronawirusa.
2020-05-26, 08:00
Posłuchaj
Trener I-ligowej Miedzi Dominik Nowak zdaje sobie sprawę, że wyeliminowanie Legii to będzie trudne zadanie, ale uważa, że jego zespół stać na nawiązanie walki. (IAR)
Dodaj do playlisty
- Po raz ostatni piłkarze w Polsce rozegrali oficjalny mecz 11 marca
- Później rozgrywki zawieszono z powodu pandemii
- Na 29 maja planowany jest powrót PKO BP Ekstraklasy
Powiązany Artykuł
Wraca PKO Ekstraklasa. TERMINARZ wszystkich kolejek rundy zasadniczej
Ostatni mecz na polskich boiskach odbył się 11 marca 2020 roku. Wówczas w innym ćwierćfinale Pucharu Polski broniąca trofeum Lechia pokonała w Gdańsku aktualnego mistrza kraju Piasta Gliwice 2:1. Dzień wcześniej awans do najlepszej czwórki wywalczyła Cracovia, wygrywając z GKS-em Tychy (2:1).
Dwóch kolejnych ćwierćfinałów nie udało się rozegrać, podobnie jak meczów ligowych. Rozgrywki PKO BP Ekstraklasy zawieszono 13 marca, a ich powrót planowany jest na piątek 29 maja.
Czas na powrót
76 dni po meczu w Gdańsku nadszedł czas na kolejne ćwierćfinałowe starcie. W Legnicy pierwszoligowa Miedź podejmie lidera Ekstraklasy Legię. Zanim piłkarze zostali dopuszczeni do gry, Zespół Medyczny Polskiego Związku Piłki Nożnej przeprowadził ich badania na obecność przeciwciał wirusa SARS-CoV-2, a dla osób z wynikiem nieujemnym badania wymazu z dróg oddechowych. Ostatecznie okazało się, że w obu drużynach nie ma osób zakażonych.
REKLAMA
Mecz odbędzie się w specjalnym reżimie sanitarnym. Na trybunach zabraknie kibiców, a rezerwowi i członkowie sztabów szkoleniowych będą musieli mieć założone maseczki ochronne. Po zdobytym golu piłkarze będą mogli jedynie dotknąć się łokciami, zamiast tradycyjnego przybicia piątki. Kibice piłkarscy mieli okazję zapoznać się z "nową normalnością" podczas dwóch ostatnich kolejek Bundesligi. Od wtorku podobnie będzie w Polsce.
Debiut Muzyka?
Faworytem wtorkowego spotkania będą warszawianie. Podopieczni Aleksandara Vukovicia liczą na dublet. W rozgrywkach Ekstraklasy prowadzą z przewagą dziewięciu punktów nad Piastem, a już w sobotę czeka ich hitowe starcie z Lechem w Poznaniu. Zanim do tego dojdzie, warszawianie spotkają się z Miedzią.
Powiązany Artykuł
Puchar Polski: Legia osłabiona przed meczem z Miedzią. "Sytuacja nie jest idealna"
W poniedziałek Aleksandar Vuković podczas wirtualnej konferencji prasowej zdradził, że do Legnicy nie zabierze wszystkich piłkarzy. Kontuzjowani są przede wszystkim dwaj najlepsi bramkarze.
REKLAMA
- Na pewno nie będziemy mogli skorzystać z Radosława Majeckiego i Radosława Cierzniaka - przyznał Vuković, który dodał, że w Legnicy nie wystąpi też portugalski lewy obrońca Luis Rocha, który wraca do treningu po kontuzji. Pod nieobecność Majeckiego i Cierzniaka, między słupkami "Wojskowych" stanie zapewne Wojciech Muzyk, dla którego będzie to debiut w oficjalnym meczu Legii.
Majecki, Cierzniak i Rocha to nie jedyne osłabienia. Przez około miesiąc wykluczeni z gry będą litewski skrzydłowy Arvydas Novikovas oraz młody Maciej Rosołek. Mam nadzieję, że poradzimy sobie w obliczu tych kontuzji i więcej ich nie będzie - nie krył nadziei serbski szkoleniowiec.
Miedź zmotywowana
W Miedzi, która po poprzednim sezonie spadła z Ekstraklasy, takich problemów nie ma. W ćwierćfinale nie wystąpią pauzujący za kartki Damian Byrtek i Adrian Purzycki oraz Kacper Kostorz, którego legniczanie wypożyczyli z Legii, a umowa między klubami zabrania młodemu pomocnikowi występu we wtorkowym meczu.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Puchar Polski: Miedź - Legia. Nowak: chcemy zagrać tak, by znaleźć się w półfinale
Trener gospodarzy Dominik Nowak przyznał, że nie może doczekać się meczu z warszawianami.
- Od razu mamy rywala z najwyższej półki. Tak naprawdę dla nas i dla Legii jest to mała niewiadoma. Startujemy bez gier kontrolnych, tylko wspólne treningi i gry wewnętrzne. Ale tak to wygląda i do tego trzeba przywyknąć - mówił szkoleniowiec szóstej drużyny Fortuna 1. Ligi.
Źródlo: YouTube.com/Miedź TV
Nowak zaznaczył, że "nikogo nie trzeba motywować" przed wtorkowym meczem. Szkoleniowiec zapewnił, że jego drużynę stać na awans do półfinału. Czy drużyna z Dolnego Śląska rzeczywiście będzie w stanie postawić się faworytom?
REKLAMA
W środę w Mielcu
Początek meczu o 20:10. Dzień później, o tej samej porze, Stal Mielec podejmie u siebie Lecha Poznań. Miejmy nadzieję, że już w środę poznamy komplet półfinalistów Pucharu Polski.
pm, IAR, YouTube.com
REKLAMA