Oskarżenia pod adresem trenera Atalanty. Miał zlekceważyć koronawirusa

Wypowiedzi trenera Atalanty Bergamo, Gian Piero Gasperiniego, wywołały dużą krytykę w Hiszpanii. Szkoleniowiec przyznał, że podczas rewanżu w 1/8 finału Ligi Mistrzów, który jego zespół grał z Valencią, miał objawy COVID-19.

2020-06-03, 11:59

Oskarżenia pod adresem trenera Atalanty. Miał zlekceważyć koronawirusa

W lutym piłkarze Atalanty Bergamo grali w Lidze Mistrzów z Valencią przy pełnych trybunach San Siro. Miesiąc później włoskie miasto stało się jednym z ognisk epidemii koronawirusa, a lekarze zaznaczali, że tamto spotkanie mogło być jedną z przyczyn dramatycznej sytuacji.

Obecnie trudno uwierzyć, ale wówczas, kiedy jeszcze nic nie zapowiadało takiej skali tragedii, kilkadziesiąt tysięcy kibiców oglądało na San Siro w Mediolanie, jak ich zespół rozbija 4:1 Valencię w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Rewanż rozgrywał się w Hiszpanii już bez udziału publiczności.

Valencia i Atalanta potwierdziły wiele przypadków zakażenia wśród piłkarzy i klubowych pracowników. Pierwszym piłkarzem z ligi hiszpańskiej, u którego wyryto koronawirusa, był zawodnik "Nietoperzy" - Argentyńczyk Ezequiel Garay. Większość nie ma jednak żadnych symptomów choroby, ale wszyscy zostali poddani domowej kwarantannie.

REKLAMA

Obecnie oba kraje powoli wracają do normalności po pandemii koronawirusa, jednak do tamtych meczów wrócił trener Atalanty, Gian Piero Gasperini. Przyznał on, że podczas rewanżowego spotkania prawdopodobnie był zakażony kornawirusem - zauważył u siebie wiele symptomów, które na to wskazywały, między innymi brak węchu i smaku.

- Jeśli się spojrzy na zdjęcia z tego meczu, widać, że nie wyglądałem dobrze. To było 10 marca. Nie spałem przez kolejne dwie noce, nie miałem gorączki, ale czułem się jakbym ją miał. Dzień po spotkaniu mieliśmy kolację z zespołem i dostaliśmy szampan Dom Perignon od szefa kuchni. Spróbowałem i powiedziałem, że smakuje jak woda - mówił trener.

Valencia zareagowała na te wypowiedzi, krytykując Gasperiniego za zlekceważenie choroby i brak zastosowania środków bezpieczeństwa. "Marca" poinformowała, że słowa to nie koniec. "Nietoperze" domagają się interwencji włoskiego ministerstwa zdrowia, chcą także, by do sprawy włączyła się UEFA. Gdyby Gasperini podzielił się obawami co do choroby, musiałby przejść testy, podobnie jak piłkarze. Pozytywne wyniki na obecność wirusa wymusiłyby na zawodnikach Atalanty kwarantannę, a mecz nie odbyłby się w ustalonym terminie.

Głos w sprawie zabrała także była hiszpańska minister zdrowia Ana Barcelo, która określiła to zachowanie jako wyjątkowo nieodpowiedzialne.

REKLAMA

Włosi jak dotąd nie zareagowali.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej