Ekstraklasa: Król Artur wróci do stolicy? Boruc i Legia przed decyzją
Mecz z Piastem Gliwice w 33. kolejce Ekstraklasy był ostatnim spotkaniem, w którym w bramce Legii wystąpił Radosław Majecki. Bramkarz przenosi się do AS Monaco, a zmierzający po tytuł klub z Łazienkowskiej będzie musiał wskazać nowego, pierwszego bramkarza.
2020-06-30, 10:25
- W styczniu 2020 roku AS Monaco doszło do porozumienia z Legią Warszawa w sprawie kupna bramkarza Radosława Majeckiego
- Klub z Monako zapłacił za młodego golkipera 7 milionów euro, co jest rekordem transferowym Ekstraklasy
- Z powodu pandemii koronawirusa Lique 1, gdzie rywalizuje AS Monaco, zakończył rozgrywki szybciej, Majecki na zasadach wypożyczenia mógł grać w Legii do końca czerwca
- Teraz AS Monaco rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu i Polak z dniem 1 lipca ma się stawić w nowym klubie
- A Legia musi wskazać następcę
W ostatnich czterech spotkaniach, które pozostały Legii do rozegrania w tym sezonie Ekstraklasy, trener Aleksandar Vuković będzie mógł skorzystać z usług Radosława Cierzniaka, Wojciecha Muzyka, do dyspozycji jest też Cezary Miszta.
Legia zaczęła się jednak intensywniej rozglądać za następcą Majeckiego. Niedawno portal związany z Zagłębiem Lubin informował, że stołeczną drużynę ma wzmocnić bramkarz "Miedziowych" Dominik Hładun.
Z kolei portal Legia.net informował, że władze klubu z Łazienkowskiej przyglądają się bośniackiemu bramkarzowi tureckiego drugoligowca Erzurumsporu Ibrahimowi Sehiciowi. Jak podał serwis, Legia złożyła wstępną ofertę piłkarzowi, ale na przeszkodzie mają stać zarobki zawodnika. Za rok gry w tureckiej drugiej lidze bramkarz otrzymuje grubo ponad pół miliona euro netto.
"Super Express" podał natomiast, że Majeckiego w bramce Legii może zastąpić Artur Boruc. Byłemu reprezentantowi Polski w czerwcu wygasa kontrakt z angielskim Bournemouth.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Wszystko jasne. AFC Bournemouth podjął decyzję w sprawie Artura Boruca
Sam piłkarz mówił wielokrotnie, że byłby zainteresowany powrotem do Warszawy, a właściciel Legii Dariusz Mioduski kilkukrotnie powtarzał, że chciałby, aby Boruc zakończył karierę w barwach Legii.
Sytuacja robi się ciekawa, bo sprawę skomentował także trener bramkarzy Legii. Krzysztof Dowhań w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" powiedział, że "byłby to świetny ruch".
– Kilka lat temu były prowadziliśmy z nim już takie rozmowy. Wtedy Artur mówił, że mamy Dušana Kuciaka, Arka Malarza, więc nie jest potrzebny – wspomina Dowhań. – Byłby to bardzo dobry ruch ze strony klubu, gdyby w tej chwili udało się pozyskać Artura. Teraz kończy się jego kontrakt z Bournemouth, które walczy o utrzymanie. Jeśli klub zostanie w Premier League, to wiem, że Anglicy wykazywali chęć przedłużenia z nim kontraktu o rok. Nic nie jest jednak jeszcze rozstrzygnięte – dodał szkoleniowiec.
- Ekstraklasa: Legia musi tylko dokończyć dzieła, zwycięstwo nie jest konieczne
- Ekstraklasa: skandal po meczu Jagiellonii z Lechią. Grupa kibiców obrażała Tarasa Romanczuka
- Terminarz rundy finałowej - grupa mistrzowska i spadkowa
- TABELA Ekstraklasy
Boruc w Legii pojawił się w 1998 roku. Na zmianę z Wojciechem Kowalewskim był bramkarzem drugiej drużyny. Jesienią 2000 trafił w ramach wypożyczenia do drugoligowej drużyny Dolcanu Ząbki, gdzie grał do końca rundy. Wiosną 2001 wrócił do Legii, gdzie rozpoczął treningi z pierwszym zespołem. 8 marca 2002 zadebiutował w Ekstraklasie w meczu z Pogonią Szczecin, zmieniając w bramce Radostina Stanewa. Od tego czasu stał się podstawowym zawodnikiem zespołu, który w tym samym sezonie sięgnął po Mistrzostwo Polski oraz Puchar Ligi. W europejskich pucharach zadebiutował 12 sierpnia 2004 meczem Pucharu UEFA z FC Tbilisi. W barwach Legii strzelił również swoją jedyną bramkę w Ekstraklasie, wykorzystując rzut karny w meczu z Widzewem w 2004. W lipcu 2005 został wypożyczony do Celticu, gdzie szybko stał się pierwszym bramkarzem. 40-letni bramkarz jest obecnie zawodnikiem AFC Bournemouth. Klub kilka dni temu poinformował, że Artur Boruc będzie bramkarzem drużyny do końca obecnego sezonu.
Boruc w obecnym sezonie pełni rolę rezerwowego. Nie wystąpił w żadnym meczu Premier League, a w bramce klubu z Bournemouth stoi Aaron Ramsdale.
/ah
REKLAMA
REKLAMA