Policja pod willą Lewandowskiego. Funkcjonariusze zaniepokojeni alarmem
Przebywający na zasłużonych wakacjach po zakończonym sezonie Robert Lewandowski mógł przeżyć chwile niepokoju. Pod jego domem w Monachium zjawiło się kilka radiowozów policji - powodem było włączenie się systemu alarmowego.
2020-07-16, 15:04
Informację o wydarzeniu podał w czwartek "Bild". Najlepszy snajper Bundesligi razem z najbliższymi spędza urlop w Grecji, ale wakacyjną sielankę przerwały mu doniesienia z Monachium.
Niemiecki dziennik poinformował, że interwencja policji była spowodowana alarmem, który aktywował się w willi Lewandowskich. Funkcjonariusze przybyli na miejsce, ale stwierdzili, że mają do czynienia jedynie z usterką systemu i nie doszło do włamania.
REKLAMA
To, że piłkarze czy ich posiadłości są atrakcyjnym łupem dla złodziei, nie jest żadną nowością. W ostatnich latach obrabowani zostali m.in. Casemiro i Isco z Realu Madryt, Riyad Mahrez z Manchesteru City, Jan Vertonghen z Tottenhamu - straty w tych przypadkach sięgały nawet setek tysięcy euro.
Przykry incydent spotkał także Arkadiusza Milika, który został obrabowany podczas powrotu z meczu Napoli - do polskiego napastnika podjechało na skuterze dwóch mężczyzn i zagroziło mu bronią, żądając oddania zegarka.
Robert Lewandowski na szczęście miał do czynienia tylko z fałszywym alarmem i może dalej wypoczywać po trudach sezonu, szykując się na kolejne sportowe wyzwania z Bayernem Monachium.
REKLAMA