Erwina Ryś-Ferens choruje na raka. PZŁS i kibice ruszają z pomocą. "Jesteśmy to winni mistrzyni"
Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego pomoże Erwinie Ryś-Ferens. Znakomita przed laty panczenistka, wielokrotna medalistka mistrzostw świata, walczy z rakiem.
2020-08-04, 11:32
- Wpłacimy na rehabilitację pani Erwiny kwotę dziesięciu tysięcy oraz uruchomimy dużą kampanię informacyjną, by trafić do jak największej liczby kibiców. Za wszystkie sukcesy, za miłość do łyżwiarstwa szybkiego, którą wielu z nas zaraziło się właśnie dzięki sukcesom Erwiny Ryś-Ferens, jesteśmy mistrzyni to winni - powiedział prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego Rafał Tataruch.
Zbiórkę pieniędzy na jednym z portali założył syn byłej zawodniczki, a o jej problemach informowały media. Ryś-Ferens cztery razy reprezentowała Polskę na igrzyskach olimpijskich, trzy razy sięgała po brązowy medal mistrzostw świata i wielokrotnie zwyciężała w mistrzostwach Polski.
Kłopoty ze zdrowiem byłej mistrzyni rozpoczęły się trzy lata temu.
- Wtedy zdiagnozowano u mnie raka piersi. Przeszłam chemioterapię i wydawało się, że wszystko było dobrze. Bolała mnie jedynie pachwina, ale nie uznawałam tego jednak za cokolwiek groźnego. Niestety, życie napisało mi smutny scenariusz. Dziś jednak patrzę na to inaczej. Muszę iść do przodu i walczyć - przyznała.
REKLAMA
Podczas zbiórki pieniędzy zebrano już ponad 30 tysięcy złotych, planowany jest zakup łózka rehabilitacyjnego, przystosowanie mieszkania, pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji.
– Pani Erwina nigdy nie potrzebowała takiego wsparcia, ale życie po prostu ją zmusiło. Staramy się odpłacić za emocje, których dostarczyła. Jest to dar serca. Erwina Ryś-Ferens to legenda polskich łyżew, która dostarczyła nam tylu emocji, a dziś potrzebuje pomocy. Nie zapominamy o naszych dawnych mistrzach. W akcję włączyli się też nasi obecni zawodnicy, którzy, choćby przez swoje media społecznościowe, będą apelować o pomoc - powiedział Rafał Tataruch.
- Byłam zaskoczona, łezka w oku się zakręciła. Przez całe lata dawałam z siebie wszystko i robiłam wiele dla mojego ukochanego sportu, jakim jest łyżwiarstwo szybkie. To bardzo miłe, że dziś łyżwiarze pamiętają o mnie – mówiła Erwina Ryś-Ferens.
W styczniu była zawodniczka skończyła 65 lat. W trakcie kariery reprezentowała barwy Olimpii Elbląg i Marymontu Warszawa.
REKLAMA
PZŁS
REKLAMA