Robert Lewandowski Złotą Piłkę przyznał sobie. "Lewy" uzasadnia ten wybór

2020-08-29, 14:19

Robert Lewandowski Złotą Piłkę przyznał sobie. "Lewy" uzasadnia ten wybór
Robert Lewandowski . Foto: shutterstock.com/Ververidis Vasilis

- Jedno z marzeń udało już mi się spełnić i czuję wielką satysfakcję. Kolejnym jest to, by kibice reprezentacji byli z nas dumni – przyznał podczas spotkania z polskimi dziennikarzami Robert Lewandowski, który 23 sierpnia zdobył wraz z Bayernem Monachium puchar Ligi Mistrzów.   

  • Robert Lewandowski, który ma za sobą wyjątkowy, wręcz kosmiczny sezon - wraz z Bayernem Monachium zdobył potrójną koronę, został królem strzelców Ligi Mistrzów i Bundesligi, spotkał się z kilkoma polskimi dziennikarzami
  • Lewy opowiedział o wyjątkowym meczu z Barceloną, w którym Bayern pokonał ekipę Messiego 8:2, meczu finałowym LM z PSG, wzruszającym wywiadzie, jakiego udzielił tuż po tym meczu, nocy z pucharem w łóżku, Złotej Piłce, marzeniach i planach 

W wywiadzie po meczu finałowym Ligi Mistrzów Robert Lewandowski, wyraźnie wzruszony i ze łzami w oczach dedykował swój sukces rodzinie, szczególnie wspomniał nieżyjącego tatę. Kibice zobaczyli piłkarza z innej strony. 

Powiązany Artykuł

Robert Lewandowski 1200.jpg
PSG - Bayern: wzruszony Robert Lewandowski po zwycięskim finale. Wyjątkowa dedykacja "Lewego"

Jeśli ktoś mnie dobrze zna, pewnie nie był bardzo zaskoczony. Moja rodzina widziała przez te lata, jak ciężko pracowałem na sukces, jak bardzo myślałem o tym pucharze. Było jasne, że kiedy go wreszcie wygram, emocje ze mnie zejdą. Jeśli o czymś marzysz od dziecka i całe życie na to pracujesz, emocje muszą się uwolnić. One buzowały nawet gdy rozmawiałem o tym marzeniu.

Czy Lewandowski czuł takie emocje kiedykolwiek wcześniej?

Myślę, że podobne emocje już się kiedyś pojawiały, ale często nie potrafiłem ich pokazywać. Robert Lewandowski teraz i 10 lat temu to pod tym względem różni ludzie, do tej pory chowałem emocje za grubą skorupą. Ale Liga Mistrzów to marzenie każdego piłkarza, a ja całe życie wierzyłem, że jestem w stanie je spełnić. Wiele razy było blisko, jednak brakowało jakiegoś elementu. Coś sprawiało, że odpadaliśmy przedwcześnie. Teraz, gdy wygraliśmy Puchar Europy, była radość jak za dzieciaka, coś naturalnego i spontanicznego. Nie miałem nad tym żadnej kontroli. To była reakcja człowieka, który był szczęśliwy i dumny z tego, co osiągnął.

Po meczu finałowym Lewandowski pokazał zdjęcie z pucharem w łóżku. Jak to się stało, że koledzy pozwolili mu z nim spać?

To było moje marzenie! Myślałem: gdy zdobędę Puchar Mistrzów, zrobię sobie takie zdjęcie. Impreza trwała do rana. Nie wiem, o której godzinie zrobiłem zdjęcie, chyba właśnie nad ranem. Ktoś musiał przypilnować pucharu, żeby nie został na parkiecie i się nie zgubił. Można powiedzieć, że o niego zadbałem. Gdy zeszliśmy na śniadanie, wszyscy wiedzieli, gdzie jest trofeum.

"
Wyświetl ten post na Instagramie.

Woke up like this😂🏆 #aboutlastnight #uclfinal @fcbayern

Post udostępniony przez Robert Lewandowski (@_rl9)

Zanim Bayern zagrał w wielkim finale rozgromił w Lizbonie 8:2 FC Barcelonę 8:2. Czy rozmiar zwycięstwa z ekipą z wielkim Leo Messim w składzie była zaskakująca? 

Nie spodziewaliśmy się takiego wyniku. Przed meczem wiedzieliśmy, że pokonamy Barcę. Niektórzy mówili nawet, że będzie 5:1, ale 8:2 to inna półka. Szczególnie te ostatnie minuty były niesamowite, gdy Barca wiedziała, że nic nie może wskórać, a my strzelaliśmy kolejne gole. Ci, którzy wchodzili z ławki, mieli głód zdobywania bramek.

Powiązany Artykuł

Robert Lewandowski 1200.jpg
Robert Lewandowski puszcza oczko, nadzieja wciąż jest. Świat podpisuje petycję dotyczącą Złotej Piłki

W lipcu zdecydowano, że plebiscyt Złotej Piłki w tym roku nie zostanie rozstrzygnięty. Gdyby jednak plebiscyt się odbył, komu Lewandowski przyznałby nagrodę?

Sobie. Wygraliśmy wszystko, co było do wygrania. Zdobyłem tytuł króla strzelców w każdych z rozgrywek. Wydaje mi się, że gracz, który osiągnąłby tyle, wygrałby Złotą Piłkę. 

W poniedziałek 31 sierpnia reprezentacja Polski rozpocznie zgrupowanie przez meczami Ligi Narodów (z Holandią 4 września, Amsterdam oraz Bośnią i Hercegowiną 7 września, Zenica). Roberta Lewandowskiego tym razem zabraknie. Nieobecność to efekt zmęczenia fizycznego czy mentalnego?

Jedno i drugie. Ten sezon naprawdę był bardzo ciężki nie tylko fizycznie, ale też emocjonalnie. Tak naprawdę przygotowywaliśmy się dwa razy. Mówiąc o trudnym roku, mam na myśli nie tylko kwestie piłkarskie, ale też to, co się działo na świecie. Nie oszukujmy się, jest ciężko. Tymczasem w tym okresie mamy powód do radości i dumy. Mimo trudnych chwil, które każdy z nas przeżył, udało się na polu zawodowym osiągnąć wielki sukces.

Powiązany Artykuł

Lewandowski 11 LM .jpg
Robert Lewandowski w drużynie roku Ligi Mistrzów

Wielu kibiców zastanawia się jaką drogą Robert Lewandowski podąży po zakończeniu kariery - zostanie przy piłce czy może wybierze biznes?

Przede wszystkim mój obecny kontrakt na pewno nie będzie ostatnim. Zamierzam grać na najwyższym poziomie także po 2023 roku. Nie myślę jeszcze, czym będę się zajmował później. Nie martwię się o zdrowie i kondycję fizyczną, ale mam nadzieję, że mentalnie będę jeszcze na odpowiednim poziomie i tak szybko się mnie nie pozbędziecie. Gdy skończę granie, opcji będzie dużo, ale nie mam sprecyzowanych planów. Zależy, co podpowiedzą mi emocje.

/PolskieRadio24.pl za Onet, PS, TVP

Czytaj także:

Bayern zwycięzcą Ligi Mistrzów Bayern zwycięzcą Ligi Mistrzów

Polecane

Wróć do strony głównej