Liga Narodów: wynik... lepszy niż gra? Biało-czerwoni bezzębni w meczu z Holandią [OCENY]
Polscy piłkarze słabo rozpoczęli rywalizację w Lidze Narodów. W piątkowy wieczór biało-czerwoni ulegli w Amsterdamie Holandii 0:1. Czy któryś z podopiecznych Jerzego Brzęczka nie zawiódł w meczu z "Oranje"? Zapraszamy do zapoznania się z ocenami portalu PolskieRadio24.pl.
2020-09-05, 08:07
- Żaden z biało-czerwonych nie zasłużył nawet na czwórkę w szkolnej skali
- Podopieczni Jerzego Brzęczka na tle Holendrów wyglądali jak drużyna o klasę słabsza
- Przez cały mecz nasi reprezentanci zaledwie raz zagrozili bramce strzeżonej przez Jaspera Cillessena
Powiązany Artykuł
Liga Narodów: Holandia - Polska. Faworyt wymierzył biało-czerwonym niską karę
To nie był udany mecz biało-czerwonych. Polacy przez 90 minut stworzyli właściwie tylko jedną dogodną sytuację strzelecką. Nieudana inauguracja drugiej edycji Ligi Narodów musi mieć swoje odzwierciedlenie w ocenach naszych reprezentantów.
Oceny biało-czerwonych za mecz z Holandią (skala 1-6):
Wojciech Szczęsny - 3. Nie mógł za wiele zrobić przy straconym golu. Mimo, iż Holendrzy mieli kolosalną przewagę w posiadaniu piłki, niezbyt często niepokoili naszego golkipera. Jeszcze w pierwszej połowie miał natomiast sporo szczęścia, gdy słupek jego bramki obił Frenkie De Jong. W drugiej części gry dobrze zatrzymał z kolei szarżującego Memphisa Depaya.
Tomasz Kędziora - 3+. Zagrał najlepiej z czwórki polskich obrońców. Holendrzy często próbowali ataków jego stroną, ale piłkarz Dynama Kijów nie popełnił wielu błędów. W defensywie nie odpuszczał, za to nie był zbyt widoczny z przodu. Mimo tego, to po jego dośrodkowaniu w 33. minucie biało-czerwoni stworzyli najlepszą sytuację bramkową, którą jednak zmarnował Krzysztof Piątek.
REKLAMA
Kamil Glik - 3. Lider polskiej defensywy tym razem był kapitanem biało-czerwonych. Glik, który grał pierwszy mecz od marca, lepiej spisywał się w pierwszej połowie, kiedy zanotował kilka udanych interwencji. Po przerwie było już gorzej. Stracona bramka obciąża też jego konto. Zgubił rywali w polu karnym i pozwolił im znaleźć się pod bramką.
Jan Bednarek - 2+. Dość nieoczywisty występ stopera Southampton FC. Z jednej strony kilka razy (z różnym skutkiem) brał się za wyprowadzanie piłki oraz zaliczył kilka skutecznych interwencji (zwłaszcza w powietrzu), z drugiej nie ustrzegł się błędów. To po jego stracie słupek naszej bramki obił De Jong. W innej sytuacji jego błąd naprawił Szczęsny, broniąc w sytuacji sam na sam z Depayem. Przy golu próbował ratować sytuację, ale był bez szans w starciu z dwoma Holendrami.
Bartosz Bereszyński - 2. Jerzy Brzęczek uparcie wystawia prawego obrońcę Sampdorii na lewej stronie boiska, a ten ciągle nie może się tam odnaleźć. W piątek starał się, walczył, ale widać było, że to nie jest jego ulubiony sektor murawy. Jego notę obniża fatalne zachowanie z 61. minuty, kiedy biało-czerwoni stracili bramkę. Najpierw "Bereś" złamał linię spalonego przy dograniu De Jonga do Hansa Hateboera, a potem kompletnie odpuścił prawego defensora rywali, pozwalając mu dośrodkować i zaliczyć asystę przy bramce Stevena Bergwijna.
REKLAMA
Grzegorz Krychowiak - 2+. Nie próbował brać na siebie ciężaru gry. Nie zaliczył wielu strat, ale podawał głównie do najbliżej ustawionego partnera. W jego poczynaniach zabrakło błysku, jaki pokazuje w Lokomotiwie Moskwa.
Mateusz Klich - 3-. Bardziej ofensywnie nastawiony od Krychowiaka, ale też zaliczył od niego więcej strat. W 33. minucie znakomicie dograł do Kędziory, umożliwiając mu dośrodkowanie w pole karne. Zbyt łatwo pozwolił natomiast zacentrować De Jongowi w sytuacji bramkowej.
Piotr Zieliński - 2+. Znowu ustawiony na "dziesiątce" i znowu mało widoczny. Kilka razy próbował ruszyć z piłką, ale nie przełożyło się to na jakiekolwiek okazje dla biało-czerwonych. Opuścił murawę przed końcem spotkania.
REKLAMA
Posłuchaj
Sebastian Szymański - 2. 20-letni skrzydłowy nie może być zadowolony ze swojej postawy w piątkowym meczu. W ofensywie przez cały mecz nie stworzył praktycznie żadnego zagrożenia. W obronie próbował pomagać Kędziorze, jednak Holendrzy dość łatwo radzili sobie z filigranowym piłkarzem Dynama Moskwa.
Kamil Jóźwiak - 3+. Po raz pierwszy zagrał w wyjściowym składzie reprezentacji i trzeba docenić jego występ na tle bardziej doświadczonych kolegów. W trzynastej minucie nie bał się oddać strzału, choć uderzył bardzo słabo. Próbował dryblingów i w 33. minucie rozpoczął akcję zakończoną strzałem Piątka. Pomagał też w defensywie, jednak po przerwie prezentował się dużo słabiej.
REKLAMA
Krzysztof Piątek - 2. Próbował grać jak Robert Lewandowski - cofał się po piłkę, walczył fizycznie ze stoperami, problem w tym, że udowodnił, iż nie jest piłkarzem formatu "Lewego". Często przegrywał pojedynki z Virgilem Van Dijkiem oraz notował dużo strat. W 33. minucie mocno i celnie kopnął na bramkę, ale Jasper Cillessen nie dał się zaskoczyć. Po straconym golu został zmieniony przez Arkadiusza Milika.
Arkadiusz Milik - 2. Wliczając doliczony czas gry, zagrał przez pół godziny. Jego wejście nie zmieniło jednak gry biało-czerwonych. Napastnik Napoli nie miał żadnej sytuacji bramkowej.
Kamil Grosicki - bez oceny. Grał zbyt krótko
REKLAMA
Jakub Moder - bez oceny. Pomocnik Lecha w swoim reprezentacyjnym debiucie spędził na murawie niecały kwadrans .
Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl, IAR
REKLAMA