Ekstraklasa: burza po meczu Warta - Legia. Grali chorzy? Michniewicz i klubowy lekarz doprecyzowali
Po meczu Warty Poznań z Legią Warszawa wiele zamieszania wywołały słowa trenera mistrzów Polski Czesława Michniewicza, dotyczące kwestii zdrowotnych, jakie zgłaszali sztabowi Igor Lewczuk i Tomas Pekhart. Obrońca miał grać z gorączką, a Czech informował o utracie węchu. Trener skwitował na konferencji: spodziewamy się najgorszego. Z wyjaśnień Legii wynika jednak, że wszystko jest pod kontrolą.
2020-11-03, 10:15
Warszawianie bez problemów poradzili sobie w zaległym ligowym spotkaniu z beniaminkiem Ekstraklasy Wartą Poznań. Legia wygrała w Grodzisku Wlkp. 3:0, ale uwagę mediów przykuły pomeczowe słowa Czesława Michniewicza, które wskazują na to, że w trakcie spotkania na murawie przebywali zawodnicy zakażeni koronawirusem SARS-CoV-2.
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa: Warta - Legia. Formalność w Grodzisku Wlkp. Mistrz Polski wskoczył na podium
- Mieliśmy dużo problemów przed tym meczem. Sporo kontuzji, wymuszonych zmian, a co za tym idzie koncepcji jeżeli chodzi o ustawienie. Mało tego, tuż przed meczem Igor Lewczuk miał gorączkę, ale z racji, że nie mieliśmy nikogo na jego miejsce, to spróbował zagrać. Bardzo jestem mu wdzięczny, że wybiegł na boisko. Z kolei Tomas Pekhart zgłosił w przerwie brak węchu, a także czuł zimno, więc spodziewamy się najgorszego - powiedział po meczu z Wartą szkoleniowiec mistrza Polski.
Po tych słowach kibice i eksperci byli mocno zaskoczeni, bo oznaczały, że sztab szkoleniowy Legii pozwolił, aby na boisku przebywali piłkarze, którzy mogli być chorzy. W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja, padły pytania, czy Legia nie powinna zostać ukarana za takie decyzje.
"To się nadaje na posiedzenie Komisji Ligi - napisał Mateusz Januszewski udzielający się na profilu Ekstra Stats.
REKLAMA
Do tablicy po raz drugi poczuł się wywołany Czesław Michniewicz. Na stronie Legii Warszawa opublikowano dodatkowe wyjaśnienia szkoleniowca w sprawie gorączki Lewczuka.
- Chciałbym doprecyzować jedną kwestię z pomeczowej konferencji. Igor w jednym z pomiarów temperatury przed meczem miał ją lekko podwyższoną w granicach 37 stopni, nie była to gorączka. Kolejne kilkukrotne badania temperatury pokazały prawidłowy wynik. Po meczu Igor także kilkukrotnie mierzył temperaturę i każdy pomiar jest prawidłowy. Będziemy monitorować sytuację w zespole i reagować, jeśli będzie taka potrzeba - sprostował szkoleniowiec.
Z kolei lekarz pierwszej drużyny Legii Filip Latawiec w rozmowie z TVP Sport dodał, że sztab nie "dopuszcza do sytuacji, w której gracz mógłby być narażony na jakiekolwiek niebezpieczeństwo" i wyjaśnił co się mogło wydarzyć w przypadku Tomasa Pekharta, który jak mówił na konferencji Czesław Michniewicz, w czasie meczu informował sztab o tym, że utracił węch.
– Narracja może wynikać z atmosfery związanej z pandemią COVID-19. Z boku dochodzi wiele wiadomości, mnóstwo rzeczy słyszy się dookoła. Czasami nawet rzuci się jakieś zdanie w emocjach. Podchodzimy do całej sytuacji na spokojnie i błyskawicznie reagujemy. Nie wyciągałbym pochopnych wniosków. Przy wysiłku, nos jest czasami zatkany, czucie jest przez to gorsze. W całej sytuacji z Tomasem Pekhartem bardziej chodziło o zaburzenia niż o całkowity zanik zmysłu. Kluczowy jest też fakt, że nie prezentował żadnych objawów związanych z koronawirusem – powiedział lekarz mistrzów Polski.
REKLAMA
>>> Władze Ekstraklasy poprosili Legię o wyjaśnienia
"Sprawa stanu zdrowia 2 graczy Legii oraz ich udziału w meczu z Wartą jest badana, klub został poproszony o wyjaśnienia. Te informacje oraz inne istotne dla sprawy okoliczności będą ocenione przez Zespół Medyczny PZPN i Ekstraklasę pod kątem zgodności z procedurami medycznymi" - napisano.
Po wygranej z Wartą Poznań Legia Warszawa zajmuje trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem 16 punktów. Liderem jest Raków Częstochowa (19 pkt).
Posłuchaj
- TABELA, TERMINARZ i WYNIKI Ekstraklasy
- Ekstraklasa: premia za mistrzostwo Polski? Raków Częstochowa zabezpieczył się na przyszłość
- Ekstraklasa: Papszun na dłużej w Rakowie. Trener kluczem do sukcesu?
- Puchar Polski: kolejne mecze przełożone z powodu COVID-19
- Puchar Polski: męczarnie Lecha w Pruszkowie. Znicz do końca walczył o niespodziankę
ah, pepe/Legia.com/Twitter/IAR
REKLAMA