PŚ w skokach: Polak porzucił myśli o zakończeniu kariery. "Wszystko idzie w dobrym kierunku"

2020-11-22, 21:44

PŚ w skokach: Polak porzucił myśli o zakończeniu kariery. "Wszystko idzie w dobrym kierunku"
Andrzej Stękała. Foto: PAP/Grzegorz Momot

Andrzej Stękała i Piotr Żyła, to nieliczni polscy skoczkowie narciarscy, który byli zadowoleni po niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Wiśle-Malince. Pierwszy z nich zdobył punkty PŚ i przekonał się, że warto trenować, a drugi był najlepszym z biało-czerwonych.

Powiązany Artykuł

SERWIS SPECJALNY - PŚ W SKOKACH NARCIARSKICH 2020/2021

Stękała był 19., zaś Żyła piąty. Triumfował Niemiec Markus Eisenbichler. Drugie miejsce zajął jego rodak Karl Geiger, a trzecie Austriak Daniel Huber.

- Jestem bardzo szczęśliwy. Tak się starałem i w końcu wszystko idzie w dobrym kierunku - powiedział Stękała po zawodach.

Przyznał, że myślał już o zakończeniu kariery. Jednak dzięki trenerowi Maciejowi Maciusiakowi i innym osobom ze sztabu szkoleniowego postanowił dalej ćwiczyć.

- Długo nie wierzyłem, że mogę odnieść dobry wynik. Chociaż zdaję sobie sprawę, że dzisiejszy wynik nie jest wielkim sukcesem - powiedział zawodnik, który łączy starty z inną pracą (w karczmie).

W dobrym humorze po zakończeniu imprezy był też Żyła.

- W tym roku nie miałem okazji tak dogłębnie przetestować śniegu, jak w ubiegłym (uniknął upadku - przyp. red.), ale miło się po nim jeździło. Zabrakło mi dziś trochę szybkości w locie, ale jak na początek sezonu nie jest źle - powiedział.


Posłuchaj

Piotr Żyła po konkursie w Wiśle (IAR) 0:22
+
Dodaj do playlisty

 

Zawiedziony niedzielnym wynikiem był za to Dawid Kubacki (11. miejsce).

- Nie trafiłem za bardzo z warunkami. Byłem może nie zły, co zawiedziony. Swoją robotę na progu wykonałem - podkreślił.

Przyznał, że aby w niedzielę zająć dobre miejsce w trudnych warunkach atmosferycznych (silny, zmienny wiatr), potrzebne były nie tylko duże umiejętności, ale także szczęście.

Zdaniem trenera biało-czerwonych Miroslava Dolezala jego podopieczni nie zaprezentowali się w Wiśle źle.

- Skoki były w porządku. "Nie zagrały" trochę warunki atmosferyczne. W piątek i sobotę pokazaliśmy się z dobrej strony. Na pewno trzeba też pracować, gdyż rezerwy u nas są - zaznaczył szkoleniowiec.

Czytaj także:

ps

Polecane

Wróć do strony głównej