Michał Kwiatkowski na dłużej w Ineos. Nowy kontrakt polskiego kolarza

• Polak jest kolarzem Ineos od 2016 roku
• W tym czasie Kwiatkowski wygrał kilka prestiżowych wyścigów
• Z dobrej strony pokazywał się także na Tour de France

Powiązany Artykuł

Ranking UCI: Primoz Roglić ponownie najlepszym kolarzem sezonu

Kwiatkowski o kontynuowaniu współpracy z brytyjską ekipą poinformował podczas inauguracji plebiscytu "Przeglądu Sportowego" na Najlepszego Sportowca Roku 2020 roku. "Kwiato", który w obecnym roku m.in. wygrał jeden z etapów podczas Tour de France jest jednym z piętnastu nominowanych.

Udana współpraca 

30-letni polski kolarz z ekipą kierowaną przez sir Dave'a Brailsforda jest związany od 2016 roku. Do Team Sky, bo tak wtedy nazywał się zespół, Kwiatkowski trafił z belgijskiego Quick-Stepu. Polak w ostatnich latach dał się poznać jako specjalista od klasyków. 

W barwach brytyjskiej ekipy wygrał m.in. jeden z tzw. kolarskich monumentów Mediolan-San Remo (2017), a także Strade Bianche (2017) czy E3 Harelbeke (2016). W 2018 roku okazał się najlepszy w Tour de Pologne. 

REKLAMA

"Kwiato" dał się poznać jako świetny pomocnik, którego praca w peletonie pomagała w ostatnich latach w zwycięstwach kolarzy Ineos-Grenadiers w najważniejszym wyścigu świata - Tour de France. Nic dziwnego, że polski kolarz jest jednym z najlepiej opłacanych w peletonie. Według "L'Equipe" Kwiatkowski zarabia 2,5 miliona euro rocznie. 

Froome zmienia barwy 

Przedłużenie umowy z Polakiem jest kolejnym ruchem kadrowym Brytyjczyków. Wcześniej nowe kontrakty z drużyną podpisali dwaj bohaterowie tegorocznego Giro d'Italia: zwycięzca wyścigu Brytyjczyk Teo Gheoghan Hart oraz zwycięzca czterech etapów Włoch Filippo Ganna, który jest też aktualnym mistrzem świata w jeździe indywidualnej na czas.

REKLAMA

Z zespołem rozstał się natomiast czterokrotny triumfator Tour de France Chris Froome. Słynny Brytyjczyk będzie kolarzem Israel Start-Up Nation. Froome ma jednak godnych następców. Ineos-Grenadiers zakontraktowało m.in. innego Brytyjczyka Adama Yatesa czy Australijczyka Richie'go Porte'a.

/empe