Australian Open: Andy Murray z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19. Zagra w Melbourne?

Udział brytyjskiego tenisisty Andy'ego Murraya w Australian Open, od którego organizatorów dostał tzw. dziką kartę, stanął pod znakiem zapytania. Jak podały media, były lider rankingu ATP i zdobywca trzech tytułów wielkoszlemowych miał pozytywny wynik testu na COVID-19.

2021-01-14, 13:34

Australian Open: Andy Murray z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19. Zagra w Melbourne?
Andy Murray. Foto: FRANCESCO PANUNZIO/Shutterstock.com

Murray pozytywny rezultat badania pod kątem koronawirusa SARS-CoV-2 miał otrzymać kilka dni temu. Szkocka telewizja STV przekazała, że tenisista czuje się dobrze, przebywa w izolacji w domu w Londynie i wciąż ma nadzieję na występ w Melbourne.

Powiązany Artykuł

Foter Hubert Hurkacz 1200F.jpg
ATP Delray Beach: mocne przetarcie przed Australian Open. Hurkacz wygrał turniej na Florydzie

Gazeta "Daily Mail" podała, że 33-letni zawodnik ma tylko łagodne objawy. Jak dodano, był on przekonany, że przeszedł chorobę wiosną ubiegłego roku. Na wszelki wypadek zaś dla bezpieczeństwa zrezygnował z udziału w rozpoczynającym sezon turnieju ATP w Delray Beach, który zakończył się w środę.

Murray, który z powodu przewlekłych kłopotów zdrowotnych wypadł z czołówki i obecnie jest 122. w rankingu ATP, to pięciokrotny finalista Australian Open.

Tegoroczna edycja ruszy 8 lutego. Jej uczestnicy od czwartku do soboty mają zjawiać się na miejscu, przywożeni 15 czarterami. Ze względu na nałożone przez australijskie władze obostrzenia po przylocie będą musieli odbyć dwutygodniową kwarantannę.

REKLAMA


Specjalną zgodę na znalezienie się na pokładzie jednego z czarterów otrzymał wcześniej Tennys Sandgren, który w poniedziałek uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19. Amerykanin przeszedł chorobę już w listopadzie. Rzecznik prasowy zespołu zajmującego się kwarantanną związaną z COVID-19 w stanie Victoria przekazał, że wśród osób, które wcześniej miały pozytywny wynik testu, często przez pewien czas jeszcze pojawiają się fragmenty wirusa, co może sprawić, że uzyskają one potem ponownie pozytywny rezultat. Przedstawiciele australijskiej służby medycznej wydały więc Sandgrenowi zgodę.

Czytaj także:

stjk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej