Niespodziewana śmierć żużlowca z Torunia. Kamil Pulczyński zmarł we śnie
"Gazeta Pomorska" poinformowała o śmierci byłego żużlowca klubu z Torunia Kamila Pulczyńskiego. 28-latek, który z toruńskim klubem zdobywał medale drużynowych mistrzostw Polski, zmarł we śnie.
2021-01-22, 14:37
- Pulczyński zakończył karierę w 2016 roku
- Na żużlu ścigał się także jego brat bliźniak Emil
Powiązany Artykuł
Tomasz Gollob wraca do zdrowia? "Zaczynam się w miarę normalnie poruszać"
Zmarł we śnie
Smutną informację potwierdził gazecie toruński klub. Pulczyński zmarł w nocy z czwartku na piątek. Został znaleziony w domu przez brata bliźniaka - Emila, który również jest żużlowcem.
"Ciężko cokolwiek napisać. Kamilu, będzie nam Ciebie brakować" - napisano w oświadczeniu eWinner Apatora Toruń.
Niestety, tego poranka nie zaliczymy do udanych. Z wielką przykrością przyjęliśmy informację, iż odszedł od nas kolejny ...
Opublikowany przez Klub Sportowy Toruń Piątek, 22 stycznia 2021
Według "Gazety Pomorskiej" przyczyny zgonu sportowca nie są znane, choć miał on ostatnio problemy kardiologiczne.
REKLAMA
Mechanik Doyle'a
Pulczyński miał zaledwie 28 lat. W barwach toruńskiego zespołu sięgnął po wiele medali. W 2009 roku wywalczył młodzieżowe drużynowe mistrzostwo Polski. Z seniorską drużyną "Aniołów" wywalczył dwa brązowe medale DMP: w 2010 i 2012 roku.
W barwach toruńskiego klubu jeździł do 2013 roku. Później próbował swoich sił w klubach z Piły, Lublina i Rawicza. Karierę sportową zakończył w 2016 roku. Pozostał jednak w środowisku żużlowym. Ostatnio pracował jako mechanik w teamie Australijczyka Jasona Doyle'a.
/empe, Gazeta Pomorska
REKLAMA
REKLAMA