Ewelina Marcisz kończy 30 lat. "Biegówki to moja pasja"
„Biegówki to moja pasja”. Pochodzi z rodziny oczarowanej biegami narciarskimi. 4 lutego tego roku, 30 urodziny obchodzi Ewelina Marcisz. Polska biegaczka, której idolem zawsze była Justyna Kowalczyk. Miała przyjemność kilka razy wspólnie z nią rywalizować.
2021-02-04, 05:00
• Pasję do biegów narciarskich wyssała z mlekiem matki.
• Jej idolem zawsze była najlepsza w historii polskiego biegania na nartach, Kowalczyk.
• Jedyny raz w karierze udało się jej uzyskać wynik lepszy od naszej złotej medalistki olimpijskiej.
• Razem uczestniczyły w mistrzostwach świata oraz w olimpiadzie w koreańskim Pjongczangu.
• Aktualnie pełni rolę asystenta w paraolimpijskiej reprezentacji Polski.
Biegi na nartach to jej rodzinny sport
Oboje rodzice Eweliny uprawiali sporty zimowe. Marek Marcisz, jej tata, był wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski. Mama Barbara także uprawiała ten sport. Nie dość tego. Starsza siostra, Marcela, również walczyła o trofea w tej dyscyplinie. W rodzinnym domu jeden z pokoi można było by nazwać muzeum. Znajdują się w nim wszystkie trofea zdobyte przez członków rodziny. Ostatnio dołożyła do nich swoje medale, mistrzostw świata juniorów, najmłodsza siostra Izabela.
„Patrzyłam jak rodzice biegają, potem starsza siostra Marcela i wiedziałam, że i ja je pokocham. W biegach narciarskich jak nie przerzucisz odpowiednich kilogramów na siłowni i nie wybiegasz wystarczającej liczby kilometrów, to nic z tego nie będzie. Biegi narciarskie to nie jest głaskanie. Zresztą widzimy jak robi to cały świat. Tu się zasuwa. Bez mocnego treningu nic się nie osiągnie” wspominała na spotkaniu z mieszkańcami Korczyny, w Gminnym Ośrodku Kultury, na archiwum.gok.korczyna.pl
Pierwsze kroki sportowe
Debiut w zawodach rangi mistrzowskiej zaliczyła w Pucharze kontynentalnym mając 16 lat. Odbyły się one w Zakopanem. Zajęła 21 miejsce w sprincie techniką dowolną. Największym jej juniorskim osiągnięciem było zajęcie piątego miejsca na mistrzostwach świata juniorów w Otepaa w Estonii. Stało się to w biegu łączonym na 10 kilometrów. Jest to konkurencja w której zawodnicy pół dystansu pokonują techniką klasyczną a drugą część techniką dowolną. Mogą w połowie dystansu zmienić narty. Kariera Marcisz rozwijała się w szybki tempie. Nikogo to nie dziwiło, bo w taki sposób opisała swoje podejście do tej dyscypliny sportu:
„Biegówki to moja pasja” podaje jej oficjalny blog ewelinamarcisz.podkarpackisport.pl.
Idol sportowy
W jednym z wywiadów na skipol.pl zadano jej pytanie, kto jest jej sportowym idolem? Odpowiedziała od razu, bez żadnego namysłu: „Justyna Kowalczyk”.
REKLAMA
Marcisz karierę na największych imprezach świata rozpoczęła w roku 2010. Dziewiętnastolatka zadebiutowała na zawodach Pucharu Świata w Szwedzkim Gallivare. Dystans 10 kilometrów stylem dowolnym zakończyła na 79 miejscu. Najważniejszy występ przyszedł dwanaście miesięcy później. Miał on miejsce na mistrzostwach świata w stolicy Norwegii, Oslo. Tam po raz pierwszy, na imprezie o tak wysokiej randze, wystartowała razem z panią Justyną. Wspólnie z nią oraz Pauliną Maciuszek i Agnieszką Szymańczak zajęły ósme miejsce w sztafecie 4 x 5 kilometrów. Rok przed igrzyskami w Pjongczangu ścigały się w sprincie drużynowym stylem klasycznym. Było to na mistrzostwach globu w Lahti w Finlandii. Razem z Kowalczyk zajęły 9 miejsce.
„Udało się spełnić cel. Możemy spokojnie trenować do igrzysk olimpijskich za rok. Większość tego wyniku, to zasługa Justyny” przyznała pani Ewelina w wywiadzie dla TVP Sport zaraz po biegu.
Na jednych z zawodów Pucharu Świata udało się Marcisz zająć wyższą pozycję niż Kowalczyk. I to dwa razy. Zdarzyło się to w roku 2014 w norweskim Lillehammer. Obie panie wystartowały do biegów sprinterskich. Tam Kowalczyk odpadła w eliminacjach, a pani Ewelina zakwalifikowała się do ćwierćfinałów. Nie była to jednak rywalizacja bezpośrednia. A w tej, na dystansie 5 kilometrów Marcisz była szybsza o jedną dziesiątą sekundy. Zajęła 28. miejsce z czasem 13:25,1. Pani Justyna uplasowała się tuż za nią. Ukończyła zawody na 29. pozycji. Nigdy więcej taka sytuacja się nie powtórzyła.
REKLAMA
Na igrzyskach w Korei obie panie pobiegły razem, po raz ostatni. Marcisz, startując jako pierwsza w sztafecie, osiągnęła dobry wynik tracąc tylko minutę do liderujących Norweżek. Niestety tym razem biegnąca na drugiej zmianie Kowalczyk nie osiągnęła dobrego rezultaty. Później ścigające się Martyna Galewicz i Sylwia Jaśkowiec nie odrobiły strat. Ostatecznie Polki zajęły odległą 10 pozycję.
„Jeden raz trochę zawaliłam, więc liczyłam, że może lepiej powalczą dziewczyny” oceniła swój występ Kowalczyk w wypowiedzi dla Przeglądu Sportowego.
Nowe wyzwania
W roku 2018 Marcisz zakończyła karierę sportową. Na szczęście nie rozstała się z nartami. Rozpoczęła współpracę, jako asystentka w kadrze paraolimpijczyków, z trenerem Wiesławem Cempą.
REKLAMA
„Można powiedzieć, że praca z kadra paraolimpijczyków, jako asystent trenera głównego, sama zapukała do moich drzwi, z czego bardzo się cieszę. Staram się im przekazywać cenną wiedzę i moje wieloletnie doświadczenie. Oczywiście jeszcze wiele się muszę nauczyć, wiele pracy przede mną, ale nie boje się tego, a wręcz przeciwnie, bardzo mnie to motywuje!” - wyznała Marcisz w rozmowie z Mateuszem Królem na sportswinter.pl.
W tym dniu Ewelina Marcisz kończy 30 lat. Całe dotychczasowe życie poświęciła swojej pasji, biegom narciarskim. Kontynuuje ją zajmując się sportowcami niepełnosprawnymi. I oby jak najdłużej cieszyła się tym co robi. To jedna z najważniejszych potrzeb ludzkich, ale niewielu ludzi jest w stanie ją realizować. Robić to co się kocha, czerpać z tego olbrzymią przyjemność i w dodatku móc się z tego utrzymać. Wszystkiego dobrego Pani Ewelino.
REKLAMA