Zbigniew Boniek szykuje się do oddania władzy w PZPN. "Dwie kadencje to za mało, by coś zmienić"

W sierpniu tego roku dobiegnie końca druga kadencja Zbigniewa Bońka na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Popularny "Zibi" twierdzi, ze 8 lat to zbyt mało, by gruntownie zreformować polski futbol, ale zapewnia, że nie zamierza walczyć o zmianę statutu związku w celu zapewnienia sobie kolejnej kadencji.

2021-02-24, 08:30

Zbigniew Boniek szykuje się do oddania władzy w PZPN. "Dwie kadencje to za mało, by coś zmienić"
Zbigniew Boniek . Foto: shutterstock.com/ Tomasz Bidermann
  • Kadencja Zbigniewa Bońka dobiegnie końca 18 sierpnia tego roku
  • Na razie jedynym kandydatem na prezesa PZPN jest Marek Koźmiński

Boniek stoi na czele PZPN od 2012 roku, kiedy "zdetronizował" ówczesnego prezesa Grzegorza Latę. Funkcję tę można pełnić maksymalnie dwie czteroletnie kadencje i początkowo prezesura Bońka miała się zakończyć w październiku zeszłego roku. Okres "panowania" "Zibiego" w PZPN przedłużyła jednak pandemia, która uniemożliwiła przeprowadzenie wyborów nowego prezesa. Ostatecznie była gwiazda Juventusu i Romy ustąpi ze stanowiska w sierpniu.

- 18 sierpnia kończę bycie prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ja chciałem skończyć już w październiku ubiegłego roku. Byłem na to przygotowany i miałem też inne warianty na zarządzanie samym sobą, moją dalszą rzeczywistością - powiedział w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale "Prawda Futbolu".

Pod koniec regulaminowej kadencji Bońka spekulowano o zmianie w statucie PZPN, która pozwoliłaby obecnemu prezesowi na dalsze sprawowanie władzy w związku. Sam zainteresowany twierdzi, że umożliwienie trzeciego startu w wyborach byłoby dobrym rozwiązaniem, ale nie zamierza go forsować.

Mogę to teraz powiedzieć, bo nic się już nie zmieni. Dwie kadencje to za krótko na poważne zmiany. W pierwszej wiele rzeczy poznajesz i zaczynasz wprowadzać reformy. W drugiej wszyscy wiedzą, że to twoja ostatnia i patrzą na ciebie trochę inaczej. Trzykadencyjność jest też w FIFA i UEFA. Po 12 latach nie możesz być prezesem, to nie jest praca dożywotnia - tłumaczy.

REKLAMA

Pół żartem, pół serio Boniek odniósł się do możliwości swojego powrotu na stanowisko prezesa. - Być może za cztery lata wrócę. To oczywiście żart, ale może będziecie mówili: "Zibi wróć". Nigdy nic nie wiadomo - powiedział.

Po zakończeniu obecnej kadencji Boniek prawdopodobnie wejdzie w skład struktur FIFA lub UEFA. Jeśli chodzi o PZPN, jak dotąd zgłosił się tylko jeden kandydat na prezesa związku: Marek Koźmiński, który cieszy się poparciem Bońka. Media spekulują również o starcie Cezarego Kuleszy i Bogusława Leśnodorskiego.

Czytaj także:

bg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej