Małgorzata Rdest wraca na tor. "Rok bez jazdy to rok stracony"

2021-03-15, 10:00

Małgorzata Rdest wraca na tor. "Rok bez jazdy to rok stracony"
Gosia Rdest. Foto: materiały prasowe/Gosia Rdest

W nowym sezonie Małgorzata Rdest ponownie wystartuje w Pucharze Alpine, ale wciąż na horyzoncie są starty w W Series, w której Polka rywalizowała w pierwszym, historycznym sezonie. - Na chwilę obecną jest to jeden wielki znak zapytania - mówi w rozmowie z PolskieRadio24.pl. 

Co przyniesie nowy sezon Małgorzaty Rdest? 

Puchar Alpine. Nadal zamierzam ścigać się w Alpine, więc taka trochę powtórka z rozrywki, ale nie do końca. Dochodzą nowe tory, a weekendy wyścigowe zostają rozszerzone. W poprzednim sezonie mieliśmy ich cztery, a teraz będzie sześć. Jeżeli chodzi o nowe obiekty, to w tym roku będziemy rywalizować na legendarnym Spa i w Barcelonie, które znajdują się w kalendarzu Formuły 1. Myślę, że to wszystko dobrze wygląda. 

A jak kwestia z W Series, w której rywalizowałaś w historycznym, pierwszym sezonie. Na oficjalnej stronie serii wciąż jest informacja o dwóch wolnych miejscach...

No właśnie nie do końca organizator ma koncept, co z tymi miejscami zrobić. Cały czas pozostaję z nimi w kontakcie i mamy bardzo dobre relacje. Generalnie jak tylko pojawi się szansa, to mam nadzieję, że na to miejsce wskoczę. Jednak na chwilę obecną jest to jeden wielki znak zapytania. 

Powiązany Artykuł

Tamara Vidali 1200F.jpg

Kiedy możemy spodziewać się ogłoszenia jakichkolwiek decyzji w sprawie obsady dwóch ostatnich miejsc?

Jeszcze trochę czasu mają - sezon startuje dopiero w połowie czerwca. Pierwsze testy zaplanowane są pod koniec kwietnia i jak do tej pory są to jedyne testy. Nie chce mi się też wierzyć, że będą chcieli bez przygotowania trzymać zawodników przez kolejne dwa miesiące. Do czerwca wiele może się wydarzyć, a wszystko uzależnione jest od sytuacji z pandemią. Zresztą poprzedni rok pokazał, że starty w W Series zostały odwołane ze względu na pandemię koronawirusa. 

W tym sezonie organizatorzy postarali się by W Series było serią towarzyszącą przy Grand Prix Formuły 1. Wydaje się, że to dobry ruch. 

Tak, z perspektywy marketingowej z pewnością dla zawodniczek jest to coś mocnego. Daje możliwość dużej promocji, a przede wszystkim przekłada się na rozpoznawalność serii. Ogólnie działa to na plus, szczególnie dla pozycji kobiet w motorsporcie. 

A Ty jak oceniasz swoje szanse na start w W Series?

Mieszane. Trudno cokolwiek stwierdzić na tę chwilę. Jeżeli chodzi o moje przygotowanie, to bazuję na fizycznym treningu, w końcu jazda Formułą 3 [Samochodem w W Series jest Tatuus T-318 - przyp. red.] jest zdecydowanie bardziej wymagająca. Ćwiczę mięśnie szyi, bo wiem, że to jest coś, co by mnie zaskoczyło. Jeżeli teraz miałabym wsiąść do single-seatera, to głowa mogłaby tego nie wytrzymać. Nie chcę do tego dopuścić. W tym sezonie jeździłam też już gokartem biegowym i współpracowałam z trenerem - Felixem Porteiro, z którym przygotowywałam się do startów w W Series. Mam to z tyłu głowy, ale dopóki ścigam się w samochodach GT [Alpine - klasa GT4 - przyp. red.], to nie ukrywam, że koncentruję się na tym. Same testy Formuły są o wiele bardziej kosztowne i biorąc pod uwagę, jak kosztowny jest motorsport, to ciężko jest wydawać teraz pieniądze na lewo i prawo, nie będąc do końca niczego pewnym. 

Pandemia bardzo wpłynęła na Twoją sytuację?

Powiązany Artykuł

DTM Robert Kubica 1200F.jpg

Na samym początku wszystko było pod jednym wielkim znakiem zapytania. Zaczęliśmy się ścigać bardzo późno, bo aż dopiero w lipcu, ale cieszę się, że nasza seria w ogóle wystartowała, gdy inne nie rywalizowały w ogóle. Trochę takie szczęście w nieszczęściu. Pierwsza połowa sezonu pod znakiem problemów technicznych, "dzwonów" i kolizji. W drugiej części już regularnie na szóstym miejscu z dobrym tempem. Liczę, że w tym roku będę startowała z tej pozycji, co pozwoli mi już na walkę o podium. 

Marka Alpine od tego sezonu będzie również obecna w Formule 1. To też dobry ruch marketingowy z perspektywy Alpine Europa Cup. 

Tak, to już będzie na szeroką skalę i mam nadzieję, że będzie miało również odbicie na serii wyścigowej. Wiem, że są rozmowy z włodarzami Formuły 1 i mamy jechać jako taki support przed wyścigiem na Paul Ricard [GP Francji w Le Castellet - przyp. red.]. Jest to w planach, ale jeszcze nie jest potwierdzone. Myślę, że marka Alpine i zespół F1 będą sami chcieli tę swoją serię juniorską mocno promować. Ścigają się tam tylko samochody Alpine, ale prezentują się naprawdę dobrze. Kręcą dobre czasy, 20 pojazdów w stawce plus do tego będą jeszcze dwa klasy VIP. Pewnie będziemy gościć kierowców z LMP2, tak jak to miało miejsce w poprzednim roku. Na pewno będzie o tym głośno. 

Jeżeli nie udałoby się z W Series, masz coś jeszcze na oku?

Na pewno mistrzostwa Polski, ale jeszcze się zastanawiamy, jakim samochodem pojadę. Były plany, aby pojechać pucharowym Porsche, ale po opublikowaniu kalendarza Alpine i WSMP, wychodzi na to, że z czterech eventów w Polsce pojechałabym tylko trzy. Wtedy ciężko będzie powalczyć o tytuł. Można się oczywiście przymierzyć do tego auta i pojechać jakąś zagraniczną rundę i wtedy zaliczyć cały cykl, jeżeli zagraniczny kalendarz na to pozwoli. 

Powiązany Artykuł

Gosia Rdest 1200 F.jpg

Za nami rok z pandemią. Poprzedni sezon nie oszczędził W Series. Jak rok przerwy wpływa na zawodnika?

Bardzo się odbija. Każdy rok bez jazdy to rok stracony. Jednak jak wymieniałam się z dziewczynami doświadczeniami, to każdy starała się jakoś działać na własną rękę. Z pewnością praca nad formą fizyczną czy symulator był w pewnym stopniu jakimś substytutem, żeby wypełnić ten okres. Z tego co wiem, część też testowała, jechała w różnego rodzaju innych wyścigach np. w Jaguarze jechała Abbie Eaton, Jessica Hawkins czy Alice Powell. Dziewczyny na pewno nie próżnowały. Jamie Chadwick rywalizowała w serii azjatyckiej Formuły, ale też na długim dystansie w Astonie Martinie na Nurburgringu. Mimo że główny sezon nie wystartował, to zawodniczki były w stanie odnaleźć się w tej sytuacji. Może poza Martą Garcia, większość jeździła, więc nie powinno być problemów. 

Obecna stawka ma potencjał?

Jest ciekawa. Doszły dwie hiszpańskie zawodniczki. Jedna z nich Nerea Martí jeździła w hiszpańskiej Formule 4. Będą dobrze przygotowane, mimo że nie mają jeszcze dużego doświadczenia, to już tych kilometrów ma trochę na koncie. Z pewnością bardzo ciekawą postacią jest Abbie Eaton, z którą dobrze dogadywałam się podczas W Series Esports League. Jednak nigdy się z nią nie ścigałam, więc ciężko mi powiedzieć o jej potencjale. 

Czyli podsumowując, prócz aktualnych planów będziesz starała się robić wszystko, by uzupełnić stawkę W Series. 

Dokładnie tak. 



Rozmawiał Mateusz Brożyna

Polecane

Wróć do strony głównej