PGE Ekstraliga: najlepsi żużlowcy świata wracają do gry. Sezon rozpoczęty od... dwóch przełożonych spotkań

• Leszczynianie rządzą na polskich torach od 2017 roku 
• W ubiegłorocznym finale okazali się lepsi od Stali Gorzów, w barwach której kolejny sezon spędzi dwukrotny indywidualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik 

Powiązany Artykuł

Zmarzlik najlepszy podczas żużlowego Kryterium Asów w Bydgoszczy

Unia znowu faworytem 

- Nie będzie żadną niespodzianką, jeśli wygra Unia Leszno. Rok temu mówiłem, że największe szanse, by powstrzymać Unię, ma sama Unia. Tym razem myślę, że po wzmocnieniach, które nastąpiły w niektórych klubach, do walki o wygraną mogą włączyć się zespoły z Wrocławia, Częstochowy z nowym, świeżym, młodym narybkiem i oczywiście Gorzów, który szczególnie na swoim torze będzie bardzo mocny – powiedział w jednym z wywiadów były żużlowiec, ekspert telewizyjny i prezes Stowarzyszenia Żużlowców "Metanol" Krzysztof Cegielski.

Leszno opuścili, co prawda, świetnie spisujący się zwodnicy młodego pokolenia Dominik Kubera i Bartosz Smektała, ale nie oznacza to, że zmalała siła rażenia „Byków”. Co więcej, Unia zatrudniła Australijczyka Jasona Doyle'a, a na pozycji żużlowców do lat 24 są jego rodak Jaimon Lidsey oraz Szymon Szlauderbach.

Sparta bez Drabika i... atmosfery? 

Najmniej zmian dokonano w ekipie z Dolnego Śląska. Betard Spartę Wrocław opuścił Australijczyk Max Fricke, ale w jego miejsce pozyskano drugiego w indywidualnej klasyfikacji zawodników Ekstraligi w sezonie 2020 Rosjanina Artioma Łagutę.

Jedynym problemem wrocławian może być fakt, że nie będą mogli skorzystać z usług Maksyma Drabika, zdyskwalifikowanego na rok za złamanie regulaminu antydopingowego. Mimo ogłoszenia kary, sprawa 23-letniego zawodnika może jeszcze bardziej się skomplikować. Polska Agencja Antydopingowa złożyła odwołanie, domagając się dwuletniej dyskwalifikacji.

REKLAMA

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Maksym Drabik (@maksymdrabik133)

Dodatkowo, sam Drabik przerwał ostatnio milczenie, publikując oświadczenie, w którym zarzucił klubowemu lekarzowi zastosowanie niedozwolonej metody. Wszyscy mają jednak nadzieję, że to nie wpłynie na atmosferę i postawę zespołu w nowym sezonie.

Zagrożą "Bykom"? 

Wytypowani przez Cegielskiego najwięksi rywale leszczynian dokonali nieco większych zmian. Gorzów opuścili między innymi Krzysztof Kasprzak i Duńczyk Niels Kristian Iversen, a zatrudnienie znaleźli Słowak Martin Vaculik i Szwed Linus Sundstroem. 

O sile drużyny będzie stanowił dwukrotny indywidualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik. Wychowanek gorzowskiego klubu zdecydował się pozostać w drużynie wicemistrzów Polski, a sezon rozpoczął od zwycięstwa w prestiżowym Kryterium Asów w Bydgoszczy. 

Do ciekawych zmian doszło także w Częstochowie. Włókniarza opuścił wspomniany Doyle, a także Paweł Przedpełski i Rune Holta. Pod Jasną Górę trafili za to: Kacper Woryna, Duńczyk Jonas Jeppesen oraz krajowy mocny zawodnik młodego pokolenia Bartosz Smektała, który we Włókniarzu będzie startował jako żużlowiec do lat 24.

REKLAMA

Falubaz zawsze groźny 

Patrząc na pozostałe składy, na przysłowiowym papierze nie należy zapominać także o żużlowcach z Zielonej Góry. Wystarczy chociażby wymienić takie nazwiska jak: Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz, Max Fricke, Matej Zagar i Vaclav Milik. Jeśli wszyscy pojechaliby na wysokim poziomie, z pewnością mogą namieszać w walce o czołówkę.

Jedynym problemem zespołu z Myszką Miki na plastronach może być formacja juniorska.

Grupa pościgowa 

Mimo, że pozostałym rywalom nie należy absolutnie odbierać szans, wydaje się, że będą musieli raczej skupić się na walce w dolnej części tabeli. Zespół z Lublina, po odejściu mocnych punktów Zagara i Jakuba Jamroga, wzmocnili solidny polski junior Dominik Kubera oraz szukający dawnej formy Krzysztof Buczkowski.

REKLAMA

W składzie są jeszcze choćby Jarosław Hampel, Duńczyk Mikkel Michelsen czy zawsze groźny Rosjanin Grigorij Łaguta.

Zmian nie brakuje także w walczącym od kilku lat o play-off zespole z Grudziądza. Żółto-niebiescy zdecydowali się na zatrudnienie nowego szkoleniowca, którym został Janusz Ślączka. „Gołębie” opuścili Krzysztof Buczkowski i Artiom Łaguta, zatrudniono Krzysztofa Kasprzaka oraz zawodnika do lat 24 Norberta Krakowiaka.

Beniaminek zaskoczy?

Największą niewiadomą pozostaje forma beniaminka, wracającego do Ekstraligi po rocznej przerwie eWinner Apatora Toruń.

W przypadku „Aniołów” postawiono na znane i kojarzone z grodem Kopernika nazwiska. Mowa tu o braciach Jacku i Chrisie Holderach i wracających wychowankach, Pawle Przedpełskim i Adrianie Miedzińskim. Ten ostatni był już częścią zespołu w zakończonym awansem sezonie 2020.

REKLAMA

Wśród „nowych twarzy” należy wspomnieć solidnego Brytyjczyka Roberta Lamberta (U24) oraz przychodzącego z Gdańska utalentowanego juniora Karola Żupińskiego.

Przełożone mecze 

Pewni możemy być tego, że w 2021 roku w żużlowej Ekstralidze ponownie nie zabraknie emocji. Miejmy jednak nadzieję, że dotyczyć one będą tylko i wyłącznie elementów sportowych, a nie problemów organizacyjnych. Musimy bowiem pamiętać, że przynajmniej na początku sezonu karty może rozdawać koronawirus.

Tak będzie już w pierwszej kolejce, w której z tego powodu przełożono mecze w Lublinie i Grudziądzu. W sumie w ostatnich dniach kluby zgłosiły kilkanaście przypadków zakażeń.

Program 1. kolejki

sobota
Motor Lublin - Eltrox Włókniarz Częstochowa - przełożony na 23 kwietnia
ZooLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - Betard Sparta Wrocław - przełożony na 23 kwietnia
niedziela
eWinner Aparor Toruń - Falubaz Zielona Góra (16.30)
Fogo Unia Leszno – Moje Bermudy Stal Gorzów (19.15)

• Apator Toruń po rocznej przerwie wraca do PGE Ekstraligi
• Bartosz Zmarzlik: pod taśmą nie ma ludzi z przypadku [NASZ WYWIAD] 

/empe