Katar 2022: sztuczna inteligencja podejmie decyzje o spalonych? Wenger zapowiada rewolucję w sędziowaniu
Na przyszłorocznym mundialu w Katarze po raz pierwszy możemy zobaczyć technologię automatycznego spalonego. Jak przekonuje szef rozwoju FIFA Arsene Wenger, komputerowe wsparcie pomoże arbitrom nie tylko podejmować słuszne decyzje, ale również zdynamizować grę.
2021-04-08, 19:12
Legendarny trener Arsenalu Londyn deklaruje, że nowa technologia będzie gotowa przed końcem bieżącego roku i zostanie użyta podczas Mistrzostw Świata w Katarze. - Automatyczny spalony polega na tym, że sędzia liniowy będzie otrzymywał bezpośredni sygnał do słuchawki i na zegarek – podkreślił Francuz w programie FIFA Living Football.
Nowe udogodnienie ma przyspieszyć grę i wyeliminować długie przestoje, które wynikają z użycia technologii VAR, po którą sięgają arbitrzy, aby przeanalizować sporne sytuacje. – W tej chwili do sprawdzenia pozycji spalonej rysuje się linie. Trwa to około 70 sekund, czasem minutę i 20 sekund, a nawet trochę dłużej, gdy sytuacja jest bardzo trudna do oceny. To ważne, bo widzimy, że zawodnicy często cieszą się z goli, a później są one anulowane z powodu sytuacji marginalnych – podkreślił były trener Arsenalu.
FIFA po raz pierwszy testowała półautomatyczną wersję systemu podczas Klubowych Mistrzostw Świata w 2019 roku. - W półautomatycznym wariancie sygnał trafia najpierw do wozu VAR, który przekazuje informację liniowemu. Pracujemy nad tym, aby do użycia weszły automatyczne spalone, w których sygnał od razu trafia do liniowego - tłumaczy Wenger.
Czasu na testowanie nowego rozwiązania jest coraz mniej. Mistrzostwa Świata w Katarze mają rozpocząć się 21 listopada 2022 roku.
REKLAMA
- Bundesliga: Hansi Flick chce odejść z Bayernu Monachium? Niemiec ma dość sytuacji w klubie
- Liga Mistrzów: Robert Lewandowski zagra w rewanżu z PSG? Polak zabrał głos
- Liga Mistrzów: Mueller sfrustrowany po porażce Bayernu z PSG. "Strzeliliśmy sobie w stopę"
- Liga Mistrzów. Bayern musi odrabiać straty z PSG. Flick zachowuje spokój: ten wynik niczego nie zmienia
- Lewandowski nie znika często, ale lubi wracać z przytupem. "Na głodzie" strzelił pięć goli w dziewięć minut
bg
REKLAMA