Liga Europy: Legia - Napoli. Rywal mistrzów Polski osłabiony w Warszawie

• Victor Osimhen w obecnym sezonie zdobył już dziewięć bramek dla Napoli 
• Nigeryjczyk narzeka jednak na uraz mięśniowy. Dodatkowo nabawił się kontuzji kości strzałkowej 

Powiązany Artykuł

Liga Mistrzów: Lewandowski powalczy o 100 goli. Nagelsmann: jest najlepszy na świecie

Odpoczynek nie pomógł 

Osimhen nie grał w niedzielnym meczu Serie A, w którym Napoli pokonało na wyjeździe Salernitanę (1:0). Nigeryjczyk narzekał na problemy mięśniowe i trener Luciano Spalletti zdecydował się dać mu odpocząć. 

Według Radia Kiss Kiss, sytuacja zdrowotna 22-latka się nie poprawiła. Dodatkowo Osimhen nabawił się kontuzji kości strzałkowej. Uraz nie jest groźny, ale ma uniemożliwić piłkarzowi występ w Warszawie.

REKLAMA

Napoli osłabione brakiem snajpera 

Brak Osimhena będzie sporym problemem dla neapolitańczyków.

Nigeryjczyk, który do klubu z południa Włoch trafił w 2020 roku z Lille OSC, notuje bardzo dobry sezon. Jak dotąd zdobył pięć bramek w Serie A i cztery w Lidze Europy. Jedno z trafień zaliczył w pierwszym meczu z Legią, którą neapolitańczycy pewnie ograli u siebie 3:0.

REKLAMA

Osimhena zastąpi ktoś z dwójki: Andrea Petagna lub Belg Dries Mertens. Ten drugi, żywa legenda klubu, od momentu przyjścia Osimhena, nie ma tak pewnego miejsca w drużynie jak kiedyś, ale w domowym spotkaniu z Legią, pokazał, że wciąż jest groźnym zawodnikiem. 

Legia, mimo przegranej w pierwszym meczu z Napoli, wciąż prowadzi w tabeli grupy C. Warszawianie, od niedawna prowadzeni przez Marka Gołębiewskiego, mają w dorobku sześć punktów - o dwa więcej od SSC Napoli i Leicester City. Spartak Moskwa zgromadził jak dotąd trzy "oczka".

Początek meczu Legia - Napoli w czwartek o godzinie 18.45.

• Liga Mistrzów: nie tylko Bayern. Juventus też jest pewny awansu
• Liga Mistrzów: Lewandowski na czele klasyfikacji strzelców. Sensacyjny wicelider
• Ligue 1: PSG rozwiąże kontrakt z Sergio Ramosem? Klub żałuje transferu Hiszpana
• La Liga: fatalne wieści ws. Sergio Aguero. Problemy z sercem okazały się poważne

/empe 

REKLAMA