WTA Finals: Dawid Celt o meczu Świątek z Sakkari: ciężko było jej wejść na optymalny poziom
Iga Świątek przegrała swój pierwszy mecz w tenisowym turnieju WTA Finals w Guadalajarze. Polka (9 WTA) uległa Greczynce Marii Sakkari (6 WTA) 2:6, 4:6. Jak zauważa kapitan reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup Dawid Celt emocjonalna końcówka drugiego seta miała swoje przyczyny.
2021-11-12, 18:30
- Zaczęła mecz po swojemu, chciała grać szybko, agresywnie, ale piłka kompletnie jej nie słuchała - powiedział Celt w rozmowie z Piotrem Dąbrowskim.
Kapitan tenisowej reprezentacji Polski podkreślał, że tenisistka próbowała zmienić coś w swojej grze, ale warunki i stres stanowiły duży problem, a sam turniej skrojony jest pod zawodniczki o nieco innej charakterystyce.
- W tych warunkach i przy tym stresie ciężko było jej wejść na optymalny poziom, do którego przyzwyczaiła samą siebie i kibiców. Jedni będą odnajdywać się w nich lepiej, inni gorzej. Było widać gołym okiem, że Idze to do końca nie pasuje - ocenia Celt.
Posłuchaj
35-latek wskazał także, dlaczego Świątek zareagowała tak emocjonalnie podczas konfrontacji z Sakkari.
REKLAMA
- Iga czuła niemoc. Jest ambitną zawodniczką, na każdym turnieju chce grać perfekcyjnie. W moim odczuciu czuła się nieco zawstydzona. To nie jest poziom, który chciałaby prezentować, stąd ten płacz na koniec - tłumaczył.
Ekspert Canalu+ uważa również, że piętno na dyspozycji Igi Świątek odcisnęły trudne warunki atmosferyczne, w jakich rozgrywany jest WTA Finals w Guadalajarze.
- Pocieszeniem dla Igi może być to, że zapewne długo nie będzie turnieju odbywającego się na podobnej wysokości, dlatego nie przykładałbym zbyt dużej wagi do tego, co tam się wydarzy. To jest jeden turniej, taki trochę oderwany od rzeczywistości - twierdzi Celt.
Posłuchaj
W kolejnym meczu Turnieju Mistrzyń Świątek zmierzy się z Aryną Sabalenką. Spotkanie odbędzie się w nocy z soboty 13 na niedzielę 14 listopada o godzinie 2:30 czasu polskiego. Ewentualna porażka z Białorusinką będzie oznaczała dla Polki koniec udziału w turnieju.
REKLAMA
Czytaj także:
REKLAMA