WTA Finals: Garbine Muguruza najlepsza w prestiżowym turnieju. Kontaveit zatrzymana w finale

Pierwszy tytuł Muguruzy 

Muguruza po raz czwarty zagrała w WTA Finals. Do tej pory jej najlepszym osiągnięciem był półfinał z 2015 roku, gdy po świetnym trzysetowym boju uległa późniejszej mistrzyni Agnieszce Radwańskiej.

Tegoroczny turniej urodzona w Caracas tenisistka, która mogła liczyć na wsparcie meksykańskich kibiców, rozpoczęła od przegranej z Czeszką Karoliną Pliskovą, ale później była już nie do zatrzymania. 

Recepty na Hiszpankę nie znalazła też Kontaveit. Estonka zakwalifikowała się do turnieju jako ostatnia, dzięki wygranym turniejom w Ostrawie, Moskwie i Klużu-Napoce, ale od początku grała bez kompleksów. Będąc pierwszą zawodniczką w historii swojego kraju z awansem do WTA Finals, spisywała się świetnie, lecz w finale nie dała rady rozpędzonej Muguruzie, której uległa też w fazie grupowej.

Powiązany Artykuł

ATP Finals: trudne zadanie przed Hubertem Hurkaczem. Awans do półfinału nie zależy tylko od Polaka

Chwilowy kryzys jej nie przeszkodził 

Hiszpanka od początku meczu próbowała dominować. Już w pierwszym gemie miała breaka, choć go nie wykorzystała. Skuteczniejsza była w trzecim gemie. Wówczas wykorzystała trzecią okazję na przełamanie, gdy forhend Kontaveit wylądował na siatce. Chwilę później Estonka odrobiła jednak stratę gema, ponieważ Muguruza wyrzuciła forhand.

REKLAMA

Był to jednak chwilowy kryzys dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej. W siódmym gemie ponownie przełamała rywalkę, która wpakowała bekhend w siatkę. Muguruza grała lepiej od Kontaveit i w dziewiątym gemie wykorzystała pierwszą piłkę setową, popisując się ładnym lobem. 

Trzeci set był blisko 

Początek drugiej partii mógł dać nadzieję Kontaveit. W trzecim gemie estońska tenisistka miała break pointy, lecz Muguruza obroniła się przed przełamaniem. Początkowo obie panie utrzymywały swoje podanie, choć Kontaveit omal nie została przełamana w szóstym gemie. 

Jako pierwsza breaka zanotowała Kontaveit, gdy Muguruza wyrzuciła forhend w siódmym gemie. Chwilę później Estonka utrzymała własne podanie i wydawało się, że trzeci set ma na wyciągnięcie ręki. Hiszpanka znacznie poprawiła jednak grę. W 10. gemie Muguruza zanotowała przełamanie powrotne, dzięki wygrywającemu uderzeniu z forhendu.

REKLAMA

Kluczowy okazał się 12. gem, w którym hiszpańska tenisistka "na sucho" przełamała rywalkę. Kontaveit zaczęła grać nerwowo i popełniać błędy. Mecz dobiegł końca, gdy Estonka trafiła w siatkę z forhendu. 

Debel dla Czeszek 

28-letnia Muguruza odniosła swoje 10. turniejowe zwycięstwo, a pierwsze w WTA Finals. Hiszpanka ma w dorobku dwa wielkoszlemowe tytuły. W 2016 roku wygrała French Open w Paryżu, a rok później triumfowała na londyńskim kortach Wimbledonu. 

REKLAMA

Zanim rozegrano finał singlistek, o tytuł w Guadalajarze powalczyły najlepsze żeńskie deble.

Najwyżej rozstawione Czeszki Barbora Krejcikova i Katerina Sinakova pokonały Tajwankę Su-Wei Hsieh i Belgijkę Elise Mertens 6:3, 6:4. 

Finał singla:

Garbine Muguruza (Hiszpania, 6) - Anett Kontaveit (Estonia, 8) 6:3, 7:5

REKLAMA

Finał debla:

Barbora Krejcikova, Katerina Sinakova (Czechy, 1) - Su-Wei Hsieh, Elise Mertens (Tajwan, Belgia, 3) 6:3, 6:4 

• ATP Finals: Hubert Hurkacz komentuje porażkę z Sinnerem. "Nie wykorzystałem swoich szans"
• ATP Finals: Sinner wykorzystał szansę. "Byłem gotowy, czekałem"

/empe