Bundesliga: Lewandowski vs Gikiewicz, pojedynki Polaków ozdobą kolejki?

Po reprezentacyjnej przerwie wraca Bundesliga. W dwunastej kolejce wyjątkowo „polsko” będzie w Augsburgu i Berlinie, gdzie możemy zobaczyć łącznie aż siedmiu Biało-Czerwonych. Robert Lewandowski ustawia celownik na kolejne rekordy.

2021-11-19, 12:17

Bundesliga: Lewandowski vs Gikiewicz, pojedynki Polaków ozdobą kolejki?
Robert Lewandowski w dwunastej kolejce Bundesligi będzie miał okazję ponownie pokonać Rafała Gikiewicza. Pierwszy raz dokonał tego 14 lat temu. . Foto: Forum/imago sport
  • 12 kolejkę Bundesligi zainauguruje piątkowy mecz Augsburga z Bayernem Monachium
  • Robert Lewandowski zmierzy się z Rafałem Gikiewiczem i Robertem Gumnym
  • W derbach Berlina ma szansę zagrać aż czterech Biało-Czerwonych
  • Bartosz Białek z VFL Wolfsburg wznowił treningi

Rywale na dwóch biegunach

Jeżeli ktoś stęsknił się za oglądaniem Roberta Lewandowskiego, którego zabrakło w kadrze na ostatni mecz Polaków z Węgrami, już w piątek będzie mógł ponownie zobaczyć go w akcji. Po przerwie reprezentacyjnej wraca Bundesliga, a jej 12 kolejkę zainauguruje spotkanie Bayernu Monachium z ekipą mającą w swoim składzie dwóch Biało-Czerwonych – FC Augsburg.

W piątek o 20:30 w derbach Bawarii zmierzą się dwa zespoły o zupełnie innych celach na bieżący sezon. Bayern pojedzie do oddalonego o niespełna 80 km Augsburga po, jak się wydaje, kolejne pewne trzy punkty. Na drodze kapitana reprezentacji Polski i kolegów stanie niezbyt szczelna w tych rozgrywkach defensywa, w której kolejny raz powinniśmy zobaczyć dwóch rodaków – Rafała Gikiewicza i Roberta Gumnego.

Sytuacja w tabeli przed 11 serią gier Bundesligi jasno wskazuje kto będzie faworytem wieczornego starcia. Monachijczycy prowadzą z czterema punktami przewagi nad drugą Borussią. Augsburg również jest pierwszy tyle, że w strefie spadkowej. Wyprzedza tylko dwójkę beniaminków – Arminię Bielefeld i absolutnego outsidera – Greuther Furth, który dotychczas zdobył zaledwie jeden punkt.

Trudne zadanie Gikiewicza

Piłkarze gospodarzy przed piątkowym starciem powinni unikać zaglądania do jakichkolwiek statystyk. Ich bilans z Bayernem to 20 porażek, 2 remisy i 3 wygrane. Biorąc pod uwagę tylko ligę – niewiele się zmienia – 16 porażek przy dwóch remisach i dwóch zwycięstwach. To daje aż 80% ligowych wygranych „die Roten”. Lepsze liczby klub z Monachium ma tylko z Energie Cottbus – 83% ligowych zwycięstw (statystyka obejmuje tylko zespoły, z którymi Bayern mierzył się przynajmniej 10 razy).

REKLAMA

W kalendarzowym roku 2021 Robert Lewandowski i koledzy mają już na koncie równo 100 ligowych goli. Zaledwie jeden zdobyty z Augsburgiem spowoduje wyrównanie rekordu wszech czasów Bundesligi, który od 1977 r. należy do 1 FC Koeln. Jak zatem łatwo obliczyć – dwa trafienia uczynią Bawarczyków samotnymi liderami w tej tabeli.

Strzegącemu bramki Augsburga Rafałowi Gikiewiczowi będzie ciężko zachować czyste konto także z innego powodu – Bayern strzelał przynajmniej jedną bramkę w ostatnich 58 spotkaniach ligi niemieckiej, co jest oczywiście rekordem. W tym czasie zdobyli ich łącznie dokładnie 181.

Lewandowski powtarza rekordowy sezon

Imponują także statystyki Roberta Lewandowskiego. Piątkowy rywal należy do jego ulubionych w Bundeslidze. Dotychczas strzelił im aż 21 goli – tyle samo wbił Schalke 04. Większy dorobek (24) ma tylko z Wolfsburgiem i swoim byłym klubem - Borussią Dortmund. Najwięcej trafień na wyjazdach „Lewy” zaliczył właśnie z Augsburgiem (10) a także z Schalke oraz Mainz. To już tylko jeden gol wyrównania wyjazdowego rekordu Bundesligi, który należy – a jakże – do Gerda Mullera. Legendarny „Bomber” jedenastokrotnie pokonywał bramkarzy gospodarzy w Gelsenkirchen.

Po jedenastu ligowych kolejkach Robert ma na koncie 13 trafień, czyli dokładnie tyle samo, ile w poprzednim sezonie, który zakończył się pobiciem rekordu wszech czasów Gerda Mullera (41 goli). Więcej miał tylko na tym samym etapie rozgrywek 2019/2020 – 16. Jednocześnie 13 trafień Lewandowskiego to aż o 4 więcej niż w tym sezonie zdobyła cała drużyna Ausburga.

REKLAMA

W klasyfikacji „Kickera” na najlepszego piłkarza Bundesligi „RL9” jest drugi ze średnią not 2,45. Przypomnijmy, że „1” oznacza tam klasę światową, zaś „6” – występ poniżej krytyki. Zatem – odwrotnie niż u nas – im niższa nota, tym lepiej. Prowadzi Erling Braut Haaland z Borussii Dortmund – główny rywal Roberta w wyścigu po koronę króla strzelców, który jednak ostatnio leczył kontuzję.

W tym samym zestawieniu liderem Augsburga jest Gikiewicz - średnia not 3,32. Robert Gumny zajmuje 10 miejsce na 12 sklasyfikowanych – 4,18.

Sousa woli duńską ligę?

Zatrzymać swojego rodaka i jego rozpędzonych kolegów będzie więc dziś dwójce Polaków z Augsburga niezwykle trudno. Zwłaszcza, że ich zespół notuje najsłabszy ligowy start od sześciu lat i po niemal równo jednej trzeciej sezonu myśli głównie o utrzymaniu.

W ostatniej kolejce poprzednich rozgrywek Rafał Gikiewicz był jednak o sekundy od odebrania Lewandowskiemu rekordu w liczbie strzelonych goli w sezonie. Dokładnie 22 maja oba zespoły mierzyły się w meczu „o pietruszkę” z punktu widzenia tabeli, ale arcyważnym dla polskiego snajpera. Gikiewcz przez 90 minut wpuścił cztery gole, ale skutecznie zatrzymywał swojego rodaka. Skapitulował przed nim dopiero w doliczonym czasie gry, a Robert wyraźnie odetchnął z ulgą.

REKLAMA

Nasz bramkarz nie jest ulubieńcem Paulo Sousy, który nie sięga po niego nawet w obliczu kontuzji Bartłomieja Drągowskiego, czy zakończenia reprezentacyjnej kariery przez Łukasza Fabiańskiego. Jeżeli na ostatnie mecze z Węgrami i Andorą wolał w charakterze rezerwowego powołać Kamila Grabarę z FC Kopenhaga, to znaczy, że Gikiewiczowi obecnie bardzo daleko do kadry.

Mimo to w klubie ma pewne miejsce. I nic w tej kwestii nie zmienia fakt, że w tym sezonie więcej goli od Augsburga straciły tylko Hertha Berlin i Greuther Furth. Również Robert Gumny jest dotychczas pewniakiem w obronie bawarskiego klubu, ale kilka jego słabszych występów może niepokoić w kontekście utrzymania tej pozycji.

Do pierwszego pojedynku Lewandowskiego z Gikiewiczem doszło już ponad 14 lat temu. 31 marca 2007 r. Drwęca Nowe Miasto Lubawskie, z dziewiętnastoletnim Rafałem między słupkami, podejmowała Znicz Pruszków z rok młodszym Lewandowskim na szpicy. Goście wygrali 1:0, kto strzelił bramkę – łatwo zgadnąć.

Rekordowy Mueller, koronawirus w Monachium

Być może sytuacja Augsburga w tabeli poprawi się wraz z tą kadrową. Na dzień dzisiejszy wyłączeni z gry są ważni piłkarze w każdej, poza bramką, formacji. Z Bayernem nie zagrają obrońcy Felix Udokhai i Iago, pomocnik Tobias Strobl i najlepszy napastnik – Florian Niederlechner.

REKLAMA

W drużynie lidera tabeli kontuzji może nie ma, za to swoje żniwo zbiera koronawirus. Wyłączeni z tego powodu są Josip Stanisic i Nicklas Suele. Pod znakiem zapytania stoi występ Joshuy Kimmicha:

- W przypadku Josha był to czysty środek ostrożności, ponieważ prywatnie miał kontakt z osobą, która otrzymała pozytywny wynik testu na koronawirusa. Poczekamy na wynik badania PCR i wtedy zdecydujemy, co robić dalej – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Julian Nagelsmann.

Od pierwszej minuty nie zobaczymy też zapewne dwójki reprezentantów powracających z dalekich wojaży – Erica Maxima Chuopo-Motinga i Alphonso Daviesa. Dla kameruńskiego napastnika to żadna nowość – od początku pobytu w Bawarii jest bowiem zmiennikiem Roberta Lewandowskiego. Co innego kanadyjski boczny obrońca – zazwyczaj zawodnik wyjściowej jedenastki.

Jeśli Davies zagra będzie to jego spotkanie nr 100 dla Bayernu. Podobnie jak Serga Gnabrego. Nie są to jednak imponujące liczby, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Thomas Mueller w piątkowy wieczór może rozegrać mecz nr 600 w barwach Bawarczyków. Do tej pory dokonali tego tylko legendarni bramkarze – Sepp Maier i Oliver Kahn, zatem Mueller ma szansę zostać pierwszym graczem z pola, któremu się to uda.

REKLAMA

„Polski” mecz w Bundeslidze bez Polaków?

Tak się ciekawie składa, że pozostałych Polaków w Bundeslidze w nadchodzący weekend mamy szansę zobaczyć na jednym boisku. Przed nami bowiem derby Berlina. Mimo to – choć w składach Herthy i Unionu jest aż czterech naszych rodaków – nie ma pewności, że chociaż jeden wyjdzie na boisko od pierwszej minuty.

Dennis Jastrzembski jest zazwyczaj rezerwowym i jeśli gra, to nie w pełnym wymiarze. Krzysztof Piątek był ostatnio krytykowany i nie wiadomo, czy zachowa miejsce w wyjściowym składzie.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja dwójki Polaków z Unionu. Paweł Wszołek i Tymoteusz Puchacz w jedenastu ligowych kolejkach nie zagrali ani przez minutę, a ostatnio nie łapią się już nawet na ławkę rezerwowych. Puchaczowi z pewnością nie pomoże również fatalny występ w ostatnim meczu kadry z Węgrami.

Są też dobre nowiny – treningi wznowił Bartosz Białek. Napastnik Wolfsburga ponad pól roku temu zerwał więzadła krzyżowe, co przerwało jego obiecującą karierę. Wcześniej wystąpił w 19 spotkaniach „Wilków”, w większości w niepełnym wymiarze czasowym, zdobywając dwa gole.

REKLAMA

- Trenował indywidualnie, bez pojedynków, bez kontaktów z przeciwnikiem. Próbujemy go odbudować kawałek po kawałku. Nie będzie jeszcze kandydatem do składu przez kilka następnych tygodni - powiedział w rozmowie z "Kickerem" trener VFL Wolfsburg Florian Kohfeldt.

 

„Polskie” mecze w Bundeslidze w 12 kolejce:

Piątek, 19 listopada, godz. 20:30

FC Augsburg (Rafał Gikiewicz, Robert Gumny) – Bayern Monachium (Robert Lewandowski)

Sobota, 20 listopada, godz. 18:30

Union Berlin (Paweł Wszołek, Tymoteusz Puchacz) – Hertha Berlin (Krzysztof Piątek, Dennis Jastrzembski)

REKLAMA

 

Czytaj także:

Roman Kosecki o ostatnim meczu reprezentacji Polski, Polska - Węgry:


MK

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej