LM piłkarzy ręcznych: Łomża Vive Kielce - Barcelona. Dramatyczna pogoń kielczan z happy endem
Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce w meczu ósmej kolejki Ligi Mistrzów - po niesamowitym finiszu w końcówce spotkania - wygrali u siebie z ubiegłorocznym triumfatorem rozgrywek Barceloną 29:27 (14:16). Drużyna prowadzona przez Tałanta Dujszebajewa odniosła siódme zwycięstwo w tych elitarnych rozgrywkach. Kielczanie umocnili się na pozycji lidera tabeli grupy B.
2021-11-24, 21:32
- Final Four odbędzie się w Kolonii. W 2022 roku planowany jest na 18-19 czerwca
- Kielczanie są liderami grupy B
- Grupowymi rywalami VIVE są: Barca, Telekom Veszprem, PSG, FC Porto, Dinamo Bukareszt, Motor Zaporoże i SG Flensburg-Handewitt
W porównaniu do ubiegłotygodniowego spotkania w Barcelonie, wygranego przez kielczan 32:30, w obu zespołach nastąpiła tylko jedna zmiana. W ekipie mistrza Hiszpanii Artura Parerę zastąpił obrotowy Youseff Ban Ali, Tunezyjczyk z katarskim paszportem.
Wynik meczu otworzył Szymon Sićko, ale goście odpowiedzieli dwoma bramkami byłego zawodnika Vive Luki Cindrica. W szóstej minucie Andreasa Wolffa pokonał Aitor Arino i rywale mistrza Polski prowadzili już 5:1. Kielczanie po chwilowym zastoju szybko odrobili część strat. 180 sekund później po trafieniu Dylana Nahi przegrywali już tylko 3:5.
Widać było, że hiszpański zespół jest bardzo zmotywowany po porażce we własnej hali i w Kielcach zamierza wyrównać rachunki. W 13. min po kolejnej bramce Arino drużyna trenera Carlosa Ortegi wygrywała 8:4. Polski zespół i tym razem zerwał się do ataku. W 19. min do siatki rywali trafił Igor Karacic i na tablicy świetlnej widniał remis 10:10.
Później do głosu znowu doszła ekipa z Płw. Iberyjskiego. Po piątej już bramce Arino na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy Barca prowadziła 16:13. Wynik mógł być korzystniejszy dla gospodarzy, ale zawodnicy Vive nie wykorzystali kilku doskonałych sytuacji do zdobycia bramki.
Po 30 minutach drużyna z Kielc traciła do rywali dwie bramki (14:16). Polski zespół przy życiu trzymali Alex Dujshebaev (cztery bramki) i Wolff, który popisał się kilkoma udanymi interwencjami. Kielczanie nie grali jednak wcale źle, ale zawodziła skuteczność.
Początek drugiej połowy meczu to błędy, straty i pudła w dogodnych sytuacjach z obu stron. Pierwsi opanowali nerwy goście, którzy w 39. min po trafieniu byłego zawodnika Vive Blaza Janca wygrywali 19:15. Kielczanie jeszcze raz zabrali się za odrabianie strat. Osiem minut później bramkarza Barcy pokonał Miguel Sanchez-Migallon i gospodarze przegrywali tylko 21:23.
Riposta zespołu z Barcelony była jednak bardzo szybka. Wykorzystując fakt, że kielczanie grali w osłabieniu (kara dla Arcioma Karaleka) po bramce Aleixa Gomeza znów odskoczyli na cztery trafienia (27:23). Nawet to jednak nie załamało gospodarzy. Po trzech kolejnych bramkach (dwóch Nikolasa Tournata i jednej Władysława Kulesza) na cztery minuty przed końcem Vive przegrywało już tylko 26:27.
Już minutę później do remisu doprowadził Karalek. A na minutę przed końcem halę ogarnęło istne szaleństwo. Do siatki rywali trafił już po raz ósmy Alex Dujshebaev i Vive prowadziło. Zwycięstwo przypieczętował Moryto i druga wygrana nad Barceloną w ciągu sześciu dni stała się faktem.
REKLAMA
- Chcę pogratulować moim zawodnikom. Chylę przed nimi czoła. To zespół, który się nigdy nie poddaje i walczy do końca. Jestem też pod wrażeniem naszych kibiców, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę. Jestem dumny, że gramy dla tak fantastycznych fanów – podkreślił Tałant Dujszebajew, trener Vive. Jego zdaniem kluczem do sukcesu była obrona.
- Nie wiem, czy powinienem to mówić, bo to może być niepoprawne politycznie, ale w obronie Tomek Gębala i Arciom Karalek, byli jak polsko-białoruski mur – chwalił postawę swoich zawodników Dujszebajew.
Posłuchaj
Łomża Vive Kielce – Barca 29:27 (14:16).
Łomża Vive Kielce: Andreas Wolff, Mateusz Kornecki – Alex Dujshebaev 8, Arkadiusz Moryto 4, Władysław Kulesz 3, Nicolas Tournat 3, Dylan Nahi 3, Karacic 2, Szymon Sićko 2, Sigvaldi Gudjonsson 2, Miguel Sanchez-Migallon 1, Arciom Karalek 1, Branko Vujovic, Michał Olejniczak, Haukur Thrastarson, Tomasz Gębala.
Barca: Gonzalo Perez de Vargas, Carlos Maciel – Aitor Arino 5, Aleix Gomez 4, Luka Cindric 4, Dika Mem 3, Ludovic Fabregas 2, Youseff Ben Ali 2, Timothey N'guessan 2, Angel Fernandez Perez 2, Ali Zein 1, Blaz Janc 1, Melvyn Richardson 1, Thiagus Petrus, Domen Makuc, Haniel Langaro.
REKLAMA
/bg
REKLAMA