PŚ w skokach: Michal Doleżal niepewny przyszłości? Adam Małysz: jest trochę podłamany
Polscy skoczkowie narciarscy rozczarowują na początku sezonu Pucharu Świata. - Nie jest dobrze, ale nie wolno panikować - powiedział dyrektor Polskiego Związku Narciarskiego. Adam Małysz w rozmowie z Polskim Radiem w Wiśle wskazywał błąd, który popełniają skoczkowie. Teraz, w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego były skoczek mówi też o tym, co jest do poprawy i o atmosferze w kadrze.
2021-12-08, 15:05
Konkursy w Niżnym Tagile, Ruce i Wiśle były bardzo słabe w wykonaniu polskich skoczków. Jedynie w zawodach w Wiśle trzech Biało-Czerwonych awansowało do drugiej serii. W innych konkursach ledwo po dwóch Polaków zdobywało pucharowe punkty. Najlepsze miejsce to piąte Kamila Stocha w inauguracyjnych zawodach w Rosji.
Ramsau ma pomóc
Nic dziwnego, że trener Michal Doleżal zarządził środki naprawcze. Na kolejne pucharowe konkursy w Klingenthal wybierze się tylko czterech polskich skoczków, choć nasz kraj może wystawić aż siedmiu zawodników. Inna szóstka uda się do Vikersund na zawody Pucharu Kontynentalnego, a Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka od środy będą w spokoju trenować w austriackim Ramsau.
- Alternatywą były treningi w Polsce, ale mamy zmienną pogodę. Do tego nie ma w tej chwili dostępnej średniej skoczni, więc uznaliśmy, że to jest najlepsza decyzja - wyjaśnił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Adam Małysz, dyrektor PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej.
REKLAMA
Legendarny skoczek bronił też przygotowań Biało-Czerwonych do sezonu, wykluczając systemowy błąd w treningach całej kadry.
- Byliśmy na skoczni ze Szwajcarami i Słoweńcami i nikt nie odstawał, bo nasi lądowali daleko. Oczywiście niczego nie da się wykluczyć, ale wątpię w błąd systemu - opowiadał o ostatnich treningach przed sezonem.
Czterokrotny mistrz świata już w rozmowie z Polskim Radiem tuż po zakończeniu konkursu w Wiśle mówił, że głównym problemem Biało-Czerwonych jest "czucie", w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" to powtórzył.
- Jeśli chłopaki faktycznie zgubili czucie... Oni tego nie widzą, dostrzegają dopiero na nagraniu. Idziemy na skocznię, mają wyeliminować błąd, po skoku mówią, że było już OK, a znowu na wideo widać co innego. Tu jest przede wszystkim problem - wyjaśnił.
REKLAMA
Stoch i Żyła dadzą nadzieję?
Adam Małysz zapewnił, że pozycja trenera Michala Doleżala nie jest zagrożona, lecz Czech musi poradzić sobie ze słabszą formą podopiecznych.
- Michalowi jest ciężko. Dużo rozmawiamy, mówi, że jest trochę podłamany, ale wie, że nie może reagować nerwowo i robić z tego wielkiego problemu, choć on dobrze wie, że mały też nie jest. Z takim poradziłby sobie szybko - ocenił.
Posłuchaj
REKLAMA
Najlepiej z Polaków na skoczni prezentuje się Kamil Stoch i to właśnie trzykrotny mistrz olimpijski wydaje się być największą nadzieją kibiców.
- Wiadomo, że nie jest dobrze, ale nie wolno panikować. Kamil i Piotrek Żyła są blisko dobrego skakania. Mamy nadzieję, że oni to potwierdzą, a reszta się odbuduje - zakończył Adam Małysz.
Powiązany Artykuł
SERWIS SPECJALNY - PŚ W SKOKACH NARCIARSKICH 2021/2022
W PŚ 2021/2022 zaplanowano łącznie 28 konkursów indywidualnych i siedem drużynowych, w tym dwa zespołów mieszanych. Rywalizacja zakończy się 27 marca w słoweńskiej Planicy.
- PŚ w skokach: kombinezony niepokoją legendę. Janne Ahonen: to gorsze niż doping
- PŚ w skokach: kryzys w kadrze. Michal Doleżal: nie można panikować
- Terminarz 70. Turnieju Czterech Skoczni - gdzie i kiedy będą skakać Polacy?
/empe
REKLAMA