Superpuchar Hiszpanii: Athletic drugim finalistą. Baskowie lepsi od mistrzów
Broniący trofeum Athletic Bilbao został drugim finalistą turnieju o Superpuchar Hiszpanii. Baskijscy piłkarze pokonali Atletico Madryt 2:1 i w niedzielnym finale zmierzą się z inną drużyną ze stolicy Hiszpanii - Realem.
2022-01-13, 22:03
- Drugi mecz półfinałowy nie był tak interesujący jak spotkanie Realu z Barceloną
- Bohaterem Athletiku okazał się strzelec zwycięskiej bramki Nico Williams
- Atletico kończyło mecz w dziesięciu. Jose Gimenez otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul
Kuriozalny gol
W środę pierwszym finalistą turnieju rozgrywanego w Arabii Saudyjskiej zostali "Królewscy" z Madrytu. Real po bardzo interesującym spotkaniu ograł FC Barcelonę 3:2. O ile "El Clasico" stało na bardzo wysokim poziomie, o tyle rozegrany dzień później drugi mecz półfinałowy mógł nieco rozczarować fanów hiszpańskiego futbolu.
Choć już w pierwszej minucie do siatki Athletiku trafił Joao Felix, to gol nie został uznany ze względu na spalonego Portugalczyka. Wydawało się, że będzie to zapowiedź emocjonującej gry, jednak... do końca pierwszej połowy na murawie działo się niewiele. Mecz rozkręcił się po przerwie.
Atletico objęło prowadzenie po kuriozalnej bramce samobójczej. W 62. minucie niezbyt mocny strzał głową oddał Felix. Piłka trafiła w słupek, a następnie odbiła się od pleców dość niezdarnie interweniującego Unaia Simona i wpadła do siatki. Baskijskiemu bramkarzowi zaliczono gola samobójczego.
Oblak w końcu skapitulował
Golkiper drużyny z Madrytu spisywał się znacznie lepiej. Tuż po stracie gola, Athletic powinien wyrównać. Jan Oblak świetnie jednak zatrzymał piłkę po strzale głową Inigo Martineza. Później Słoweniec obronił uderzenie Inakiego Williamsa z dystansu.
REKLAMA
Podopieczni Marcelino Garcii Torala ambitnie dążyli do wyrównania. W 77. minucie udało im się to za sprawą Yeraya Alvareza. Stoper wyskoczył najwyżej do dośrodkowania Ikera Muniaina z rzutu wolnego i trafił do siatki.
Już cztery minuty później Athletic prowadził. Bohaterem okazał się młodszy z braci Williamsów. 19-letni Nico był rezerwowym, ale pokazał trenerowi, że zasługuje na regularną grę. Młody skrzydłowy mocnym uderzeniem przy słupku nie dał szans na interwencję Oblakowi.
Czerwona kartka za kung fu
REKLAMA
Atletico było bezradne i nie potrafiło zareagować. Dodatkowo podopieczni Diego Simeone kończyli mecz w dziesięciu. Wciąż aktualnych mistrzów Hiszpanii w doliczonym czasie gry osłabił Jose Maria Gimenez.
Urugwajczyk został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Martinezie. Gimenez kopnął stopera Athletiku w stylu kung fu i zasłużenie ujrzał czerwoną kartkę.
Na szczęście, Martinez mógł kontynuować grę. On i jego koledzy w niedzielnym finale zmierzą się z Realem Madryt. Piłkarze z Kraju Basków bronią trofeum zdobytego przed rokiem.
REKLAMA
- Adam Nawałka wraca do gry o kadrę. Cezary Kulesza wyznaczył datę spotkania
- Puchar Narodów Afryki: arbiter dwukrotnie odgwizdał zakończenie meczu przed czasem. Tunezyjczycy wściekli
- Premier League: Aston Villa z kolejnym transferem. Do drużyny Casha dołączy reprezentant Francji
/empe
REKLAMA