Bundesliga: VfL Bochum ukarane walkowerem. To pokłosie ataku na sędziego
Piątkowy mecz niemieckiej ekstraklasy pomiędzy VfL Bochum a Borussią Moenchengladbach, przerwany z powodu niewłaściwego zachowania kibica, nie będzie dokończony. Niemiecka Federacja Piłkarska (DFB) przyznała gościom zwycięstwo 2:0.
2022-03-24, 18:08
Taki też wynik pokazywała tablica świetlna na stadionie w Bochum w 67. minucie, kiedy rzuconym z sektora kibiców gospodarzy kubkiem trafiony w głowę został asystent sędziego Christian Gittelmann. Główny arbiter Benjamin Cortus przerwał spotkanie i nakazał drużynom, aby udały się do szatni. Mecz nie został wznowiony.
Gole dla Borussii Moenchengladbach zdobyli Francuz Alassane Plea (55.) i Szwajcar Breel Embolo (61.).
"Zgodnie z przepisami obowiązującymi wszystkie drużyny mecz VfL Bochum uważa się za przegrany, bo klub jest odpowiedzialny za swoich kibiców" - powiedział przewodniczący trybunału sportowego DFB Stephan Oberholz, cytowany w komunikacie.
Dodał, że nie jest dopuszczalne powtórzenie meczu, czego domagali się gospodarze, ani dogranie do końca ostatnich dwudziestu kilku minut.
Beniaminkowi grożą dalsze konsekwencje, bo trybunał sportowy DFB nadal prowadzi w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne.
Według policji osobą, która rzuciła kubek, jest 38-letni mieszkaniec Bochum. Mężczyzna nie przyznał się do winy, trwa przeciwko niemu postępowanie.
Klub w reakcji zamierza zabronić sprzedaży i spożywania alkoholu na trybunach. Zakaz ma obowiązywać już w następnym meczu Bochum w roli gospodarza - 10 kwietnia z Bayerem Leverkusen.
- Szkocja - Polska. Czesław Michniewicz: mecz da nam odpowiedź na kilka znaków zapytania
- Szkocja - Polska. Bilans meczów - Biało-Czerwoni bez zwycięstwa od ponad 40 lat
- Szkocja - Polska. Robert Lewandowski gotowy do gry. "Trener ma plan"
- Szkocja - Polska. Debiutanci nie wygrali od 25 lat. Czesław Michniewicz przełamie złą passę?
REKLAMA