UFC: Porażka Joanny Jędrzejczyk. Po walce zostawiła rękawice w oktagonie

Nie udał się Joannie Jędrzejczyk powrót do oktagonu po 27 miesiącach. W Singapurze podczas gali UFC 275 została znokautowana przez Weili Zhang. Po porażce ogłosiła, że kończy wspaniałą sportową karierę.

2022-06-12, 06:08

UFC: Porażka Joanny Jędrzejczyk. Po walce zostawiła rękawice w oktagonie
Joanna Jędrzejczyk przegrała z Chinką Zhang Weili na gali UFC 275. Po walce zostawiła w oktagonie rękawice i ogłosiła przejście na sportową emeryturę. . Foto: screen/Twitter - UFC Europe

Chinka za silna

Joanna Jędrzejczyk nie była widziana w oktagonie od 27 miesięcy, kiedy niejednogłośną decyzją uległa Weili Zhang w walce, która została okrzyknięta najlepszą w MMA w 2020 roku. Rewanż również przyniósł fanom wiele emocji, miał jednak - niestety - bardziej jednostronny przebieg.

W pierwszej rundzie Chinka po krótkim rozpoznaniu bojem zrobiła jak zapowiedziała - sprowadziła pojedynek do parteru. Tam obijała Polkę potężnymi ciosami z góry. W drugiej ponownie spróbowała zapasów, ale Joanna radziła już sobie lepiej i nie dawała się kontrolować. Po jednej ze stójkowych wymian Jędrzejczyk została na sztywnych nogach, zamiast cofnąć pozycję. Wykorzystała to Zhang trafiając nokautującym uderzeniem z obrotu - tzw. "spinning back fistem". Poprawiać nie było trzeba. Walka zakończyła się przez nokaut po 2 minutach i 28 sekundach drugiej rundy.

Koniec kariery wielkiego sportowca

W wywiadzie po porażce polska była mistrzyni wagi słomkowej zapowiedziała to, czego fani mogli się najbardziej obawiać - zakończenie pięknej sportowej kariery.

- To było 20 lat treningu, wielkich wyrzeczeń. Chcę być mamą, chcę być buisness-woman. Odchodzę z tego sportu - oznajmiła żegnającym ją owacjami na stojąco fanom.

REKLAMA

Polka symbolicznie zostawiła w oktagonie rękawice. To koniec pewnej epoki nie tylko w polskim MMA. Joanna to pierwsza mistrzyni UFC rodem z Polski, do dziś najdłużej panująca w kategorii słomkowej w całej historii organizacji. Przez lata wyciągała zainteresowanie kobiecym MMA w Polsce i USA na zupełnie nowy poziom.

W ten niedzielny poranek Zhang Weili była zwyczajnie za silna - dosłownie i w przenośni, bo gołym okiem widać było przewagę mocy po stronie Chinki. Choć z pewnością liczyliśmy na inny rezultat, a decyzję Jędrzejczyk przyjąć będzie nam wyjątkowo ciężko, jest ona zrozumiała. Nie wydaje się też, by była ona podjęta pod wpływem emocji - nasza mistrzyni zapewne zaplanowała ją wcześniej na wypadek porażki. Pozostaje podziękować za wiele wspaniałych walk i godne reprezentowanie polskich barw.

Joanna - dziękujemy!


Czytaj także:

MK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej