MŚ 1982. Janusz Kupcewicz - bohater meczu Polska - Francja (wideo)

Piłkarskie mistrzostwa świata w 1982 roku odbyły się w Hiszpanii, a Polacy po raz drugi w historii zajęli trzecie miejsce. Gola na miarę sukcesu zdobył Janusz Kupcewicz. W rozmowie z Polskim Radiem ten mundial wspominał ówczesny reprezentant Piotr Skrobowski.

2022-07-04, 11:05

MŚ 1982. Janusz Kupcewicz - bohater meczu Polska - Francja (wideo)
Hiszpania Alicante 10.07.1982. XII Mistrzostwa Świata w piłce nożnej Espana '82 (13 czerwca - 11 lipca 1982 roku). Faza pucharowa, mecz o III miejsce Polska-Francja (3:2) na Estadio Jose Rico Perez. Nz. medale za III miejsce dla polskiej drużyny, od lewej: bramkarz Józef Młynarczyk, obrońcy Paweł Janas, Władysław Żmuda (kapitan), Roman Wójcicki, St. Foto: PAP/Adam Hawałej

Polacy zaczęli turniej od remisu 0:0 z Włochami. - Przed mistrzostwami atmosfera była cały czas napięta. W reprezentacji byli piłkarze, którzy występowali w ligach zagranicznych, a pozostałym dzięki temu rodził się pomysł na lepsze "jutro" i na lepsze życie. Kierownictwo reprezentacji otoczyło nas wianuszkiem ochroniarzy i działaczy, którzy mieli nie spać po nocach i obserwować co się dzieje, czy ktoś nie ucieka z hotelu. Doprowadziło to do tego, że pierwszy mecz grupowy z Włochami wyglądał bardzo nerwowo - mówił piłkarz występujący wówczas w Wiśle Kraków.

Ze względów politycznych Biało-Czerwoni nie rozgrywali przed mundialem meczów sparingowych. - Ten mecz był dla nas wielką próbą. Włosi do tego meczu też przystąpili z wielką bojaźliwością, nie wiedząc, na co nas stać - dodaje.

Remis z Włochami był jeszcze do przyjęcia, ale po kolejnym bezbramkowym remisie z Kamerunem na drużynę spadła fala krytyki.

- Po spotkaniu doszło do pierwszej konfrontacji. Rada drużyny postawiła sprawę jasno i powiedziała działaczom, że albo zaczną nas traktować poważnie, albo nadal będziemy obozem najemników. My byliśmy tam jak ubodzy krewni. Usłyszeliśmy, że jak wyjdziemy z grupy, to będziemy rozmawiać, a jeśli się nie uda, to mamy nie wracać do Polski, bo tam czeka nas słona kara - wyjaśniał Skrobowski.

REKLAMA

W trzecim meczu z Peru do przerwy wynik również był bezbramkowy. W drugiej połowie w końcu jednak maszyna "zatrybiła" i skończyło się wygraną 5:1.

- Był to jeden z najlepszych meczów na tamtych mistrzostwach. Nie tylko w naszym wykonaniu, ale ogólnie. Nie brakowało finezyjnych akcji, rozbłysła gwiazda Andrzeja Buncola, który był jednym z bohaterów tego spotkania - podkreślał obrońca, który z powodu kontuzji nie zagrał wtedy w żadnym meczu.

Podopieczni Antoniego Piechniczka awansowali z pierwszego miejsca, a w drugiej rundzie zmierzyli się z Belgią i ZSRR. W tym pierwszym meczu trzy bramki zdobył Zbigniew Boniek.

- Kolejne wspaniałe zwycięstwo. Fantastyczna atmosfera na Camp Nou, a w tle cały czas pojawiała się sytuacja polityczna. Na całym stadionie były napisy "Solidarność". Ludzie, którzy kręcili się wokół kadry, reagowali jednak w bardzo nieprzychylny sposób na każde nasze spostrzeżenia - mówił Skrobowski.

REKLAMA

Właśnie ze względów politycznych mecz ze Związkiem Radzieckim miał dodatkowy podtekst. Bezbramkowy remis dał Polsce awans do półfinału. Tam doszło do rewanżu z Włochami, ale bez pauzującego za kartki Zbigniewa Bońka i Andrzeja Szarmacha, którego Piechniczek odesłał na trybuny. Tym razem skończyło się porażką 0:2.

- Trudno stwierdzić, czy ich obecność by coś zmieniła. Po naszej drużynie widać było odprężenie, choć Szarmach faktycznie w tym meczu powinien grać - nie miał wątpliwości rozmówca Polskiego Radia.

W meczu o trzecie miejsce Szarmach z Bońkiem już zagrali (tym razem za kartki pauzował Włodzimierz Smolarek) i pokonaliśmy Francję 3:2. 


Posłuchaj

Mecz Polska - Francja na mundialu w Hiszpanii w 1982 na antenie Polskiego Radia komentował Dariusz Szpakowski - gole strzelali Szarmach, Majewsi i Kupcewicz 1:33:57
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Bohater Janusz Kupcewicz

Janusz Kupcewicz odegrał w tym sukcesie niebagatelną rolę, występując w pięciu meczach hiszpańskiego mundialu. Legendarny pomocnik wykazał się szczególnie w meczu o 3. miejsce z Francją (3:2) - najpierw zaliczył asystę przy golu Stefana Majewskiego na 2:1, a następnie podwyższył prowadzenie Polski, popisując się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego.


Posłuchaj

Jednym z zawodników powołanych na turniej w 1982 r. był występujący wówczas w Wiśle Kraków Piotr Skrobowski. Były piłkarz wspomina ten mundial. Rozmawiał z nim Robert Skrzyński (IAR) 5:21
+
Dodaj do playlisty

 

Mistrzami świata zostali Włosi, którzy pokonali w finale RFN 3:1.

Janusz Kupcewicz, brązowy medalista MŚ 1982, a także mistrz i zdobywca Pucharu Polski zmarł w wieku 66 lat. Wiadomość o odejściu słynnego pomocnika wywołała ogromny smutek w środowisku polskiego sportu, ale również przywołała wspomnienia wielkich chwil, jakie były udziałem Kupcewicza w biało-czerwonych barwach.

REKLAMA

/red

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej