Hokejowa LM: Comarch Cracovia znowu słabsza. Zadecydowała pierwsza tercja

Hokeiści Comarch Cracovii w swoim trzecim meczu grupy F Ligi Mistrzów przegrali na wyjeździe z niemieckim zespołem Straubing Tigers 2:3 (0:2, 1:0, 1:1).

2022-09-09, 22:28

Hokejowa LM: Comarch Cracovia znowu słabsza. Zadecydowała pierwsza tercja
Zawodnik Comarch Cracovii Martin Kasperlik (przód) i Hunter Miska (tył) z Straubing Tigers podczas meczu grupy F hokejowej Ligi Mistrzów. Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Dla Cracovii była to druga porażka z "Tygrysami". Przed tygodniem na własnym lodowisku uległa 0:4.

Pierwsza tercja do jednej bramki 

Gospodarze, podobnie jak w Krakowie, od początku narzucili swoje warunki gry. Wysoki pressing sprawiał hokeistom Cracovii mnóstwo problemów. Efekt w postaci gola przyszedł szybko. Ales Jezek nie zdołał opanować krążka w pobliżu bramki, co sprawiło, że po chwili Parker Tuomie z bliska pokonał Roka Stojanovicia.

Tigers poszli za ciosem i szybko podwyższyli prowadzenie. Pasywna postawa krakowskich obrońców sprawiła, że JC Lipon dwukrotnie mógł dobijać krążek. Za drugim razem skutecznie. Cracovia nie była w stanie przeprowadzić groźnej akcji. W pierwszej tercji oddała tylko 3 celne strzały, a rywal aż 17.

"Pasy" zagrały odważniej 

W początkowej fazie drugiej tercji hokeiści Cracovii trzykrotnie grali w liczebnej przewadze, ale nie potrafili tego wykorzystać. Zaczęli jednak grać odważniej, przytrafiały im się wprawdzie błędy w obronie, ale naprawił je Stojanović.

Za to w 39. minucie Saku Kinnunen oddał strzał z niebieskiej linii i zaskoczył bramkarza rywali – Huntera Miskę.

Kuriozalny gol przekreslił szanse 

W trzeciej tercji można było mieć nadzieję, że Cracovia doprowadzi do wyrównania, ale w 47. minucie straciła kuriozalnego gola. Taylor Leier oddał strzał, po którym krążek odbił się od kasku Stojanovicia. "Gumę" próbował ręką zagarnąć Roman Rac i zrobił to tak niefortunnie, że wrzucił krążek do siatki.

Cracovia jednak nie poddawała się. Trener Rudolf Rohacek zmienił nieco ustawienie formacji ataku i niespełna 5 minut przed końcem Martin Kasperlik, po podaniu od Raca, zdobył kontaktową bramkę. Gospodarze umiejętnie się bronili, nie pozwolili "Pasom" na rozegranie zamka w ich tercji obronnej i utrzymali prowadzenie.

Po trzech meczach Cracovia ma na swoim koncie dwie porażki i jedno zwycięstwo 4:2 z Villach SV. Właśnie austriacki zespół będzie następnym rywalem "Pasów". Mecz na lodowisku w Villach odbędzie się w niedzielę o godz. 20.20. 

Bramki: 1:0 Parker Tuomie (5), 2:0 JC Lipon (9), 2:1 Saku Kinnunen (39), 3:1 Taylor Leier (47), 3:2 Martin Kasperlik (56).

Kary: Straubing - 8; Cracovia – 6 minut. Widzów: 3 588.

/empe 

Polecane

Wróć do strony głównej