KSW: międzynarodowa komisja potwierdziła wygraną Omielańczuka. Skandalu nie było, będzie rewanż z Martinkiem?
Najpierw była kontrowersyjna decyzja i fala "hejtu" w internecie. Potem wściekły właściciel federacji wyrzucił z pracy dwóch sędziów. Wreszcie powołanie międzynarodowej komisji, która orzekła, że o skandalu w walce Daniel Omielańczuk - Michal Martinek nie ma mowy. Z czego więc wynika tak duże zamieszanie wokół tego akurat starcia, do którego doszło na ostatniej gali KSW 75?
2022-10-20, 09:48
Obóz Czecha złożył apelację
Podczas niedawnej gali KSW 75 w Nowym Sączu Daniel Omielańczuk pokonał niejednogłośną decyzją sędziowską Michala Martinka. Werdykt wzbudził ogromne kontrowersje wśród fanów, którzy mówili i pisali o "skandalu". Zbulwersowany był także jeden z właścicieli federacji - Maciej Kawulski, co zaowocowało wyrzuceniem z pracy dwóch arbitrów punktowych.
Kawulski zapowiedział też, że będzie namawiał obóz Czecha do złożenia odwołania od wyniku. Jego słowa szybko stały się ciałem, a apelacja została już rozpatrzona. Wczoraj KSW w oficjalnym komunikacie poinformowało:
- W odpowiedzi na złożony protest sędzia główny organizacji KSW, Tomasz Bronder, powołał międzynarodową komisję sędziowską, w skład której weszli sędziowie na co dzień pracujący między innymi na galach organizacji UFC, Bellator, Cage Warriors czy IMMAF. W skład komisji weszli: Ben Cartlidge (Anglia), Clemens Werner (Niemcy) oraz Vito Paolillo (Włochy).
Sędziowie ponownie przeanalizowali starcie Omielańczuk - Martinek.
REKLAMA
"Zmiana decyzji to byłby niebezpieczny precedens"
Znany m.in. z UFC Ben Cartlidge w swojej ocenie walki napisał m.in."
- Oceniałbym walkę 29-28 dla Michala Martinka, który wygrał drugą i trzecią rundę 10-9. Natomiast należy zaznaczyć, że pierwsza runda jest bliska, a w drugiej odsłonie Omielańczuk trafiał swoimi najlepszymi akcjami. Można wypunktować tę walkę 29-28 dla Daniela Omielańczuka, jeśli uzna się, że zwyciężył nieznacznie rundę pierwszą i drugą. Zgodnie z zasadami punktacje 30-27 i 29-28 dla Martinka oraz 29-28 dla Omielańczuka są zrozumiałe. Jako organizacja, KSW powinno zdawać sobie sprawę, że zmiana decyzji sędziowskiej w jakiejkolwiek innej okoliczności niż korupcja, konflikt interesów lub błędy formalne stanowi bardzo niebezpieczny precedens.
Podobnego zdania był sędzia Clemens Werner:
- W mojej ocenie to bardzo wyrównana walka. Po stronie Omielańczuka są mocniejsze uderzenia i presja, natomiast na stronę Martinka należy zapisać większą liczbę uderzeń oraz trafienia z kontry (...) Podsumowując, to nie jest łatwy pojedynek do punktowania. Podczas oceniania nie można dać się „oszukać" presji, którą wywiera Omielańczuk. Niemniej, nie widzę problemu, by wypunktować cały pojedynek na korzyść zawodnika z Polski, ponieważ jest to wyrównana walka i ocena poszczególnych akcji może zależeć od tego, z którego miejsca pod klatką sędzia je ogląda.
REKLAMA
Niemiec punktował jednak 29:28 dla Czecha.
I na koniec opinia Vito Paolillo:
- Pierwsza runda jest bardzo wyrównana. Przyznałbym ją Omielańczukowi stosunkiem 10-9, ale jest to odsłona, która mogła by zostać przyznana obu zawodnikom. Wydaje mi się, że Omielańczuk zrobił wystarczająco, by zapisać ją na swoją korzyść, ale nie jest błędem przyznanie tej rundy Martinkowi. Pozostałe dwie rundy, z mojej perspektywy powinny być wypunktowane 10-9 dla Martinka.
Trzej sędziowie zgodzili się więc co do tego, ze walkę na punkty powinien wygrać Martinek, ale też, że było to bardzo wyrównane starcie i werdykt mógł pójść w obie strony. W ich opinii nie ma mowy o żadnym skandalu, a co najwyżej wystąpiła różnica w interpretacji wydarzeń w klatce. Zgodnie z przyjętą praktyką werdykt sędziów punktowych może zostać zmieniony, jeśli wystąpił błąd proceduralny, przypadek korupcji lub konfliktu interesów. Nic takiego nie nastąpiło zatem komisja zadecydowała o utrzymaniu decyzji sędziowskiej na korzyść Omielańczuka.
REKLAMA
KSW szykuje ekspansję na Czechy
Niezależnie od werdyktu KSW postanowiło przyznać Martinkowi bonus za zwycięstwo, stara się także zestawić obu zawodników w pojedynku rewanżowym. Skoro jednak - jak orzekło międzynarodowe środowisko sędziowskie - o skandalu nie ma mowy, skąd tak ogromne zamieszanie wokół werdyktu w tej akurat walce? Dwóch sędziów straciło pracę, a Maciej Kawulski polecał im "zajęcie się doradztwem dietetycznym".
Bardzo możliwe, że odpowiedzi należy szukać w planowanej przez organizację ekspansji na czeski rynek. Jest on już zajęty przez miejscową federację OKTAGON MMA, z którą współpraca przez pewien czas układała się KSW bardzo dobrze. Ostatnio uległo to jednak zmianie, a drugi z szefów polskiego giganta sceny MMA - Martin Lewandowski - zapowiadał nawet, że "wjedziemy w tę ich Czeską Republikę".
Nietrudno sobie wyobrazić, że kontrowersyjny werdykt walki Omielańczuk - Martinek przyszedł w najmniej odpowiednim momencie. Czesi mogliby wykorzystać go jako przykład dla swoich zawodników na to, że w KSW faworyzowani są Polacy, że ich gwiazdy powinny pozostać w szeregach OKTAGON MMA, gdzie mogą liczyć na sprawiedliwe sędziowanie. Z tej perspektywy uprzejmości czynione Martinkowi po - ostatecznie już - przegranej walce przez szefów polskiej organizacji mogą mieć drugie dno. Nie jest to bowiem pierwsza kontrowersyjna decyzja w historii KSW, ale pierwsza tak zdecydowana reakcja.
REKLAMA
- Afera "punktowa" w KSW. Dwóch sędziów wyrzuconych po skandalicznej decyzji
- KSW 75: Daniel Omielańczuk wreszcie wygrał w KSW. Kontrowersyjna decyzja sędziów
- KSW 75: Robert Ruchała pokonał Damiana Stasiaka w walce wieczoru. Zobacz komplet wyników gali w Nowym Sączu
MK
REKLAMA