Serena Williams wróci na kort? Tajemnicze słowa mistrzyni
Amerykańska tenisistka Serena Williams zaprzeczyła, że zakończyła już sportową karierę. 23-krotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych w singlu przyznała, że są "bardzo duże szanse", iż jeszcze będzie ją można zobaczyć na korcie, choć w sierpniu sugerowała rozbrat z zawodowym sportem.
2022-10-25, 14:58
- Wydawało się, że tegoroczny US Open, w którym Serena Williams dotarła do trzeciej rundy, będzie ostatnim zawodowym występem amerykańskiej mistrzyni
- Jej ostatnie słowa sprawiły jednak, że powrót jednej z najlepszych zawodniczek w historii tenisa jest bardzo realny
- Nie jestem jeszcze na emeryturze, nie zakończyłam kariery - powiedziała 41-letnia Williams na konferencji prasowej w San Francisco, promującej jej firmę inwestycyjną Serena Ventures, a na pytanie, czy w związku z tym wróci do tenisa i ponownie zagra, odparła: "Szanse są bardzo duże. Możesz przyjść do mnie i zobaczyć, że przy domu mam kort".
Serena Williams mówiła o odejściu
Jedna z najlepszych i najbardziej utytułowana tenisistka wszech czasów w sierpniu w magazynie "Vogue" zasygnalizowała zamiar zakończenia kariery i od tego momentu zapanowała w USA prawdziwa gorączka z tym związana.
Powszechnie sądzono, że wielkoszlemowy US Open będzie ostatnim turniejem i jej występ w Nowym Jorku traktowano w kategoriach pożegnania mistrzyni. Na Flushing Meadows odnotowała pierwszy wielkoszlemowy triumf w 1999 roku i tam miała się pożegnać z zawodowym sportem.
Serena Williams, choć miała długą przerwę w regularnych występach, przed owacyjnie reagującą i wspierającą ją publicznością doszła do trzeciej rundy.
REKLAMA
Fani pozostawieni w niepewności
Po odpadnięciu 23-krotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych nie odniosła się do wcześniejszych wypowiedzi, nie powiedziała, że był to jej ostatni występ, ale też nie zapowiedziała, że będzie kontynuować karierę.
- Tak naprawdę nie myślałam jeszcze poważnie o zakończeniu kariery. Pewnego dnia obudziłam się, wyszłam na swój kort i gdy pomyślałam, że miałabym już nie zagrać w żadnym turnieju, to poczułam się dziwnie - zaznaczył tenisistka, która przez 319 tygodni była pierwszą rakietą globu.
Czytaj także:
- Ranking ATP: Hurkacz walczy o grę w Turynie. Duży awans Majchrzaka
- Challenger ATP w Busan: Kamil Majchrzak zwycięzcą turnieju. Szykuje się duży awans w rankingu
/empe
REKLAMA
REKLAMA