MŚ Katar 2022: wielkie osłabienie reprezentacji Meksyku. "Tecatito" Corona przegrał walkę z czasem
Meksykanin Jesus "Tecatito" Corona nie zagra w Katarze. Pomocnik Sevilli w połowie sierpnia doznał złamania kości strzałkowej, która do czasu rozpoczęcia mundialu nie zdąży się zregenerować. - Nie widzę szans, aby zagrał w mistrzostwach świata - oznajmił trener ekipy ze stolicy Andaluzji Jorge Sampaoli.
2022-10-29, 13:45
Corona został włączony do szerokiej kadry reprezentacji Meksyku, ale jego szanse na udział w mundialu są bliskie zeru.
- Rehabilitacja postępuje z dnia na dzień. Do treningów powinien wrócić na początku grudnia. Nie widzę szans, aby zagrał w mistrzostwach świata. Wszystko przebiega poprawnie, ale to była poważna kontuzja. Przyspieszenie leczenia mogłoby być zbyt ryzykowne - powiedział jego klubowy trener, Jorge Sampaoli podczas niedawnej konferencji prasowej.
Brak Corony będzie dla Meksyku ogromnym osłabieniem. Pomocnik Sevilli jest bowiem ważną postacią ekipy "El Tri", w barwach której rozegrał już 79 meczów, strzelając 10 goli.
Pod znakiem zapytania stoi również los innego gwiazdora meksykańskiej kadry - Raula Jimeneza. Napastnik Wolverhampto Wanderers pod koniec września doznał kontuzji biodra i od ponad miesiąca pozostaje poza grą. 31-latek, podobnie jak "Tecatito", został jednak włączony do 31-osobowej kadry Meksyku na mundial.
REKLAMA
Meksyk to jeden z grupowych rywali reprezentacji Polski. Spotkanie tych drużyn odbędzie się 22 listopada. W mistrzostwach świata Polacy zagrają także z Arabią Saudyjską i Argentyną.
Czytaj także:
- MŚ Katar 2022: znamy godziny i terminarz meczów reprezentacji Polski
- TERMINARZ XXII Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej Katar 2022
- MŚ Katar 2022: wszystkie reprezentacje zakwaterowane nad Zatoką Perską. Polska ma już bazę
- MŚ Katar 2022: Polska - Chile. Kiedy i gdzie ostatni test Biało-Czerwonych przed mundialem?
- MŚ Katar 2022: 11,5 mln złotych do podziału! Premia dla kadry za awans na mundial
Losowane MŚ Katar 2022 komentowali dziennikarze PolskieRadio24.pl Paweł Majewski i Bartosz Goluch:
bg
REKLAMA