ATP Finals: Ruud i Fritz zaczęli od wygranych. Kiepski początek Nadala
Norweg Casper Ruud i Amerykanin Taylor Fritz rozpoczęli w niedzielę od wygranych zmagania w kończącym sezon turnieju ATP Finals w Turynie. W poniedziałek do rywalizacji przystąpi między innymi Novak Djoković.
2022-11-13, 23:00
- Oba niedzielne mecze miały podobny przebieg. Pierwsze sety kończyły się tie-breakami, a w drugim zwycięzca inaugurującej partii zwyciężał już pewniej
- W Turynie jest też Hubert Hurkacz, który pełni rolę rezerwowego
Fritz nie miał łatwo
Niedzielne starcia miały podobny przebieg. W pierwszym secie meczu Ruuda z niżej notowanym Kanadyjczykiem Felixem Augerem-Aliassime'm obaj tenisiści pewnie utrzymywali swoje podanie i o wyniku decydował tie-break.
Po początkowej wyrównanej walce końcówkę lepiej rozegrał Norweg. W drugiej partii wystarczyło mu jedno przełamanie, by triumfować 6:4 i odnieść pierwsze zwycięstwo w ATP Finals.
Fritz niespodziewanie ograł Nadala
Za małą niespodziankę można uznać wynik drugiego niedzielnego spotkania. Podobnie jak wcześniej Ruud i Auger-Aliassime, Hiszpan Rafael Nadal i Fritz toczyli zaciętą walkę w pierwszym secie, żaden z nich nie był w stanie przełamać rywala.
Tie-breaka drugi tenisista światowego rankingu rozpoczął od straconego podania. Mimo że kolejne pewnie utrzymywał, to w końcówce zawodnik z USA ponownie go przełamał, pieczętując tym samym swoją wygraną. W drugim secie niżej notowany Amerykanin całkowicie zdominował Hiszpana i triumfował 6:1.
W poniedziałek rywalizację rozpoczną zawodnicy grupy Czerwonej. Rosjanin Daniił Miedwiediew zagra z rodakiem Andriejem Rublowem, a Serb Novak Djoković zmierzy się z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem.
Hubert Hurkacz pełni w Turynie rolę drugiego rezerwowego.
Wyniki Grupy Zielonej:
Casper Ruud (Norwegia, 3) - Felix Auger-Aliassime (Kanada, 5) 7:6 (7-4), 6:4
Taylor Fritz (USA, 8) - Rafael Nadal (Hiszpania, 1) 7:6 (7-3), 6:1
REKLAMA
Czytaj także:
- United Cup: Hurkacz i Świątek zapewnili wysokie rozstawienie. Polacy poznali rywali
- Rafael Nadal zmienia swój cel. "Nie chcę już być liderem"
/empe
REKLAMA