Serie A: Napoli w poszukiwaniu nowego trenera. Media: Luis Enrique na szczycie listy

Spaletti na wylocie. "Wszystko zostało omówione"

Według mediów, 64-letni szkoleniowiec i ekscentryczny prezes klubu Aurelio de Laurentiis od kilku tygodni prowadzili negocjacje ws. przedłużenia obowiązującego jeszcze rok kontraktu, ale nie doszli do porozumienia. Co więcej, rozmowy, które prowadzili, miały doprowadzić do tego, że trener może odejść już teraz.

- Wszystko zostało omówione i jest jasne, trzeba to tylko przekazać opinii publicznej - powiedział Spalletti po niedzielnym spotkaniu ligowym z Interem Mediolan (3:1).

Były trener m.in. Romy, Interu Mediolan czy Zenita St. Petersburg w Neapolu pracuje od 2021 roku. W tym sezonie jego drużyna, z Piotrem Zielińskim jako podstawowym zawodnikiem i Bartoszem Bereszyńskim, który dołączył w styczniu z Sampdorii Genua, ale jest rezerwowym, zdominowała rywalizację w Serie A i wywalczyła trzeci w historii, ale pierwszy od 33 lat i ery Diego Maradony tytuł mistrza Włoch.

Po wywalczeniu scudetto Spalletti i De Laurentiis wspólnie płakali z radości, ale wcześniej między nimi nie brakowało napięć.

Kto poprowadzi Zielińskiego? Wielkie nazwisko na szczycie listy

Właściciel Napoli miał już rozpocząć poszukiwania następcy Spalettiego. Jak podaje "Il Corriere dello Sport", na szczycie listy znajduje się Luis Enrique, a rozmowy z Hiszpanem zostały rozpoczęte.

Wcześniej pojawiały się doniesienia o zainteresowaniu Enrique ze strony Chelsea. "The Blues" z pewnością zapewniliby trenerowi lepsze warunki finansowe, lecz Napoli wywalczyło sobie miejsce w rozgrywkach Ligi Mistrzów, co może być bardziej zachęcającym czynnikiem do przejęcia zespołu.

Wciąż nie jest znana przyszłość Piotra Zielińskiego. Kontrakt reprezentanta Polski wygasa za rok, a nie rozpoczęły się jeszcze negocjacje ws. nowej umowy.

• Wybrano najlepszych napastników świata. Robert Lewandowski niedoceniony?
• Liga Europy: Zalewski z awansem do finału, Szczęsny i Milik muszą obejść się smakiem
• Liga Konferencji: znamy finalistów. Awans pogromców Lecha

red/PAP