Serie A: Arkadiusz Milik jednak zostanie w Juventusie? Klub z Turynu walczy o Polaka
Według informacji francuskiej gazety "L'Equipe", Juventus wciąż walczy o pozostanie w turyńskim klubie Arkadiusza Milika na kolejny sezon. "Stara Dama" chciałaby ponownie wypożyczyć piłkarza z Olympique Marsylia, jednak francuski klub skłaniałby się raczej ku transferowi definitywnemu.
2023-06-14, 08:15
Arkadiusz Milik w sezonie 2022/2023 był wypożyczony z Olympique Marsylia do Juventusu. Polski napastnik spisywał się w barwach "Starej Damy" na tyle dobrze, że turyński klub chciałby, aby pozostał w nim na kolejny sezon.
Juventus się nie poddaje. Co zrobi Olympique?
Jeszcze niedawno wydawało się to niemożliwe, gdyż Francuzi nalegali na transfer definitywny za siedem milionów euro, a Włochów interesowało jedynie przedłużenie wypożyczenia piłkarza na kolejny rok.
Według francuskiego dziennika sportowego "L'Equipe", na pozostanie Polaka w stolicy Piemontu nalega Massimiliano Allegri. Szkoleniowiec miał prosić władze klubu, by znalazły jakieś rozwiązanie problemu.
Turyńczycy mają więc zaproponować kolejne roczne wypożyczenie, ale z opcją wykupu Polaka po zakończeniu sezonu 2023/2024. Taką informację potwierdził też włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio.
REKLAMA
Milik trafi do Lazio? Sarri znów chce Polaka
Nie wiadomo, co na to włodarze Olympique Marsylia, gdyż Juventus nie jest jedynym dużym klubem, który interesuje się Milikiem. Napastnik jest bowiem łączony z rzymskim Lazio. "Biancolesti" są skłonni wykupić Polaka.
Dodatkowymi atutami klubu ze stolicy Włoch jest gra w fazie grupowej Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie oraz osoba trenera Maurizio Sarriego, którego Arkadiusz Milik doskonale zna ze wspólnej pracy w SSC Napoli.
Aktualnie napastnik przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski, która przygotowuje się do meczów z Niemcami i Mołdawią.
REKLAMA
Czytaj też:
- El. Euro 2024. Kiedy mecze Polaków? TERMINARZ I TABELA GRUPA E
- El. Euro 2024: Matty Cash poza kadrą. Santos wyjaśnia: nie jest gotowy
- Polska - Niemcy. Jakub Błaszczykowski jednak nie zagra? Santos wyjaśnia: chcemy go pożegnać
/empe
REKLAMA