Oficjalnie: Jude Bellingham piłkarzem Realu Madryt. "Królewscy" nie szczędzili grosza!
Jude Bellingham dołączy do Realu Madryt - poinformował hiszpański klub. Angielski pomocnik podpisał z "Królewskimi" sześcioletnią umowę. Według mediów klub z Santiago Bernabeu na mocy umowy transferowej przelał Borussii Dortmund 103 mln euro. Suma ta może wzrosnąć do ok. 134 mln po spełnieniu określonych warunków.
2023-06-14, 15:00
O transferze było głośno od wielu tygodni, ale Real dopiero w środę postanowił oficjalnie ogłosić przybycie Bellinghama. W kolejce po najlepszego piłkarza ub. sezonu w Bundeslidze ustawiły się także inne kluby, m.in. Liverpool, ale 19-letni Anglik uznał ofertę "Królewskich" za najkorzystniejszą.
Media informowały już jakiś czas temu, że pomocnik będzie mógł liczyć na pensję w wysokości około 10–12 milionów euro netto rocznie, co uczyni go jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy w Madrycie. Bellingham staje się też drugim najdrożej kupionym graczem przez Królewskich w historii. Więcej zapłacono jedynie za Edena Hazarda, który trafił do stolicy Hiszpanii za 115 milionów euro w 2019 roku, a nieco mniej za Garetha Bale'a, który dziesięć lat temu przybył na Santiago Bernabeu za 101 milionów euro.
Bellingham rozpoczął piłkarską karierę w Birmingham City, do którego szkółki trafił w wieku siedmiu lat. W angielskiej drużynie występował do 2020 roku, skąd przeniósł się do Borussii Dortmund. W barwach niemieckiego zespołu rozegrał 132 spotkania i zdobył 24 bramki. Od trzech lat regularnie gra też w reprezentacji Anglii, gdzie wystąpił 24 razy i strzelił jednego gola.
Transfer zdolnego Anglika stanowi element przebudowy ekipy "Królewskich". Z Santiago Bernabeu pożegnali się już Karim Benzema, Marco Asensio, Eden Hazard i Mariano Diaz. Do Realu powrócą z kolei przebywający na wypożyczeniach Brahim Diaz i Fran Garcia.
REKLAMA
Czytaj też:
- El. Euro 2024. Kiedy mecze Polaków? TERMINARZ I TABELA GRUPA E
- El. Euro 2024: Matty Cash poza kadrą. Santos wyjaśnia: nie jest gotowy
- Polska - Niemcy. Jakub Błaszczykowski jednak nie zagra? Santos wyjaśnia: chcemy go pożegnać
bg
REKLAMA