US Open: Magdalena Fręch zadowolona z występu. "Zauważyliśmy dużo pozytywnych momentów"
Magdalena Fręch, mimo porażki w 2. rundzie US Open z rozstawioną z numerem 10. Czeszką Karoliną Muchovą 3:6, 3:6, wyjeżdża z Nowego Jorku z podniesioną głową. - Jest spora szansa na to, abym na początku przyszłego roku była w rankingu najwyżej w karierze - powiedziała polska tenisistka.
2023-08-31, 09:16
Fręch zrobiła swoje w Nowym Jorku. "Zaczęłam atakować i być stroną dominującą, co w poprzednich latach się nie zdarzało"
W poniedziałek Fręch po dramatycznym meczu odprawiła z kwitkiem wyżej notowaną Amerykankę Emmę Navarro i osiągnęła swój życiowy sukces na kortach US Open, gdzie jeszcze nigdy nie udało się jej awansować do drugiej rundy. W środowe popołudnie poprzeczka została zawieszona jeszcze wyżej.
- Już raz ze sobą grałyśmy, ale w listopadzie ubiegłego roku ona wracała po kontuzji, a teraz jest świeżo upieczoną finalistką z Cincinnati, więc to dwie zupełnie inne Karoliny - zdradziła łodzianka.
Doświadczenie i jakość Czeszki były w tym spotkaniu zauważalne. Prowadziła od początku do końca i ani na moment nie straciła kontroli nad meczem. Mimo to Fręch była zadowolona, bo - w porównaniu z listopadem 2022 - skróciła dystans do utytułowanej rywalki.
- Wraz z trenerem zauważyliśmy dziś dużo pozytywnych momentów. Jak już przyzwyczaiłam się do tempa gry, to ja zaczęłam atakować i być stroną dominującą, co w poprzednich latach się nie zdarzało" - powiedziała Polka.
REKLAMA
Polka czeka na decyzję
Przed nią teraz oczekiwanie na decyzję, czy jej para zostanie dopuszczona do gry deblowej (są pierwsze na liście oczekujących), ale zamierza także popracować nad rozwiązaniami, które w starciu z topowymi zawodniczkami są kluczowe.
- Istotne są pierwsze dwa uderzenia. W meczach z rywalkami typu Muchova nie ma wymian, nie ma kalkulacji. Jest serwis i jedno uderzenie - dlatego na tym będziemy się teraz skupiać podczas pracy na treningach - wyznała 25-latka.
Nawet jeśli Fręch nie zagra w debla to - jak sama wyjaśniła - wyjedzie z Nowego Jorku zadowolona.
- Zrobię sobie 2-3 dni wolnego, aby głowa odpoczęła od tenisa, a potem udam się do San Diego i Meksyku. Mam duży zapas punktowy, więc wszystko co ugram przez kolejne miesiące plus cały styczeń i luty - to już bonus. Jest duża szansa, że za kilka miesięcy mogę plasować się najwyżej w karierze - zakończyła Fręch.
REKLAMA
- US Open: Magdalena Fręch odpadła w 2. rundzie. Polka nie sprostała faworytce
- US Open: Iga Świątek i jej rytuały. "Taylor Swift nie można słuchać przed meczem"
- US Open: "Vogue" pod wrażeniem strategii Świątek. "Jedyna gwiazda z pełnoetatowym psychologiem u boku"
JK/PAP
REKLAMA