Liga Mistrzów: Kamil Grabara może mieć kłopoty. Galatasaray domaga się kary dla polskiego bramkarza
Galatasaray Stambuł oskarżył bramkarza FC Kopenhaga Kamila Grabarę o działanie niezgodne z zasadami fair play UEFA i oczekuje, że zostanie ukarany przez swój klub. Mecz tych zespołów w stolicy Turcji w grupowej rywalizacji Ligi Mistrzów zakończył się remisem 2:2.
2023-09-22, 18:56
Władze Galatasaray oświadczyły, że przypisują jego słowa "jego młodości i brakowi doświadczenia". "Wypowiedzi [Grabary] złożone przed i po meczu są sprzeczne z zasadami fair play UEFA" - stwierdził turecki klub.
"Oczekujemy, że klub z Kopenhagi, który gościliśmy przez dwa dni, wymierzy mu odpowiednią karę" - dodano.
Grabara przed meczem na konferencji prasowej powiedział dziennikarzom, że „słyszał, że kibice Fenerbahce są lepsi” od swoich odpowiedników z Galatasaray. To rozwścieczyło tych ostatnich.
REKLAMA
Po meczu, w którym Kopenhaga straciła dwa gole prowadzenia w ostatnich czterech minutach normalnego czasu gry, użył przekleństwa, odnosząc się do Galatasaray, a później zredagował post, aby użyć podobnego wulgaryzmu do samego meczu.
Oprócz dowodów gróźb śmierci kierowanych pod adresem Grabary i jego rodziny, jego partnerka napisała na Instagramie: "To nie jest normalne. 300 wiadomości i nie zliczę, ile komentarzy. Brak słów".
Jak informuje dziennik "Fanatik", Galatasaray zamierza skierować sprawę przeciwko Grabarze do UEFA. Inne tureckie źródła wskazują, że "donos" jest już złożony, a europejska federacja zbiera materiały, by sprawiedliwie ocenić sytuację. Głos zabrał prezydent klubu - Dursun Ozbek, który przyznał, że omawiane są dalsze kroki względem Polaka.
"Rozmawiamy w zarządzie w sprawie bramkarza Kopenhagi Kamila Grabary. Dowiecie się, co z tym zrobimy" - napisał Ozbek na platformie X (dawniej Twitter).
REKLAMA
- Michał Probierz prywatnie. Piłka nożna to nie wszystko
- Cezary Kulesza o Marku Papszunie: nie ma prawa czuć żalu, nasze spotkanie nie było wiążące
- Michał Probierz: nie zgodzę się z opiniami, że kolesiostwo zadecydowało o tym, że zostałem trenerem
red/PAP
REKLAMA