Tyson Fury leżał na deskach, ale pokonał Francisa Ngannou. Gwiazda MMA postraszyła mistrza boksu

Mistrz wagi ciężkiej federacji WBC Tyson Fury pokonał niejednogłośną decyzją sędziów byłego czempiona UFC Francisa Ngannou. Brytyjczyk leżał na deskach, ale ostatecznie wygrał na punkty z Kameruńczykiem, dla którego był to debiut w pojedynku bokserskim.

2023-10-29, 09:02

Tyson Fury leżał na deskach, ale pokonał Francisa Ngannou. Gwiazda MMA postraszyła mistrza boksu
Walka Tyson Fury - Francis Ngannou. Foto: Twitter/talkSPORT

Fury był zdecydowanym faworytem ekspertów i bukmacherów, którzy wskazywali na zdecydowanie większe doświadczenie Brytyjczyka, który również dysponował większym zasięgiem rąk. Ngannou postawił jednak "Królowi Cyganów" bardzo twarde warunki i był bliski zastopowania faworyzowanego rywala.

Początek pojedynku zdecydowanie należał do Kameruńczyka, który w trzeciej rundzie trafił potężnym lewym hakiem i posłał na deski Fury'ego. Wyraźnie zamroczony mistrz świata zdołał jednak wstać i dotrwał do końca rundy. Również kolejne starcie należało do "Predatora", który jednak nie zdołał wykorzystać przewagi i zastopować Fury'ego przed czasem.

Kolejne rundy należały już do Brytyjczyka, który zaczął wykorzystywać przewagę doświadczenia i zasięgu, punktując lewym prostym. Ngannou odzyskał inicjatywę w ósmej rundzie, przypuszczając frontalny atak na rywala. Fury ponownie jednak przetrwał nawałnicę i, mimo kontuzji w okolicach lewego oka, opanował sytuację. 

Końcówka walki była wyrównana. Ostatecznie niejednogłośnie na punkty (95-94,96-93, 95-94) zwyciężył Tyson Fury. Ngannou zyskał jednak uznanie fachowców, z których spora część uważa, że to on zasłużył na zwycięstwo.

REKLAMA

Usyk następny w kolejce?

Fury, który w nocy z soboty na poniedziałek wypadł bardzo kiepsko, ma stoczyć pojedynek unifikacyjny z czempionem federacji WBO, IBF, IBO i WBA - Ołeksandrem Usykiem. Brytyjczyk nie chciał jednak mówić o konkretach ws. ewentualnej walki z Ukraińcem.

- Słuchaj, pójdę już do domu. Od dwunastu tygodni jestem na obozie przygotowawczym. To był ciężki obóz. Wrócę do domu, odpocznę i zobaczymy, co będzie dalej - kluczył.

Po oficjalnych wywiadach Fury zaprosił Usyka do ringu, przybił z nim piątkę, a później obaj wraz z promotorami Frankiem Warrenem i Bobem Arumem, dumnie pozowali do zdjęć. Czy to oznacza, że hitowa walka niebawem dojdzie do skutku? Przekonamy się już niebawem.

Czytaj także:

bg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej