Magia relacji sportowych w radiu. "Panie Turek, kończ pan ten mecz"

2024-02-13, 10:14

Magia relacji sportowych w radiu. "Panie Turek, kończ pan ten mecz"
Magia relacji sportowych w radiu . Foto: Shutterstock/PR

"Moje oczy i nos to oczy i nos słuchacza - muszę to tak przekazać, żeby on to poczuł" - mówił o relacjach sportowych sprawozdawca Tomasz Zimoch. "Trzeba mieć taki nerw emocji, trzeba temu kibicowi troszeczkę coś podmalować. To nie jest konfabulacja, to jest pewnego rodzaju wyostrzenie konturów" - dodawał Andrzej Janisz. Dziś przypada Światowy Dzień Radia.

  • 13 lutego obchodzimy Światowy Dzień Radia, ustanowiony z inicjatywy Hiszpanii i proklamowany przez UNESCO w 2011 r. 
  • Święto to upamiętnia inaugurację rozgłośni Narodów Zjednoczonych w 1946 r. Pierwszym krajem, w którym rozpoczęto regularne nadawanie programu radiowego, były - w 1920 r. - Stany Zjednoczone.
  • Polskie Radio regularne nadawanie programów rozpoczęło 18 kwietnia 1926 r.

Jeśli chodzi o media w sporcie, telewizja już dawno wiedzie prym. Jednak jakimś trafem kibicom w pamięci zapadają właśnie relacje radiowe. 

<<< ŚWIATOWY DZIEŃ RADIA 2024 >>>

Wisła-Cracovia. Pierwsza transmisja meczu w dziejach Polskiego Radia 

22 września 1929 roku Radio Kraków przeprowadziło pierwszą w kraju transmisję meczu piłkarskiego.

Derbowy mecz Wisły Kraków i Cracovii na zawsze miał wpisać się w annały polskiego sportu i radiofonii. Zaciekawienie opinii publicznej nadawaniem przez najstarszą rozgłośnię regionalną Polskiego Radia na żywo audycji relacjonującej spotkanie uzmysławiają doniesienia prasowe.

"Spotkanie tych dwu czołowych drużyn z grodu podwawelskiego rozstrzygnie o szansach obu klubów na zdobycie najzaszczytniejszego tytułu mistrza Polski (…). Nic przeto dziwnego, iż nawet radiostacja krakowska, zważywszy znaczenie tych zawodów zdecydowała się transmitować pewną część meczu ze względu na zainteresowanie niemi w całym kraju, by choć w części oddać wrażenia powyższych zawodów tym, którzy z dala będą od siedziby zawodów" – relacjonowała rubryka "Kurjer sportowy" w jednym z przedwojennych tytułów.

Spotkanie zakończyło się wynikiem 5 do 1 dla Wisły. Bramki po stronie zwycięzców strzelili: Henryk Reyman (3 bramki), Stanisław Czulak i Mieczysław Balcer. Autorem honorowego gola dla Cracovii był Karol Kossok. Na wysoki wynik wpływ miały dwa czynniki: Wisła była u szczytu formy, a ponadto jej sojusznikiem był silny wiatr, który wiał w twarz zawodnikom Cracovii.

Miesiąc wcześniej, 11 sierpnia 1929, poznańska rozgłośnia nadała pierwszą w historii Polskiego Radia relację na żywo ze spotkania piłkarskiego. Zmierzyły się Warta Poznań i Philips Eindhoven. Pojedynek komentował Ludomir Budziński.

- Najbardziej bawiło mnie, jak koledzy gracze po każdym golu patrzyli na mnie, jak ja reaguję na bramkę - wspominał pionier dziennikarstwa sportowego. 

*

W Polskim Radiu sport zawsze miał swoje ważne miejsce, tu powstały kultowe audycje "Kronika sportowa" czy legendarne "Studio S-13", z którego transmitowana jest zawsze ostatnia kolejka sezonu piłkarskiej Ekstraklasy. Znakiem rozpoznawczym "Studia" od dekad jest błyskawiczne przenoszenie się ze stadionu na stadion i emocjonalne, pełne pasji relacje dziennikarzy sportowych Polskiego Radia.

- Dla mnie to kwintesencja radia. Być wszędzie, być szybko, informować pierwszy. Trzeba mieć taki nerw emocji, trzeba temu kibicowi troszeczkę coś podmalować. To nie jest konfabulacja, to jest pewnego rodzaju wyostrzenie konturów. Myślę, że dzięki temu radio jest tak fascynujące, jeśli chodzi o wyobraźnię - opowiadał Andrzej Janisz, który przez wiele lat prowadził audycję. 

- Od samego początku "Studio S-13" poświęcone było przede wszystkim rozgrywkom piłkarskim, ale towarzyszyło także sportowcom m.in. na arenach lekkoatletycznych, meczach żużlowych, boiskach siatkarskich i tenisowych kortach - przypomina Cezary Gurjew, szef redakcji sportowej radiowej Jedynki. W ciągu 53 lat istnienia za mikrofonami w "Studio S-13" zasiadali tacy dziennikarze sportowi, jak m.in. Andrzej Zydorowicz, Roman Paszkowski, Dariusz Szpakowski, Henryk Urbaś czy Andrzej Janisz. - Formuła tego programu to wzorzec sportowego radia - mówił Cezary Gurjew.

Z kolei "Kronika sportowa", najstarsza audycja w kraju, nadawana od 30 listopada 1954 roku. Słuchając tej audycji, cała Polska oszalała, gdy Ryszard Szurkowski w 1973 roku wywalczył tytuł mistrza świata, w "Kronice" Polacy usłyszeli himalaistów Leszka Cichego i Krzysztofa Wielickiego, którzy zimą zdobyli Everest i przez radio oznajmili, że są na szczycie.

"Oj strzelaj, prędzej, strzela... jest" - to fragment relacji z meczu piłkarskiego Legii Warszawa ze Slovanem Bratysława, z opisem sytuacji, w której gola zdobył Lucjan Brychczy. Mecz odbył się 19 września 1956 roku. Do dziś dźwięk ze stadionu stanowi czołówkę "Kroniki sportowej" nadawanej nieprzerwanie od 69 lat.


Radio "na żywo"

- Bezpośrednie transmisje to kawaleria radiowa, coś efektownego i błyszczącego. A cenna, bezcenna "Kronika sportowa", przez którą od tylu lat przewijają się wspaniałe postacie, to cudowna, dzielna piechota. Szara, codzienna praca, bez której nie byłoby zwycięstwa sportowego - mówił redaktor Bohdan Tomaszewski, najwybitniejszy sprawozdawca w historii polskiej radiofonii, który odszedł 15 lutego 2015 roku.

To właśnie on w dużej mierze sprawił, że zawód dziennikarza sportowego, nie tylko radiowego, zdobył uznanie wielu środowisk.

Włodzimierz Szaranowicz przez lata związany był z Redakcją Sportową Polskiego Radia.

- Praca w radiu jest bardziej przyjemnością niż pracą. To, co powiesz w radiu, jest twoje, nie pracuje na ciebie sztab ludzi. Radio to jest własna kreacja. Poprowadziłem audycję w zastępstwie kolegi, a potem usłyszałem: może coś z ciebie będzie - wspominał znany komentator.

Adam Małysz o radiowych komentatorach:


Do historii przeszło wiele transmisji radiowych, w tym komentarz Tomasza Zimocha z meczu Ligi Mistrzów, w którym Widzew Łódź w 1996 roku w dramatycznych okolicznościach pokonał w eliminacjach Broendby Kopenhaga.

Ci, którzy słuchali relacji komentatora sportowego Polskiego Radia, mogli przeżyć to spotkanie tak, jakby siedzieli na trybunach w Kopenhadze. Jego pełne emocji i napięcia słowa, tak jak zwycięstwo Widzewa, przeszły do historii.

- Panie Turek, kończ pan ten mecz! - z rozpaczą wykrzyczał redaktor Zimoch, zachęcając tureckiego sędziego, który prowadził spotkanie, do sięgnięcia po gwizdek. 


Posłuchaj

Brawurowy komentarz Tomasza Zimocha z meczu Widzewa Łódź 0:56
+
Dodaj do playlisty

 


Czytaj więcej:

Polecane

Wróć do strony głównej