La Liga. Makabryczna kontuzja w meczu Realu Madryt. "To może oznaczać koniec kariery"

Obrońca Valencii Mouctar Diakhaby doznał poważnej kontuzji kolana podczas sobotniego meczu z Realem Madryt (2:2). Według opinii lekarzy fatalny uraz może nawet zakończyć karierę 27-latka.

2024-03-05, 19:40

La Liga. Makabryczna kontuzja w meczu Realu Madryt. "To może oznaczać koniec kariery"
Mecz Valencia - Real Madryt . Foto: PAP/EPA/Biel Alino

Do feralnego zdarzenia doszło w 89. minucie spotkania. Diakhaby, próbując wybić piłkę, zderzył się z pomocnikiem "Królewskich" Aurelienem Tchouamenim, który stracił równowagę i z całym impetem upadł na nogę defensora "Nietoperzy". Pech Gwinejczyka polegał na tym, że noga stykała się z murawą, a rozpędzony Francuz runął wprost na jego kolano, które wygięło się w nienaturalny sposób. Diakhaby opuścił boisko na noszach, wijac się i krzycząc z bólu.

Lekarze nie są optymistami ws. przyszłości Diakhaby'ego. - Niestety to bardzo poważna kontuzja. W związku z tym istnieje poważne ryzyko, że nie będzie w stanie ponownie uprawiać tej dyscypliny. Te urazy zwykle uszkadzają chrząstkę, która nie podlega regeneracji – powiedział osobisty lekarz słynnego hiszpańskiego tenisisty Carlosa Alcaraza, Juan Jose Luiz Martinez.

- Ta kontuzja jest przerażająca. Uszkodził zarówno więzadła przednie, jak i tylne. To bardzo rzadki uraz, najpoważniejszy, jaki może dotknąć kolana. Prawdopodobnie zerwał cztery lub pięć więzadeł. To szalone – dodał inny specjalista, Enrique Gastaldi.

Diakhaby w Valencii występuje od 2018 roku. W tym sezonie we wszystkich rozgrywkach zagrał piętnaście razy i strzelił gola. Jego umowa z Valencią obowiązuje do końca czerwca 2027 roku.

REKLAMA

Mecz Valencia - Real Madryt zostanie zapamiętany nie tylko z powodu koszmarnego urazu Gwinejczyka. Kilka minut później sędzia Gil Manzano przedwcześnie zakończył spotkanie - dokładnie w momencie, gdy piłka leciała nad polem karnym gospodarzy po centrze Brahima Diaza. Ułamki sekund po gwizdku futbolówkę główką do siatki posłał Jude Bellingham, a arbiter nie uznał gola Anglika.

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej