Puchar Polski. Wisła Kraków zagra w finale. "Po ostatniej porażce było wielu niedowiarków"

Pierwszoligowi piłkarze Wisły Kraków sprawili sporą niespodziankę, pokonując w półfinale Pucharu Polski Piasta Gliwice 2:1. - Potwierdziliśmy jako zespół, że stać nas na wiele - powiedział Szymon Sobczak, napastnik "Białej Gwiazdy", który już w 48. sekundzie wpisał się na listę strzelców.

2024-04-04, 08:54

Puchar Polski. Wisła Kraków zagra w finale. "Po ostatniej porażce było wielu niedowiarków"
Wisła Kraków awansowała do finału Pucharu Polski. Foto: PAP/Art Service

Wisła w finale Pucharu Polski. "Musieliśmy pokazać siłę"

Sobczak przyznał, że to był chyba najszybciej strzelony przez niego gol w karierze.

- Mówiłem od początku chłopakom, że musimy od razu narzucić twarde warunki, tym bardziej, że gramy u siebie. Musieliśmy pokazać siłę, że czujemy się mocni. Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego otwarcia niż szybko zdobyta bramka i dlatego z Piasta trochę "zeszło powietrze". Na pewno rywale mieli swój plan na ten mecz, ale szybko musieli go zmienić - podkreślił Sobczak.

"Biała Gwiazda" przystępowała do rywalizacji z Piastem w kiepskich nastrojach. W sobotę, po bardzo słabej grze przegrała ligowy mecz z Chrobrym Głogów 2:3. Sobczak zauważył jednak, że Wisła od początku miała kontrolę nad spotkaniem.

- Piast zagrażał nam praktycznie po stałych fragmentach. W końcówce, gdy już trochę brakowało sił, to poniosły nas trybuny. Cieszę się, że na trybunach był komplet. Wiemy, jak dawno Wisła nie grała już o jakieś trofeum. Wiem też, że po ostatniej porażce było wielu niedowiarków, ale potwierdziliśmy jako zespół, że stać nas na wiele. Oczywiście gra na dwóch frontach nie ułatwia nam zadania, patrząc choćby na to, ile mamy kontuzji. Każdy zdrowy zawodnik jest teraz na wagę złota. Stadion po końcowym gwizdku odleciał, ale my musimy już myśleć o meczach ligowych - zaznaczył Sobczak, który wyraził nadzieję, że ten sukces podbuduje cały klub.

REKLAMA

- To był dzień, który oddał kibicom Wisły te wszystkie cierpienia, których doświadczali w ostatnich latach - dodał.

31-letni napastnik przyznał, że jeszcze nigdy nie był na Stadionie Narodowym.

- Niedawno przejeżdżaliśmy obok i spojrzałem w jego kierunku. Ważne, abyśmy jako zespół byli gotowi na finał. Tak, jak kibice na tutaj ponieśli, tak samo będzie na Narodowym. Ja mam tam swój cel do zrealizowania - zadeklarował.

Trener Wisły podziękował swoim poprzednikom. "To także ich zasługa"

Szkoleniowiec Wisły Albert Rude komentując mecz podziękował trenerom Radosławowi Sobolewskiemu i Mariuszowi Jopowi, którzy prowadzili zespół w początkowych rundach Pucharu Polski.

REKLAMA

- Ten finał to także ich zasługa. Uważam, że zasłużyliśmy na awans, zdecydowanie zasłużyliśmy. Pytałem ostatnio, kiedy Wisła ostatnio grała w finale i dowiedziałem się, że było to ponad 15 lat temu, więc musimy szanować i docenić to osiągnięcie. Dzisiaj było granie na 100 procent, a nie to, co przeciwko Chrobremu. Możecie porównać obydwa mecze i to wam pokaże, że jedyną rzeczą, która się zmieniła, jest właśnie mentalność. Nie musiałem zmieniać niczego ze swojej strony. Graliśmy o finał, był pełny stadion, piękny dzień dla wszystkich, aby się nim cieszyć. Wystarczyło, że zespół był gotowy do walki na 100 procent - ocenił hiszpański szkoleniowiec.


Posłuchaj

Mówi trener "Białej Gwiazdy" - Hiszpan Albert Rude (IAR) 0:20
+
Dodaj do playlisty

 

Vuković gratuluje i życzy awansu do Ekstraklasy. "Taki klub powinien tam być"

Trener Piasta Aleksandar Vuković pogratulował Wiśle awansu, ale też swoim piłkarzom, że dotarli do półfinału.

- Ten mecz rozpoczął się dla nas w najgorszy możliwy sposób. Wiadomo, że rzadko się tak zdarza, żeby pierwsze zagrożenie i od razu bramka. Potem mieliśmy kilka sytuacji w pierwszej połowie, a praktycznie drugi strzał na naszą bramkę, jest 2:0. Na pewno wtedy nie jest łatwo to odwrócić. Tym bardziej przy takim wsparciu z trybun, gdy drużyna gospodarzy nakręciła się pozytywnie. Widać było, że dla nich to jest łatwiejszy mecz, niż te ligowe, które grają może i niekiedy ze słabszymi rywalami, ale to jest jakby normalne. Próbowaliśmy w drugiej połowie i udało się zdobyć bramkę. Potem sporo ryzyka, mogło też dojść do podwyższenia wyniku, ale też mieliśmy kilka zamieszań pod bramką Wisły, po których zabrakło też niewiele, żeby zrobić coś więcej. Nie udało się i tak jak mówię - gratulacje dla wszystkich, dla moich zawodników, że doszli do półfinału, a dla Wisły awansu do finału. Bardziej niż tego finału życzę im awansu do Ekstraklasy, bo taki klub powinien tam być - podsumował Vuković.

REKLAMA

Finał Wisła Kraków - Pogoń Szczecin na Stadionie Narodowym z kibicami "Białej Gwiazdy"?

Wisła Kraków zamierza oddać walkowerem finałowy mecz Pucharu Polski? Jarosław Królewski, prezes "Białej Gwiazdy", zadeklarował, że nie wyobraża sobie scenariusza, w którym kibice krakowskiego klubu nie będą mogli zobaczyć spotkania na Stadionie Narodowym >>> CZYTAJ WIĘCEJ 

 

Wisła Kraków - Piast Gliwice 2:1 (2:0)

Awans: Wisła Kraków

Bramki: 1:0 Szymon Sobczak (1), 2:0 Jesus Alfaro (37), 2:1 Ariel Mosór (54-głową).

Żółte kartki - Wisła Kraków: Joseph Colley, Dejvi Bregu, Marc Carbo; Piast Gliwice: Jakub Czerwiński, Tihomir Kostadinov.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 33 000. 

Wisła Kraków: Alvaro Raton – Bartosz Jaroch, Alan Uryga, Joseph Colley, Dawid Szot – Marc Carbo, Kacper Duda – Miki Villar (69. Angel Baena), Goku (58. Dejvi Bregu), Jesus Alfaro (90+1. Mariusz Kutwa) – Szymon Sobczak (90+1. Michał Żyro).

Piast Gliwice: Frantisek Plach – Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Tomas Huk (46. Tomasz Mokwa) - Damian Kądzior (59. Serhij Krykun), Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz (46. Miłosz Szczepański), Tihomir Kostadinov, Michael Ameyaw - Fabian Piasecki (77. Kamil Wilczek).

Czytaj także:

JK/PAP/IAR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej