Puchar Polski. Skandal zamiast finału? Prezes Wisły Kraków grozi walkowerem

Wisła Kraków zamierza oddać walkowerem finałowy mecz Pucharu Polski? Jarosław Królewski, prezes "Białej Gwiazdy", zadeklarował, że nie wyobraża sobie scenariusza, w którym kibice krakowskiego klubu nie będą mogli zobaczyć spotkania na Stadionie Narodowym.

2024-04-04, 10:10

Puchar Polski. Skandal zamiast finału? Prezes Wisły Kraków grozi walkowerem
Wisła Kraków może nie przystąpić do finału Pucharu Polski? Prezes klubu Jarosław Królewski zapowiada, że klub odda mecz walkowerem jeśli kibice "Białej Gwiazdy" nie będą mogli wejść na Stadion Narodowy. Foto: PAP/Art Service

Puchar Polski. Wisła Kraków grozi walkowerem

Wisła Kraków miała co świętować w środowy wieczór. "Biała Gwiazda" po bardzo dobrym spotkaniu pokonała w półfinale Pucharu Polski Piasta Gliwice 2:1 i zameldowała się w finale Pucharu Polski, gdzie zmierzy się z Pogonią Szczecin. 

To pierwszy finał od 16 lat, kiedy to w 2008 roku Wisła spotkała się w decydującym meczu z Legią Warszawa, by po bezbramkowym remisie ulec stołecznej ekipie w rzutach karnych. Była to zupełnie inna epoka - parę stoperów krakowian tworzyli wówczas Cleber i Arkadiusz Głowacki, prezesem PZPN był Michał Listkiewicz, a budowa Stadionu Narodowego dopiero ruszała. Od tego czasu w klubie zmieniło się wszystko i choć priorytetem jest powrót do Ekstraklasy, bez wątpienia sięgnięcie po to trofeum byłoby największym sukcesem ostatnich lat. Jest jednak problem, który już po ostatnim gwizdku środowego meczu wzbudził wiele emocji - chodzi o zakaz stadionowy, którym w ubiegłym sezonie zostali ukarani kibice Wisły. Doszło wówczas do ogromnego zamieszania podczas meczu z Motorem Lublin, zostały odpalone race, czemu towarzyszyła długa przerwa w grze i ogromne zamieszanie.

Zakaz miał dotyczyć dwóch wyjazdowych spotkań, jednak kolejne losowania rozgrywek zadecydowały o tym, że "Biała Gwiazda" grała cały czas u siebie. Teoretycznie więc fani krakowskiego klubu nie powinni mieć możliwości, by zobaczyć finałowe starcie w Warszawie. Warto zaznaczyć, że w podobnej sytuacji znalazł się już wcześniej Lech Poznań (w 2017 roku), wówczas jednak zakaz wyjazdowy został zawieszony.

Prezes Jarosław Królewski spodziewa się tu podobnego rozwiązania, a swoje oczekiwania poparł jasnym i mocnym stwierdzeniem na Twitterze. "Jeśli kibice nie pojadą na narodowy Wisła Kraków odda mecz walkowerem. Koniec oświadczenia" - napisał na platformie, kiedy pojawił się temat zakazu.

REKLAMA

"Jeśli kibice Wisły Kraków nie zostaną wpuszczeni na Stadion Narodowy klub Wisła Kraków odda mecz walkowerem. Nikt z osób zatrudnionych w klubie nie zjawi się tego dnia na meczu" - dodał w kolejnym wpisie.

W poniedziałek Królewski szerzej odniósł się do sytuacji, publikując kolejny wpis, w którym zaznaczył, że kibice jego klubu przez cały sezon są dyskryminowani, a do PZPN należy zapewnienie bezpieczeństwa podczas finału. Zapowiedział też, że nie zamierza ustąpić, "niezależnie od straty finansowej, sportowej i innej". 

REKLAMA

Finał Pucharu Polski Pogoń Szczecin - Wisła Kraków został zaplanowany na 2 maja na godzinę 16.00.

Czy jest opcja, że do tego meczu nie dojdzie? Wydaje się, że piłka w tym momencie jest po stronie PZPN i prezesa Cezarego Kuleszy, który pogratulował awansu zarówno "Portowcom", jak i "Białej Gwieździe", ale jak na razie nie podjął tematu decyzji dotyczącej ewentualnego zawieszenia zakazu wyjazdowego.

Czytaj także:

ps 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej