Ekstraklasa. Radomiak - Raków. Kosztowny błąd Kacpra Bieszczada, "Medaliki" przegrywają w Radomiu

2024-04-05, 22:33

Ekstraklasa. Radomiak - Raków. Kosztowny błąd Kacpra Bieszczada, "Medaliki" przegrywają w Radomiu
Radomiak pokonał Raków 2:1 w meczu 27. kolejki. Foto: PAP/Piotr Polak

Radomiak pokonał u siebie Raków Częstochowa 2:1 w meczu 27. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Przy drugiej bramce dla gospodarzy poważny błąd popełnił bramkarz "Medalików", Kacper Bieszczad.

Raków przystąpił do tego meczu osłabiony brakiem podstawowego bramkarza Vladana Kovacevica, którego zastąpił Kacper Bieszczad. Pierwszą dobrą okazję do objęcia prowadzenia wypracowali sobie gospodarze w 12. minucie, ale Jardel Silva fatalnie podał w polu karnym do Bruna Jordao.

W 25. minucie Radomiak prowadził już 1:0. Dawid Abramowicz w swoim stylu wrzucił mocno piłkę z autu w pole karne, a tam Ante Crnac głową skierował ją w kierunku własnej bramki. Sytuację próbował jeszcze ratować Stratos Svarnas, lecz jego interwencja zakończyła się samobójczym trafieniem. To był czwarty gol w tym sezonie zdobyty przez radomski zespół po wyrzucie z autu.

Raków mógł wyrównać, gdy John Yeboah świetnie podał do Ericka Otieno. Ten jednak nie trafił w bramkę z kilku metrów.

Tuż przed przerwą mistrzowie Polski sprezentowali drugiego gola rywalom. Luis Machado kopnął mocno spod własnego pola karnego. Piłkę chciał przejąć Bieszczad, ale przewrócił się i Jardel Silva spokojnie skierował ją do pustej bramki.

Jeszcze przed przerwą Raków był bliski zdobycia kontaktowej bramki, lecz Crnac – po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego – fatalnie spudłował z kilku metrów.

Tuż po wznowieniu gry częstochowianie nie zmarnowali okazji. Crnac świetnie podał głową, a Giannis Papanikolaou tylko dołożył nogę i umieścił piłkę w siatce.

W 58. minucie, za przepuszczonego gola, zrehabilitował się Bieszczad, który efektownie obronił strzał Lisandra Semedo.

Potem Raków uzyskał ogromną przewagę. Gospodarze jednak bronili się mądrze i ofiarnie. Groźne strzały Iviego Lopeza i Dawida Drachala zatrzymał Kobylak.

Dla mistrzów Polski był to trzeci kolejny mecz, w którym nie potrafił odnieść zwycięstwa; w dwóch wcześniejszych zremisował po 1:1 z beniaminkami – ŁKS Łódź i Ruchem Chorzów.


Radomiak Radom - Raków Częstochowa 2:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Ante Crnac (25-samobójcza), 2:0 Jardel Silva (44), 2:1 Giannis Papanikolaou (49).

Żółta kartka - Radomiak Radom: Raphael Rossi, Dawid Abramowicz, Jan Grzesik, Gabriel Kobylak.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 8 564

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Jan Grzesik, Raphael Rossi, Luka Vusković, Dawid Abramowicz – Luizao, Michał Kaput (72. Christos Donis) - Lisandro Semedo (79. Daniel Pik), Bruno Jordao (86. Mateusz Cichocki), Luis Machado (87. Joao Peglow) - Jardel Silva.

Raków Częstochowa: Kacper Bieszczad - Bogdan Racovitan, Zoran Arsenić (80. Matej Rodin), Stratos Svarnas – Jean Carlos Silva, Gustav Berggren (60. Władysław Koczerhin), Giannis Papanikolaou (80. Ben Lederman), Erick Otieno (60. Ivi Lopez) - John Yeboah (78. Bartosz Nowak), Ante Crnac, Dawid Drachal.

Czytaj także:

JK/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej