Ekstraklasa. "Dwóch rannych" w hicie kolejki. Raków i Legia dzielą się punktami

2024-04-13, 21:55

Ekstraklasa. "Dwóch rannych" w hicie kolejki. Raków i Legia dzielą się punktami
Mecz Raków Częstochowa - Legia Warszawa. Foto: PAP/Waldemar Deska

Raków Częstochowa zremisował 1:1 z Legią Warszawa w sobotnim szlagierze 28. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Żadna z drużyn nie może być zadowolona z tego rezultatu, bowiem obie potrzebowały zwycięstwa, by gonić ligową czołówkę.

Wszystkie oczy były dziś skierowane na Goncalo Feio - debiutujący dziś szkoleniowiec Legii ma za sobą pracę w Rakowie Częstochowa, gdzie liczył na zastąpienie Marka Papszuna, jednak klub postawił na Dawida Szwargę. Portugalski szkoleniowiec wywiózł spod Jasnej Góry tylko punkt i z pewnością wymarzył sobie inne otwarcie w Legii.

Żadna ze stron długo nie potrafiła wypracować sobie zdecydowanej przewagi nad rywalami. W 17. minucie impas przełamała Legia, która objęłą prowadzenie za sprawą Pekharta. Centrą z prawego skrzydła czeskiego napastnika odnalazł Pankov, a ten precyzyjną główką otworzył wynik meczu.

Kibice na stadionie w Częstochowie podskoczyli z radości w 29. minucie, kiedy do siatki "Wojskowych" po błyskawicznym kontrataku Rakowa trafił Yeboah, ale analiza VAR wykazała, że gol padł ze spalonego, dlatego bramka Ekwadorczyka nie została uznana.

Końcówka pierwszej odsłony przebiegała pod dyktando "Medalików", ale częstochowianie nie zdołali ani wyrównać, ani nawet stworzyć sobie klarownej sytuacji bramkowej. Strzał Pekharta był więc jedynym celnym i do przerwy decydującym uderzeniem.

Po zmianie stron oba zespoły wciąż grały ostrożnie i liczyły przede wszystkim na błąd rywali. Wydawało się, że takowy nastąpił w 54. minucie, kiedy Augustyniak we własnym polu karnym powalił wślizgiem Koczergina, a sędzia Lasyk wskazał na "wapno". Gdy arbiter zobaczył całą sytuację na monitorze zmienił decyzję i anulował "jedenastkę".

W 66. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Svarnas, ale piłka poszybowała wprost w środek bramki, gdzie bez problemów złapał ją Hładun. Golkiper Legii zdecydowanie więcej problemów miał z uderzeniem Koczergina, które w 72. minucie niebzpiecznie przed nim skozłowało, ale także tym razem to on był górą. 

Identyczna sytuacja powtórzyła się w 80. minucie - ponownie uderzał Ukrainiec, a obronił polski golkiper. Chwilę później Hładun był zmuszony skapitulować - świetnie zacentrował Tudor, a kontrującym uderzeniem głową piłkę do siatki posłał Crnac.

Legia miała jednak okazję, by wyrównać - w 90. minucie po koronkowej akcji z ostrego kąta uderzał Gual, ale nie zmieścił piłki między nogami Sahonovicia.

Legia i Raków mają po 46 punktów i zajmują odpowiednio: szóste i piąte miejsce w tabeli Ekstraklasy. Do prowadzącej Jagiellonii, która swój mecz rozegra w niedzielę, tracą sześć "oczek".

Raków Częstochowa - Legia Warszawa 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Tomas Pekhart (17-głową), 1:1 Ante Crnac (82-głową).

Żółta kartka - Raków Częstochowa: Dawid Drachal, Fran Tudor. Legia Warszawa: Bartosz Kapustka, Steve Kapuadi.

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 5 500.

Raków Częstochowa: Muhamed Sahinovic - Bogdan Racovitan, Zoran Arsenic (27. Matej Rodin), Stratos Svarnas - Fran Tudor, Giannis Papanikolaou (78. Ben Lederman), Władysław Koczerhin (84. Gustav Berggren), Jean Carlos Silva - John Yeboah, Dawid Drachal (46. Bartosz Nowak) - Ante Crnac.

Legia Warszawa: Dominik Hładun - Radovan Pankov (76. Artur Jędrzejczyk), Rafał Augustyniak, Steve Kapuadi - Paweł Wszołek, Juergen Elitim, Bartosz Kapustka (59. Jurgen Celhaka), Patryk Kun (76. Gil Dias) - Josue, Marc Gual - Tomas Pekhart (59. Maciej Rosołek).

Posłuchaj

W roli trenera stołecznej drużyny zadebiutował Portugalczyk Goncalo Feio, który przyznał, że remis w tym spotkaniu nie może cieszyć (IAR) 0:25
+
Dodaj do playlisty

 

Czytaj także:

bg

Polecane

Wróć do strony głównej