Ekstraklasa. Piast gładko pokonuje ŁKS. Gliwiczanie kontynuują dobrą passę
Piast Gliwice pokonał ŁKS 4:0 na inaugurację 32. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Ekipa ze Śląska przedłużyła passę meczów bez porażki do pięciu i matematycznie zapewniła sobie utrzymanie w elicie na kolejny sezon.
2024-05-10, 19:45
Dla ŁKS-u, który już w poprzedniej kolejce stracił szanse na utrzymanie w Ekstraklasie, a także dla sklasyfikowanego w środku tabeli Piasta, który mógłby spaść jedynie w wyniku absolutnej katastrofy, piątkowe starcie było typowym meczem "o pietruszkę". Tempo, w jakiej toczyła się gra na początku spotkania, dobitnie o tym świadczyło.
Jako pierwszy uderzenia sprbówał Szczepański, jednak jego strzał z dystansu z piątej minuty nie zaskoczył Bobka. Po chwili gospodarze wyprowadzili efektowny kontratak, który wolejem próbował wykończyć Felix, jednak Hiszpan skiksował i posłał piłkę daleko od bramki. W ekipie gości najaktywniejszy był Tejan - to właśnie napastnik ŁKS-u oddal pierwszy celny strzał w wykonaniu łodzian, ale Plach nie miał najmniejszych problemów z jego obroną.
Lepsze wrażenie w pierwszej połowie sprawiali podopieczni Aleksandara Vukovicia, którzy w 28. minucie ponownie zagrozili bramce Bobka. Niesygnalizowany strzał głową oddał Ameyaw, ale golkiper ŁKS-u był na posterunku.
To wszystko na co było stać piłkarzy obu drużyn w pierwszej połowie. Mecz w Gliwicach przez pierwsze 45 minut nie był porywającym widowiskiem i brakowało w nim goli.
REKLAMA
Impas udało się przełamać tuż po przerwie. W 48. minucie po wrzucie z autu w pole karne łodzian piłka trafiła do Ameyawa, a ten potężnym strzałem z powietrza pokonał Bobka. Goście próbowali odpowiedzieć osiem minut później za sprawą Hotiego, lecz Plach nie dał się zaskoczyć uderzeniem w "krótki" róg.
Kibice w Gliwicach mieli powody do radości w 73. minucie, kiedy do strzału ponownie złożył się Ameyaw, ale jego uderzenie obronił Bobek. Do piłki dopadł jednak Wilczek i z bliska podwyższył na 2:0, pakując futbolówkę do pustej bramki.
Z ogromną łatwością gola zdobył także Felix - w 77. minucie po efektownej kontrze Krykun podał do Kostadinowa, a ten wyłożył piłkę Hiszpanowi, który "pasówką" trafił tuż przy słupku. Felix po raz drugi wpisał się na listę strzelców w 88. minucie, kiedy również technicznym strzałem, tym razem ze skraju pola karnego, Hiszpan ustalił wynik meczu na 4:0. Było to najwyższe zwycięstwo Piasta w tym sezonie.
Zwycięstwo pozwoliło Piastowi awansować na ósme miejsce w tabeli. Gliwiczanie mają 42 punkty. Łodzianie zgromadzili 21 "oczek" i pozostają najsłabszą ekipą Ekstraklasy.
REKLAMA
Piast Gliwice - ŁKS Łódź 4:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Michael Ameyaw (48), 2:0 Kamil Wilczek (73), 3:0 Jorge Felix (77), 4:0 Jorge Felix (88).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 4 083.
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka (84. Piotr Liszewski), Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Tomasz Mokwa - Michael Ameyaw, Patryk Dziczek (80. Tom Hateley), Miłosz Szczepański (73. Michał Chrapek), Grzegorz Tomasiewicz (73. Tihomir Kostadinov), Jorge Felix - Kamil Wilczek (73. Serhij Krykun).
ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Kamil Dankowski, Rahil Mammadov, Levent Gulen, Piotr Głowacki (69. Riza Durmisi) - Kay Tejan, Michał Mokrzycki, Dani Ramirez (89. Thiago Ceijas), Engjell Hoti (69. Pirulo), Antoni Młynarczyk (59. Bartosz Szeliga) - Piotr Janczukowicz (69. Stipe Juric).
- PKO BP Ekstraklasa. Jagiellonia liderem, ale faworyci zawodzą. Terminarz i tabela sezonu 2023/2024
- Ekstraklasa. Trzęsienie ziemi w Rakowie. Szwarga odchodzi, Papszun wraca?
bg
REKLAMA