Roland Garros 2024. Hubert Hurkacz wygrał "na raty". Polak szczerze o "dwudniowym" meczu

Z powodu deszczu minęło 30 godzin między pierwszą a ostatnią piłką w meczu Huberta Hurkacza z Amerykaninem Brandonem Nakashimą w drugiej rundzie French Open w Paryżu. - Zdecydowanie wolę, kiedy jest upadł - przyznał polski tenisista po wygranej 6:7 (2-7), 6:1, 6:3, 7:6 (7-5).

2024-05-30, 19:30

Roland Garros 2024. Hubert Hurkacz wygrał "na raty". Polak szczerze o "dwudniowym" meczu
Hubert Hurkacz. Foto: Rex Features/East News

Nakashima był kolejnym po Shintaro Mochizukim zawodnikiem, z którym Hurkacz mierzył się pierwszy raz w karierze. Na otwarcie pokonał Japończyka 4:6, 6:3, 3:6, 6:0, 6:3, a z 84. w światowym rankingu Amerykaninem spisał się lepiej i oddał mu tylko jednego seta.

Choć zawodnicy spędzili na korcie trzy godziny i 14 minut, to mecz pochłonął znacznie więcej ich czasu, bo zaczął się już w środę o godzinie 11. Wówczas z powodu deszczu został przerwany w pierwszym secie, przy stanie 6:5 dla Amerykanina i tego dnia tenisiści na kort już nie wrócili.

W czwartek do rywalizacji przystąpili również o godz. 11., ale zanim zakończyli spotkanie dwukrotnie schodzili do szatni z powodu opadów. Ostatni akord trwał zaledwie 20 minut, bo do gry wrócili przy stanie 5:5 w czwartym secie.

- Każdą przerwę zaczynałem od rozciągania, później jadłem coś małego. Mecze były przesuwane co pół godziny, godzinę, więc nie było wiadomo, kiedy zaczniemy, a trzeba uważać, żeby nie zjeść przed samym spotkaniem - zdradził Hurkacz.

- Ważne jest też, aby w przerwach się zrelaksować. Gdyby się było cały czas skupionym na meczu, to człowiek się wypompuje i jak wyjdzie na kort, nie będzie miał energii - dodał.

Lekki problem miał tylko w czwartkowe przedpołudnie, kiedy przegrał tie-breaka. Później kontrolował wydarzenia na korcie. W całym meczu Nakashima ani raz nie zdołał go przełamać.

- Zawsze jest trochę inaczej, kiedy grasz z kimś pierwszy raz. Na pewno pomogło mi te 40 minut w środę, to była swego rodzaju adaptacja - przyznał Polak.

W tie-breaku piątego seta Hurkacz nawet przez moment nie przegrywał. Od stanu 5-5 zdobył dwa punkty i awansował do kolejnej rundy. Podopieczny trenera Craiga Boyntona mecz zakończył w swoim stylu, czyli asem serwisowym. W całym spotkaniu posłał ich 16.

Kolejnym rywalem 27-letniego wrocławianina będzie dwa lata młodszy Denis Shapovalov. Kanadyjczyk pokonał rozstawionego z numerem 25. Amerykanina Francesa Tiafoe 6:7 (4-7), 6:4, 6:2, 6:4.

Shapovalov w światowym rankingu zajmuje dopiero 118. miejsce. Najwyżej - na 10. pozycji - był we wrześniu 2020 roku. W Paryżu nigdy nie przebrnął trzeciej rundy. Hurkacz ma z nim bilans 4-1, ale na korcie ziemnym zmierzą się po raz pierwszy.

- Agresywny bardzo zawodnik, lubi przejmować inicjatywę. Ma niesamowite uderzenia. Czasami może trochę błędów popełniać, ale jest niezwykle dynamiczny. Jeżeli da mu się prowadzić grę, to wykorzystuje swoje szanse - scharakteryzował najbliższego rywala Polak.

Teoretycznie Hurkacz spotkanie trzeciej rundy powinien rozegrać w piątek, ale z powodu opadów są spore zaległości w planie gier i na razie nie wiadomo, jakie mecze odbędą się tego dnia.

- Zdecydowanie wolę, kiedy jest upał, ciepło i słonecznie. W tym sezonie na kortach ziemnych naprawdę ciepło i przyjemnie było tylko w Rzymie, w pozostałych było dość zimno. Tutaj warunki też są dość ciężkie - ocenił.

Najlepszy wynik Hurkacza we French Open to 1/8 finału, do której dotarł w 2022 roku.

Wyniki czwartkowych meczów 2. rundy mężczyzn turnieju tenisowego French Open w Paryżu:

Hubert Hurkacz (Polska, 8) - Brandon Nakashima (USA) 6:7 (2-7), 6:1, 6:3, 7:6 (7-5)
Novak Djoković (Serbia, 1) - Roberto Carballes Baena (Hiszpania) 6:4, 6:1, 6:2
Alexander Zverev (Niemcy, 4) - David Goffin (Belgia) 7:6 (7-4), 6:2, 6:2
Daniil Miedwiediew (Rosja, 5) - Miomir Kecmanović (Serbia) 6:1, 5:0 - krecz Kecmanovicia
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 10) - Fabian Marozsan (Węgry) 6:0, 6:3, 6:4
Sebastian Ofner (Austria) - Sebastian Baez (Argentyna, 20) 3:6, 3:6, 6:4, 7:5, 7:6 (10-5)
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 21) - Henri Squire (Niemcy) 6:4, 4:6, 6:3, 6:2
Denis Shapovalov (Kanada) - Frances Tiafoe (USA, 25) 6:7 (4-7), 6:4, 6:2, 6:4
Tallon Griekspoor (Holandia, 26) - Luciano Darderi (Włochy) 7:6 (7-2), 6:3, 6:3
Sebastian Korda (USA, 27) - Kwon Soon Woo (Korea Płd.) 6:4, 6:4, 1:6, 6:3
Matteo Arnaldi (Włochy) - Alexandre Mueller (Francja) 6:4, 6:1, 6:3
Zizou Bergs (Belgia) - Maximilian Marterer (Niemcy) 3:6, 6:3, 6:1, 6:3
Jan-Lennard Struff (Niemcy) - Alexander Bublik (Kazachstan, 19) 6:2, 6:2, 6:3
Casper Ruud (Norwegia, 7) - Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania) 7:6 (7:5), 1:6, 6:3, 4:6, 6:3
Alex de Minaur (Australia, 11) - Jaume Munar (Hiszpania) 7:5, 6:1, 6:4
Taylor Fritz (USA, 12) - Dusan Lajovic (Serbia) 6:3, 3:6, 6:3, 6:4
Holger Rune (Dania, 13) - Flavio Cobolli (Włochy) 6:4, 6:3, 3:6, 3:6, 7:6 (10:7)
Tommy Paul (USA, 14) - Fabio Fognini (Włochy) 6:1, 6:0, 6:2
Jozef Kovalik (Słowacja) - Karen Chaczanow (Rosja, 18) 4:6, 4:6, 6:4, 6:3, 6:4
Francisco Cerundolo (Argentyna, 23) - Filip Misolic (Austria) 6:2, 7:6 (7-2), 6:0
Lorenzo Musetti (Włochy, 30) - Gael Monfils (Francja) 7:5, 6:1, 6:4
Tomas Machac (Czechy) - Mariano Navone (Argentyna, 31) 6:2, 6:1, 3:6, 1:6, 6:1
Zhang Zhizhen (Chiny) - Lorenzo Sonego (Włochy) 7:5, 3:6, 6:1, 6:4
Corentin Moutet (Francja) - Aleksander Szewczenko (Kazachstan) 6:4, 6:2, 0:6, 6:3
Ben Shelton (USA) - Kei Nishikori (Japonia) 7:6 (9:7), 6:4 - krecz Nishikoriego
Thanasi Kokkinakis (Australia) - Giulio Zeppieri (Włochy) 1:6, 4:6, 6:3, 7:6 (7:5), 6:2
Tomas Martin Etcheverry (Argentyna, 28) - Arthur Rinderknech (Francja) 3:6, 6:7 (8-10), 6:1, 5:0 - krecz Rinderknecha

Czytaj także:

bg/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej