Lekkoatletyczne ME Rzym 2024. Trzy Polki w finale rzutu młotem. Włodarczyk: czułam się pewnie

W niedzielnej przedpołudniowej sesji lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Rzymie awanse do finałów wywalczyły nasze młociarki Anita Włodarczyk, Malwina Kopron i Katarzyna Furmanek oraz skoczek wzwyż Norbert Kobielski. Na trasie półmaratonu ósme miejsce wywalczyła drużyna pań, z których najszybsza była Aleksandra Lisowska.

2024-06-09, 15:50

Lekkoatletyczne ME Rzym 2024. Trzy Polki w finale rzutu młotem. Włodarczyk: czułam się pewnie
Anita Włodarczyk zajęła piąte miejsce w eliminacjach rzutu młotem . Foto: PAP/Adam Warżawa

Lisowska, mistrzyni Europy w maratonie sprzed dwóch lat, przyznała że niedzielny start w półmaratonie był dla niej dobrym przetarciem przed igrzyskami. Mierzyła się nie tylko z rywalkami, ale również niezbyt sprzyjającą biegom długim aurą. Nasza reprezentantka w trudnych warunkach zajęła 29. miejsce poprawiając czasem 1:12:06 rekord życiowy.

– Nie miałam dziś tego „depnięcia” żeby ruszyć szybciej. Trzeba się teraz podnieść, bo najważniejszy jest Paryż. Mam jeszcze dużo czasu, więc takie przetarcie z rekordem życiowym w takich warunkach sprawi, że będzie tylko lepiej – powiedziała Lisowska, którą czekają teraz zgrupowania w Kenii oraz Szklarskiej Porębie.

31. była Izabela Paszkiewicz (1:12:15), 46. Monika Jackiewicz (1:13:42), 49. Aleksandra Brzezińska (1:14:21), 55. Angelika Mach (1:15:55) i 62. Sabina Jarząbek (1:16:48). Drużynowo Polki zostały sklasyfikowane na ósmym miejscu. Rywalizacji w półmaratonie nie ukończył Mateusz Kaczor.

Trzy Polki powalczą o medal. "Cel zrealizowany"

W finale rzutu młotem zameldowały się Malwina Kopron, Anita Włodarczyk i Katarzyna Furmanek. Jako pierwsza do rywalizacji w porannych kwalifikacjach przystąpiła Kopron, która z próby na próbę rzucała dalej i zakończyła eliminacje z wynikiem 69.13.

– Plan był taki żeby poprawiać się z rzutu na rzut. Było mi bardzo miło jak zaliczyłam pierwszą próbę. Wiedziałam wtedy, że później może być tylko dalej. Nie ma tutaj ze mną dziadka, ale pomaga mi Asia Fiodorow, która stanęła na wysokości zadania i mi pomogła, doradziła. Jestem zadowolona. Ta technika nie jest jeszcze idealna. Młot mi ucieka i nie mogę wykorzystać szybkości – przyznawała Kopron. Generalnym sponsorem reprezentacji Polski jest Grupa ORLEN.

Zgodnie z planem trzy próby w kwalifikacjach oddała Anita Włodarczyk. Nasza doświadczona zawodniczka w najdalszej próbie posłała młot na 71.27.

– Najważniejszy cel został zrealizowany. Chciałam oddać trzy kolejne rzuty żeby się rozkręcić. W tym wieku już jest mi to potrzebne do odpowiedniego rozgrzania. Koło jest dla mnie super, nie jest śliskie i tępe. Czułam się tutaj pewnie. Po rzutach próbnych wszedł we mnie spokój – przyznała po zejściu z płyty Stadio Olimpico Anita Włodarczyk, którą dziś czeka jeszcze krótki trening rzutowy z cięższym sprzętem i regeneracja przed jutrzejszym finałem.

Do końca kwalifikacji o swoje być, albo nie być w finale drżała Katarzyna Furmanek. Kielczanka ostatecznie awansowała jako dwunasta zawodniczka. W niedzielne przedpołudnie rzuciła w Rzymie 68.66.

– Szczególnie te ostatnie 5 minut kiedy ostatnie zawodniczki oddawały swoje rzuty to były najgorsze minuty mojego życia. Teraz jestem naprawdę bardzo szczęśliwa. Więcej nie mogłam sobie wymarzyć. Jestem w finale, o to chodziło. Było to okupione stresem, ale jutro jest nowy start – podkreśliła Furmanek.

Kobielski skoczy po medal? "Będę mógł rozwinąć skrzydła"

Finalistą mistrzostw Europy w skoku wzwyż został dziś Norbert Kobielski. Polakowi do awansu wystarczyło zaliczenie w pierwszych próbach 2.12, 2.17 oraz 2.21.

– Póki co ten sezon jest dla mnie bardzo dobry. W czterech startach zaliczyłem tylko jedną zrzutkę, to chyba dobra statystyka. Miejmy nadzieję, że w finale też tak to będzie wyglądało. Jak każdy sportowiec chcę wygrać. Nawierzchnia na stadionie jest dziwna. Czułem ten nowy tartan, jakby był z plastiku. Moje kolce w ogóle się w niego nie wbijały. Miałem wrażenie, że gdybym przyspieszył to bym wyleciał z łuku. Przez to biegałem na pół gwiazdka. Najważniejsze, że jest finał i będę mógł w nim rozwinąć skrzydła – zapowiedział Kobielski.

Awansu nie wywalczył Mateusz Kołodziejski.

Komański biegnie dalej. "Nie jestem zadowolony"

W biegu na 200 metrów z trójki Polaków do półfinału awansował jedynie Albert Komański. Rzeszowianin uzyskał czas 20.81, dziewiąty wśród zawodników ścigających się w pierwszej rundzie.

– Kiepsko wyszedłem z łuku i to miało wpływ na moją dzisiejszą postawę. Nie jestem z siebie zadowolony – przyznał zawodnik Resovii.

Z dalszej rywalizacji odpadli Łukasz Żok oraz Patryk Wykrota (obaj 20.97).

Do półfinału biegu na 400 metrów przez płotki – z ostatnim dającym awans czasem – wbiegła Izabela Smolińska. Polka poprawiła na Stadio Olimpico rekord życiowy uzyskując rezultat 56.24. Druga z naszych płotkarek – Anna Gryc – wyrównała najlepszy wynik w karierze (56.91) i nie wystąpi w dalszej rywalizacji. Także na pierwszej rundzie przygodę z europejskim czempionatem zakończył w biegu na 400 metrów przez płotki Krzysztof Hołub. W niedzielę uzyskał w Rzymie czas 50.42.

<< ZOBACZ, KIEDY W RZYMIE STARTUJĄ POLACY - TERMINARZ >>>

Czytaj także:

/empe, inf. prasowa

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej