Republikanie wygrali z demokratami. "3 miesiące przygotowań, by przez rok móc się przechwalać"

W tradycyjnym meczu baseballowym, rozgrywanym w Waszyngtonie co roku od ponad 100 lat, republikańscy kongresmeni wygrali ze swoimi demokratycznymi rywalami. Mecz w stolicy USA oglądała rekordowa liczba ponad 30 tys. widzów.

2024-06-13, 10:02

Republikanie wygrali z demokratami. "3 miesiące przygotowań, by przez rok móc się przechwalać"
Republikanie wygrali z demokratami podczas Congressional Baseball Game. Foto: Tom Williams/Associated Press/East News
  • Jak podali organizatorzy, środowy mecz charytatywny był rekordowy zarówno pod względem widzów, jak i zebranych pieniędzy. Sprzedano ponad 30 tys. biletów - więcej niż wynosi średnia widownia meczów stołecznej drużyny Washington Nationals - i zebrano ponad 2 mln dolarów, które zostaną przekazane lokalnym organizacjom charytatywnym.
  • Tradycja corocznych parlamentarnych meczów baseballowych kontynuowana jest nieprzerwanie od 1909 roku. Mimo przyjaznej atmosfery imprezy w 2017 r. na boisku nieomal doszło do tragedii, gdy lewicowy aktywista postrzelił sześć osób, w tym dwie śmiertelnie. Ranny został wówczas obecny lider większości w Izbie Reprezentantów Steve Scalise.

Republikanie wygrali mecz miażdżącą przewagą, 31:10, od początku kontrolując grę. W ekipie prawicy wystąpili m.in. lider większości Steve Scalise i wymieniany w gronie kandydatów Donalda Trumpa na wiceprezydenta Byron Donalds, w przeciwnym zespole był m.in. szef klubu demokratów w Izbie Pete Aguilar. Nadzwyczajną szybkością wykazał się 59-letni Scalise, który zmaga się z rakiem krwi, a siedem lat wcześniej został postrzelony podczas podobnego meczu.

Jeszcze przed pierwszą piłką imprezę i odśpiewanie hymnu zakłóciła garstka demonstrantów, domagających się "wolnej Palestyny" i "zaprzestania finansowania ludobójstwa" przez Kongres. Widownia odpowiedziała im skandowaniem "USA! USA!". Już w trakcie gry imprezę zakłócili aktywiści klimatyczni, którzy wbiegli na boisko, po czym zostali zakuci w kajdanki przez policję.

Choć mecz był organizowany w duchu towarzyskiej rozgrywki, niektórzy zawodnicy podchodzili do rywalizacji całkiem serio.

- Tu nie ma mowy o ponadpartyjnej współpracy. Absolutnie, chcę skopać im tyłki. Przygotowujemy się do tego przez trzy miesiące, żeby potem przez kolejny rok móc się przechwalać - mówił dziennikarzom przed meczem skrajnie prawicowy kongresmen Tim Burchett.

W podobnych nastrojach byli demokraci. "To będzie masakra" - zapowiadał najnowszy kongresmen tej partii, Tom Suozzi z Nowego Jorku. Bardziej koncyliacyjny był jego kolega Jared Moskowitz z Florydy.

- To jest świetna tradycja, pozwalająca nam spuścić nieco polityczne ciśnienie. Nie ma w końcu nic bardziej amerykańskiego niż baseball - powiedział.


kp/PAP/wmkor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej