Liga Konferencji. FC Kopenhaga - Jagiellonia Białystok. Mistrzowie Polski znokautowali w ostatniej akcji
Jagiellonia Białystok w wielkim stylu zadebiutowała w fazie ligowej europejskich pucharów. Mistrzowie Polski wygrali 2:1 wyjazdowy mecz z piętnastokrotnym mistrzem Danii, FC Kopenhagą.
Jakub Pogorzelski
2024-10-03, 23:50
Trudny początek bez filarów
Trener mistrzów Polski Adrian Siemieniec zaskoczył - w wyjściowym składzie zabrakło Mateusza Skrzypczaka i Tarasa Romanczuka.
Piłkarze z Białegostoku zdawali się być nieprzygotowani na takie osłabienie defensywy - po rozpoczęciu meczu nie potrafili zareagować na atakującą FC Kopenhagę. Chwilę po rozpoczęciu gry, pierwszy celny strzał oddał Elyounoussi.
W 10. minucie, na skraju pola karnego sfaulował Dieguez. Lopez uderzył lewą nogą nad murem, ale bramkarz Sławomir Abramowicz znów zachował czujność. Młody golkiper był bezradny kilkanaście sekund później - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę do bramki skierował obrońca Pantelis Hatzidiakos.
"Jaga" odpowiedziała groźnym podaniem do Listkowskiego, ale po chwili mogła stracić drugiego gola. Po świetnym podaniu do Elyounoussiego, który znalazł się z piłką w polu karnym, w ostatniej chwili interweniował wślizgiem Dieguez.
REKLAMA
Swoją szansę miał też drugi ze skrzydłowych duńskiego zespołu, Achouri. Znalazł się on w sytuacji sam na sam z Abramowiczem, na szczęście dla białostoczan uderzył niecelnie.
Mistrzowie nie odpuścili
W drugiej części pierwszej połowy, Jagiellonia wyraźnie wyszła z letargu. Zółto-czerwoni wreszcie zaczęli rozgrywać piłkę celnymi podaniami na połowie rywali, po jednej z akcji domagali się też rzutu karnego.
Sędzia nie zareagował jednak na zagranie Thomasa Delaneya. Gracz znany m.in. z gry w reprezentacji Danii i Borussii Dortmund kilka minut później opuścił boisko z powodu kontuzji, zastąpił go 18-letni Victor Froholdt.
Przed zejściem do szatni, znów zaatakowali podopieczni Jacoba Neestrupa. Swoje okazje zmarnowali jednak Achouri i Froholdt.
REKLAMA
W ostatniej akcji przed przerwą, rzut wolny z ok. 35 metrów od bramki rywali wykonał Kristoffer Hansen z Jagiellonii. Piłka po dośrodkowaniu nie zagroziła jednak defensywie z Danii.
W przerwie trener Siemieniec dokonał jednej zmiany - niemrawego Jesusa Imaza zastąpił Taras Romanczuk. Druga część meczu, podobnie jak pierwsza, zaczęła się od ataków gospodarzy.
Pululu dał nadzieję
Najpierw prawy obrońca Goczoleiszwili zszedł z piłką do środka i mocno uderzył lewą nogą, a chwilę później piłkę do bramki skierował Elyounoussi. Na szczęście dla gości, wcześniej w trakcie akcji jeden z graczy gospodarzy był na pozycji spalonej.
Jagiellonia doczekała się swojej szansy i ją wykorzystała, doprowadzając do remisu już pierwszym strzałem na bramkę.
REKLAMA
Po szybkiej akcji przeprowadzonej lewą stroną, dośrodkował po ziemi Moutinho, a fantastycznym, doskonałym strzałem piętą popisał się Afimico Pululu.
Stracony gol podziałał mobilizująco na zespół z Danii, który starał się zepchnąć mistrzów Polski do głębokiej obrony. Na boisku pojawili się Czurlinow i Silva, co miało zapewnić Jagiellonii kolejne ataki z kontry.
Podopieczni Adriana Siemieńca wiele razy byli w opałach. Prosty błąd Stojinovicia w rozegraniu piłki pod swoim polem karnym, zakończył się bez konsekwencji. Bardzo nieudany strzał oddał Mattsson.
Chwilę później, Elyounoussi wbiegł z piłką w pole karne. Na szczęście dla mistrzów Polski, za długo czekał i został w ostatniej chwili powstrzymany. Następnie, Achouri umieścił piłkę w bramce, lecz podobnie jak kilkanaście minut wcześniej, Jagiellonia ustawiła skuteczną pułapkę ofsajdową.
REKLAMA
Białostoczanie nie ograniczali się do defensywy. W jednej z akcji odważnie ruszył Moutinho, po czym szybkie dwa podania wyprowadziły Pululu do sytuacji sam na sam z bramkarzem. Skuteczną interwencją popisał się Trott.
Nokaut w ostatniej akcji
Świetnie dysponowany napastnik żółto-czerwonych po kilku minutach znów ruszył do kontry, mimo gwizdów trybun, domagających się faulu napastnika Jagiellonii. Akcję przerwało zagranie ręką, a chwilę później system VAR sprawdzał zagranie "Afiego", jednak nie dostrzegł faulu zasługującego na wykluczenie z gry.
Im dłużej trwał mecz, tym więcej nerwów wkradało się w poczynania gospodarzy, wyraźnie sfrustrowanych wynikiem. Kolejne dośrodkowania kończyły się na pewnych interwencjach Abramowicza, ale to nie oznaczało utraty wiary w końcowy sukces gospodarzy. W doliczonym czasie gry brawurowo ruszył Elyounoussi, wywalczył rzut rożny, który na gola mógł zamienić główkujący Onugkha.
Wprowadzony z ławki napastnik ponownie chybił po strzale głową po kilkunastu sekundach i wydawało się, że to ostatnia próba rozstrzygnięcia meczu.
REKLAMA
Nic bardziej mylnego. W ostatniej akcji meczu, po wybiciu Abramowicza i zagraniu Romanczuka, futbolówka trafiła do Pululu, który skutecznie się zastawił i podał do przodu. Idealnie w tempo wybiegł Czurlinow i w sytuacji sam na sam z Trottem nie spudłował, doprowadzając do wielkiej sensacji. Na stadionie w Kopenhadze zapadła cisza, przerywana jedynie radością zespołu gości, cieszącego się razem z kibicami.
FC Kopenhaga - Jagiellonia Białystok 1:2
Gole: 1:0 Pantelis Hatzidiakos (13. minuta), 1:1 Afimico Pululu (51.), 1:2 Darko Czurlinow (90+7)
Żółte kartki: FC Kopenhaga - Marcos Lopez, Andreas Cornelius. Jagiellonia - Kristoffer Hansen, Aurelien Nguiamba, Michal Sacek, Tomas Silva, Sławomir Abramowicz.
REKLAMA
FC Kopenhaga: Nathan Trott - Giorgi Goczoleiszwili, Pantelis Hatzidiakos, Kevin Diks, Marcos Lopez - Thomas Delaney (37. Victor Froholdt), Lukas Lerager, Magnus Mattsson (69. Andreas Cornelius) - Mohamed Elyounoussi, Elias Achouri (86. Oliver Hojer) - Viktor Claesson (86. German Onugkha).
Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Michal Sacek, Dusan Stojinović, Adrian Dieguez, Joao Moutinho - Aurelien Nguiamba (83. Jarosław Kubicki), Marcin Listkowski (55. Tomas Silva) - Miki Villar (63. Peter Kovacik), Jesus Imaz (46. Taras Romanczuk), Kristoffer Hansen (55. Darko Czurlinow) - Afimico Pululu.
Wyniki 1. kolejki piłkarskiej Ligi Konferencji:
2 października, środa
Istanbul Basaksehir - Rapid Wiedeń 1:2 (1:1)
Vitoria Guimaraes - NK Celje 3:1 (2:0)
3 października, czwartek
Legia Warszawa - Betis Sewilla 1:0 (1:0)
FC Kopenhaga - Jagiellonia Białystok 1:2 (1:0)
Molde FK - Larne FC 3:0 (0:0)
Heidenheim - Olimpija Lublana 2:1 (1:0)
Omonia Nikozja - Vikingur Reykjavik 4:0 (0:0)
FK Astana - Backa Topola 1:0 (1:0)
Cercle Brugge - St. Gallen 6:2 (3:0)
Dynamo Mińsk - Hearts of Midlothian 1:2 (1:1)
FC Noah - Mlada Boleslav 2:0 (0:0)
Chelsea Londyn - KAA Gent 4:2 (1:0)
Fiorentina - The New Saints 2:0 (0:0)
LASK Linz - Djurgarden 2:2 (1:0)
Shamrock Rovers - APOEL Nikozja 1:1 (0:0)
FC Lugano - HJK Helsinki 3:0 (1:0)
Petrocub Hincesti - Pafos FC 1:4 (1:2)
Borac Banja Luka - Panathinaikos Ateny 1:1 (0:1)
RELACJA LIVE
REKLAMA