El Clasico. Real Madryt - FC Barcelona. Dublet Lewandowskiego w El Clasico. Real upokorzony
Robert Lewandowski popisał się dubletem, a FC Barcelona rozbiła Real Madryt 4:0 w sobotnim El Clasico. "Duma Katalonii' rozegrała kapitalne zawody, fundując odwiecznemu rywalowi największą porażkę od lat.
2024-10-26, 22:50
Już kilka dni przed El Clasico FC Barcelona rozegrała świetne spotkanie, rozbijając Bayern Monachium 4:1. Piłkarze Hansiego Flicka pokazali bardzo wyrachowany futbol, do którego dodali bardzo dobrą skuteczność.
Sobota miała przynieść odpowiedzi na pytania dotyczące tego, jak mocna jest Barcelona - trudno w końcu o lepszy test niż przyjazd na boisko odwiecznego rywala, który nigdy nie odpuści okazji, by pokrzyżować szyki znienawidzonemu przeciwnikowi.
Pierwsza połowa nie zwiastowała tego, co miało się wydarzyć. Real Madryt naciskał, próbował stwarzać sobie sytuację, ale potwierdzały się problemy, które widać było od początku sezonu - brak chemii między Mbappe i Viniciusem, a do tego nieumiejętność szybkiego przeniesienia akcji pod pole karne oraz brak Toniego Kroosa, którego wciąż nie sposób skutecznie zastąpić.
Gracze Barcelony kapitalnie łapali rywali na spalonych, świetnie wykonywali pracę w defensywie. Prawdziwy koncert dali jednak w drugiej połowie, kiedy na boisku pojawił się de Jong, a Pedri został przeniesiony wyżej. "Duma Katalonii" szybko zaczęła strzelanie. Dubletem w kilkadziesiąt sekund popisał się Robert Lewandowski, najpierw trafiając w sytuacji sam na sam, chwilę później uderzając precyzyjnie głową.
REKLAMA
Później Polak mógł zdobyć hat-tricka, jednak zmarnował dwie idealne szanse. Kolejne gole dołożyli Yamal i Raphinha, rzucając Real na kolana.
Real może mieć do siebie wielkie pretensje po tym spotkaniu, jednak pokazało ono, że problemy tego zespołu są większe. Fatalnie zagrał Mbappe, seryjnie marnując sytuacje, sprawiając wrażenie ciała obcego w drużynie.
Była to pierwsza ligowa porażka "Królewskich" od 24 września ubiegłego roku, kiedy ulegli lokalnemu rywalowi - Atletico 1:3. Później zwyciężali lub remisowali w 42 kolejnych spotkaniach, ale zabrakło jeszcze jednego, aby wyrównać ligowy rekord... Barcelony. "Duma Katalonii" w latach 2017-18 pod wodzą trenera Ernesto Valverde nie przegrała 43 razy z rzędu.
REKLAMA
Barcelona w tym sezonie zdaje kolejne testy - w tym momencie imponuje pod wieloma względami i pokazuje, że trudno w tym momencie wskazać, gdzie jest sufit tego zespołu.
Po 11 kolejkach Barcelona ma 30 punktów i jest na czele tabeli. Broniący tytułu Real, który jest w tych rozgrywkach niepokonany w tym sezonie, zgromadził o trzy mniej i zajmuje drugie miejsce.
Real Madryt - FC Barcelona 0:4
Bramki: Robert Lewandowski (54, 56), Lamine Yamal (77), Raphinha (84)
Żółte kartki: Vinicius, Militao (Real) oraz Casado, Kounde, Martinez, Gavi (Barcelona)
Sędzia: Jose Maria Sanchez Martinez
REKLAMA
Real: Andrij Łunin - Lucas Vazquez, Eder Militao, Antonio Ruediger, Ferland Mendy (86, Fran Garcia) - Aurelien Tchouameni (63, Luka Modrić), Federico Valverde, Eduardo Camavinga (77, Brahim Diaz) - Jude Bellingham - Kylian Mbappe, Vinicius Junior.
Barcelona: Inaki Pena - Jules Kounde, Pau Cubarsi, Inigo Martinez, Alejandro Balde - Fermin Lopez, Marc Casado (65, Dani Olmo) - Lamine Yamal, Pedri Gonzalez (87, Gavi), Raphinha - Robert Lewandowski.
Zapis relacji na żywo:
RELACJA LIVE
REKLAMA